Klej biurowy

Narkotyki, alkohol i inne używki. Tutaj możesz dowiedzieć się o nich prawie wszystkiego, a także porozmawiać na ich temat.
nooise
Młody aktywny
Posty: 11
Rejestracja: 13.01.2007, 11:10

Klej biurowy

Post autor: nooise »

Witam.

By nie trwonić Waszego cennego czasu od razu przejdę do rzeczy. Czy klej biurowy jest bezpieczny? Koleżanka podsuneła mi pod nos dzisiaj i zastanawiam się właśnie czy to mogło być groźne? Niby pisze na kleju że jest bezpieczny, nie zawiera toksyn i nawet dzieci mogą go używać, ale czy na pewno? Pachnie cytrynowo z czego wynoszę, że jest to zabieg celowy i nie ma ryzyka. Chodzi o kleje biurowe w sztyfcie.

Wiadomo, że zwykłe kleje ( butapren miedzy innymi ) niszczą poważnie organy wewnętrzne, m.in mózg. Lubię się uczyć, przyswajać wiadmości i ewentualne pogorszenie pamięci byłoby dla mnie prawdziwym koszmarem.

Z góry dziękuje za odpowiedź.
JaGaKi
Człowiek czynu
Posty: 1257
Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
Lokalizacja: Nowa Huta:)

Re: Klej biurowy

Post autor: JaGaKi »

a wąchasz nałogowo klej w sztyfcie? Bo wiesz, jak ktoś klei butaprenem i go nie wdycha to nic mu się nie dzieje... Po za tym skąd mamy wiedzieć czy jest nieszkodliwy? Jeżeli ma atesty to znaczy, że jest... aczkolwiek bym nie jadł... Sądzę, że większe problemy z pamięcią mógłbyś mieć od palenia papierosów, picia i niezdrowego trybu życia.
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
nooise
Młody aktywny
Posty: 11
Rejestracja: 13.01.2007, 11:10

Re: Klej biurowy

Post autor: nooise »

Nie wdycham. Koleżanka mi pod nos podsuneła, w sumie nawet nie poczułem zapachu, więc pewno nie wdychalem. Poza tym był to klej w sztyfcie jak już pisałem i do tego o zapachu cytrynowym :]

Wydaje mi się, że każdy taki klej biurowy miał pod nosem kiedyś, to normalne podczas użytkowania.

Zdaje się, że mam jakąs nerwicę. Kiedyś martwiłem się o urazy głowy, każde małe stuknięcie było dla mnie czymś mogacym wpłynąć na pamięć, pozniej skupiłem się na zawrotach głowy, teraz ta sprawa z wczoraj, na którą prawdopodobnie nie zwróciłbym uwagi gdyby nie owa nerwica.
JaGaKi
Człowiek czynu
Posty: 1257
Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
Lokalizacja: Nowa Huta:)

Re: Klej biurowy

Post autor: JaGaKi »

yyy... ale to jakiego rodzaju nerwica i jak ją nabyłeś? Bo ja nie rozumiem jak można się bać na zapas. A jeżeli już to o całego siebie a nie tylko o głowę...
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
nooise
Młody aktywny
Posty: 11
Rejestracja: 13.01.2007, 11:10

Re: Klej biurowy

Post autor: nooise »

Widzisz sporo pisze. Opowiadania, wiersze. Mówią, że dobre. Operuje dużą ilością słów, celnie analizuje, staram sie byc kreatywny. Jestem doceniany. Chciałbym coś w życiu osiągnąć, za pomoca twórczej pracy umysłu. Boje się więc każdego czynu, który tej możliwości może mnie pozbawić.. Teraz wydaje mi się, że to podsunięcie kleju biurowego pod nos mogło mi ta przyszłośc spieprzyć. Podczas takich ataków, mam słabszą pamięć, mniejszy zasób słów, problemy z myśleniem, stany depresyjne.
JaGaKi
Człowiek czynu
Posty: 1257
Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
Lokalizacja: Nowa Huta:)

Re: Klej biurowy

Post autor: JaGaKi »

Ile masz lat? I podeślij próbkę Twojej twórczości
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
nooise
Młody aktywny
Posty: 11
Rejestracja: 13.01.2007, 11:10

Re: Klej biurowy

Post autor: nooise »

16 w sierpniu skończę, czyli na razie mam 15.
Ostatnio zmieniony 13.01.2007, 16:54 przez nooise, łącznie zmieniany 1 raz.
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Klej biurowy

Post autor: Paweł »

przesadzasz... panikujesz.
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
stefan
pogromca twarożków
Posty: 1380
Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Klej biurowy

