Czy podjąłem słuszną decyzję?

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
ODPOWIEDZ
radekmarek2
Młody aktywny
Posty: 2
Rejestracja: 28.09.2012, 16:55
Płeć: mężczyzna

Czy podjąłem słuszną decyzję?

Post autor: radekmarek2 »

Witam. 2 m-ce temu poznałem wolną i bardzo atrakcyjną 40-letnią kobietę i praktycznie po tygodniu znajomości zakochałem się w niej po uszy. Spotykaliśmy się codziennie, iskrzyło między nami, rozumieliśmy się bez słów, po prostu nadawaliśmy na tych samych falach. Wszystko było pięknie, cudownie i kolorowo, mieliśmy nawet plany na wspólne zamieszkanie ze sobą. Któregoś dnia zauważyłem, że coś ją gryzie, coś ukrywa przede mną o czym nie chce mi powiedzieć. Zapytałem ją, co się stało? odpowiedziała, że ma jedną tajemnicę z przeszłości i jeśli mi o tym opowie, to ją zostawię. Byliśmy ze sobą już ponad półtora miesiąca i przyznam się, że tak się zaangażowałem w ten "związek", że nie widziałem świata poza nią i pomyślałem, że co by to nie było, nie zostawię jej. W końcu po moich usilnych namowach zaczęła opowiadać o swojej tajemnicy z przeszłości. Kilka miesięcy temu wyszła na wolność po 22 latach odsiadki. W 1989 roku zabiła dwóch cinkciarzy w celu rabunkowym. Zwerbowała ich do domu pod pretekstem wspólnego wypicia drinka i kawy, a że była bardzo atrakcyjną 18-letnią dziewczyną, to nie musiała długo namawiać młodych dwudziestoparoletnich chłopaków na spotkanie towarzyskie przy kawie . Kiedy byli w pokoju, poszła do kuchni po wcześniej przygotowany pistolet i do jednego i drugiego wystrzelała cały magazynek. Ciała wspólnie z kolegą wywieźli do lasu i zakopali. Wpadli po paru dniach. Dostała 25 lat, wyszła po 22. Opowiadała mi tę historie, jak jakiś dobry film sensacyjny. Powiedziała, że tylko na filmach strzelec zabija człowieka jednym strzałem. "Wystrzelałam do jednego i do drugiego cały magazynek - 16 szt. i oboje jeszcze próbowali się podnieść. Bałam się, że wstaną i zrobią mi krzywdę... Potem jak przestali się ruszać, ulżyło mi" Kiedy usłyszałem te historie zdębiałem, nie wiedziałem co zrobić, aż w końcu postanowiłem odejść od niej. Wyobrażałem sobie jak ona zabija tych ludzi i nie mogłem się do nie przekonać mimo tego, że zapewniała mnie, że wtedy była młoda i głupia i dzisiaj jest już inną kobietą (normalną, wrażliwą). Do dzisiaj, choć minęło już dwa miesiące od czasu kiedy ją zostawiłem, zadaje sobie wciąż pytanie, czy dobrze zrobiłem, może mogłem dać jej szanse, przecież każdy popełnia w życiu błędy... Co myślicie o tym? Jak postąpilibyście wy będąc na moim miejscu?
GaGaGa
Młody aktywny
Posty: 5
Rejestracja: 01.01.2013, 15:13
Płeć: kobieta

Re: Czy podjąłem słuszną decyzję?

Post autor: GaGaGa »

JA bym nie zaufala takiej osobie, jak juz raz zabiła to moze kiedys kolejny raz sie na to odwazyc tym bardziej ze było to zaplanowane , z premedytacja...ja bym nie zaufała takiej osobie, jezeli chodzi o zabojstwo...to powazna sprawa!
Cyklop
Młody aktywny
Posty: 25
Rejestracja: 05.10.2012, 12:44
Płeć: mężczyzna

Re: Czy podjąłem słuszną decyzję?

Post autor: Cyklop »

Dobrze zrobiłeś. Ktoś kto zabija dwie osoby i nie jest to jakiś tam wypadek, tylko świadome działanie nie powinien nigdy opuścić 4 ścian 2 na 2 metry. Kromka chleba i kubek wody. Tylko tyle mu się należy.
ODPOWIEDZ