Post autor: stefan »

proszę, powiedzcie mi że to jakaś podpucha : )

chłopcze, z jednej strony chcesz błysnąć i podklepujesz tutaj fragment swojego tekstu lub jego całość, a z drugiej zadajesz pytanie na poziomie 6-latka.

boisz się kleju biurowego w sztyfcie? o cytrynowym zapachu?

a nie myślałeś, że źle wyregulowany termostat w kaloryferze może Ci zrujnować całą ścieżkę kariery?

taki mądry a google nie zna i zdrowego rozsądku za 5 groszy.

odpowiadając na pytanie (choć słaniam się ze śmiechu) - oczywiście że nic nie mogło się stać, kleje biurowe - zgodnie z nazwą - są przeznaczone do codziennego używania w pracach biurowych.

p.s.
jeśli jestem w ukrytej kamerze, to chciałbym pozdrowić mamę, tatę i wszystkich najbliższych ; )


btw.
nie "parenaście", tylko "paręnaście" - to a'propos "ważkich spraw".
stefan
pogromca twarożków
Posty: 1380
Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Klej biurowy

Post autor: stefan »

przepraszam że piszę w osobnym poście, ale to przez lekki offtopic.

napisałeś, że sporo piszesz, że podoba się to ludziom i że jesteś doceniany.
dałeś te teksty jakiejś polonistce do sprawdzenia?

pozwolę sobie pobawić się we wrednego nauczyciela i poprawić błędy, jakie znalazłem w pierwszym akapicie pierwszego czytanego przeze mnie tekstu z Twojej strony.
Niski, chłopak w połatanym swetrze szedł powoli i spokojnie zatłoczoną ulicą, co chwilę potrącany przez przechodzących obok ludzi. Prawie nie słyszał przesuwających się obok samochodów, przechodniów i dzieci biegających za sobą po ulicy. Układał słowa piosenki, która mogła zapewnić mu ciepły posiłek, którego brak boleśnie odczuwał. Na rogu uliczki skręcił w lewo, przyspieszając kroku. Nie lubił tej dzielnicy, nie raz go tutaj okradli, parę razy pobili, ponieważ nie miał niczego przy sobie. Nie lubił "Alei Nadziei", ale chodził tędy z braku innej drogi. Spoglądając na niebieską tabliczkę z nazwą kolejnej ulicy odetchnął z ulgą. Teraz wystarczy szybko przejść przez skrzyżowanie, przebiec przez tory, tak aby SOK-iści niczego nie zauważyli i puścić się biegiem do domu... - Nareszcie... - mruknął sam do siebie patrząc na ściany pokryte graffiti - ...w domu. Obok z charakterystycznym stukotem przejechał pociąg. Ściągnął z pleców dużą, seledynową torbę, rzucając ją na pustą ławkę obok. - Ojj, niedużo tego... - powiedział, przeliczając monety, wyciągnięte z zacerowanej kieszeni. - 3 zł... hmmm... Szlag by trafił, nawet na obiad nie będzie, a z resztą co mi tam, to nie pierwszy raz jakoś dam rade... - dodał po chwili namysłu. Wrócił do układania słów piosenki[...]
a ja bym to poprawił na:
Niski chłopak w połatanym swetrze szedł powoli i spokojnie zatłoczoną ulicą, co chwilę potrącany przez przechodzących obok ludzi. Prawie nie słyszał przesuwających się obok samochodów, przechodniów i dzieci biegających za sobą po ulicy. {dziwi mnie że dzieci biegały po ulicy tak pełnej samochodów} Układał słowa piosenki, która mogła zapewnić mu ciepły posiłek, którego brak boleśnie odczuwał. Na rogu uliczki skręcił w lewo, przyspieszając kroku. Nie lubił tej dzielnicy, nie_raz go tutaj okradli, parę razy pobili, ponieważ nie miał niczego przy sobie. Nie lubił "Alei Nadziei", ale chodził tędy z braku innej drogi. Spoglądając na niebieską tabliczkę z nazwą kolejnej ulicy odetchnął z ulgą. Teraz wystarczy szybko przejść przez skrzyżowanie, przebiec przez tory, tak aby SOK-iści niczego nie zauważyli i puścić się biegiem do domu... - Nareszcie... - mruknął sam do siebie patrząc na ściany pokryte graffiti - ...w domu. Obok, z charakterystycznym stukotem, przejechał pociąg. Ściągnął z pleców dużą, seledynową torbę, rzucając ją na pustą ławkę obok. - Ojj, niedużo tego... - powiedział, przeliczając monety, wyciągnięte z zacerowanej kieszeni. - 3 zł... hmmm... Szlag by trafił, nawet na obiad nie będzie, a z_resztą co mi tam, to nie pierwszy raz, jakoś dam radę... - dodał po chwili namysłu. Wrócił do układania słów piosenki
nie mówię że to najbardziej najeżony błędami tekst jaki widziałem, ale jak na "znanego w kręgach własnej rodziny artystę" wciąż za dużo.

napisałeś, że chcesz coś osiągnąć twórczą pracą umysłu. zapytam wprost: liczysz, że poderwiesz na to jakąś dziewczynę?
shyduo
Człowiek czynu
Posty: 1958
Rejestracja: 13.05.2004, 14:01
Płeć: mężczyzna

Re: Klej biurowy

Post autor: shyduo »

Ehh, chwała Ci stefan za to, że Ci się chciało. Bo jak dla mnie to nie ma słów.... Chyba zmienię moja kandydature na najgłupszego posta w Strefa Awards
nooise
Młody aktywny
Posty: 11
Rejestracja: 13.01.2007, 11:10

Re: Klej biurowy

Post autor: nooise »

Nie stefan. Nie uważam także, żeby tekst był aż tak kiepski, ostatecznie rozmawiałem z paroma osobami na ten temat i faktycznie pare błędów jest, a nawet sporo, zważywszy jednak na to, że jst to tekst pisany w wieku 14 lat jako jeden z pierwszych w ogole nie jest chyba źle.

Zadaje takie pytania przez te moje obsesje, z umysłu uczyniłem swojego bożka, teraz zdaje się bede musiał to naprawić. Tekst wrzuciłem na prośbę Jagakiego. Chcę żyć z pracy twórczej umysłu ponieważ właśnie to mnie pociąga i pasjonuje, nie napisałem także, że jestem geniuszem stefan. Mam 15 lat, to bodaj najgłupszy wiek w cały życiu człowieka, a mimo to interesują mnie filozofia, literatura, sztuka i chcę się w tym kierunku rozwijaż zwłaszcza, że jakoś tam mi to idzie. Chyba lepsze to od ślęczenia przed blokiem na ławeczce i piciu piwa z kumplami których obchodzi jedynie kolor stanika koleżanki mieszkającej na przeciwko.

Co do pisania chcę się rozwijać, zdaje się, że z tekstu na tekst jest coraz lepiej. Nie strofuj mnie zanadto, rozwój to chyba nic zdrożnego? :P Poza tym ogolnie jak już pisałem, tekst choć faktycznie posiadający pare błędów logicznych i składniowych nie jest aż tak zły.

Co do nerwicy. Męczy mnie od pół roku. Najpierw urazy glowy mnie trapiły, potem pylki w powietrzu teraz klej. Myślisz, że dla mnie zadawanie tak głupich pytań, za które jestem wyśmiewany jest przyjemne?

[ Dodano: 13.01.2007, 15:58 ]
Swoją drogą cholera dzięki xD W pewien sposób przywołałeś mnie do porządku, zdaje się, że taka lekka chłosta była mi potrzebna.

Co do tekstu, mam przestać pisać?
shyduo
Człowiek czynu
Posty: 1958
Rejestracja: 13.05.2004, 14:01
Płeć: mężczyzna

Re: Klej biurowy

Post autor: shyduo »

Mówię Wam, że to jest prowokacja. Nie wierzę w coś takiego...
nooise
Młody aktywny
Posty: 11
Rejestracja: 13.01.2007, 11:10

Re: Klej biurowy

Post autor: nooise »

Wbrew wszelkim pozorom to nie jest prowokaccja. Po prostu w swoim zadufaniu doszedłem do absurdalności i bojąc się w zasadzie każdej substancji/rzeczy mogącej osłabić funkcje poznawcze zadaje takie popieprzone pytania.
JaGaKi
Człowiek czynu
Posty: 1257
Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
Lokalizacja: Nowa Huta:)

Re: Klej biurowy

Post autor: JaGaKi »

Moim zdaniem idąc dalej taką drogą staniesz się zakochanym w sobie pseudo pisarzem - bo tekst niczym nie powalił - ja pisałem opowiadania w 4 klasie podstawówki. Nerwica? Raczej jakaś psychoza - ale jak na rany można się bać kleju biurowego. A nie myślałeś, że podetniesz sobie przypadkiem żyły kartką papieru?:P Za dużo się naoglądałeś filmów w stylu "Oszukać przeznaczenie" (aaa zginę od jogurtu!!)

Co do błędów
powiedział, przeliczając monety, wyciągnięte z zacerowanej kieszeni.
ja bym dał
powiedział, przeliczając monety wyciągnięte z zacerowanej kieszeni.
Ten przecinek wali całe zdanie po prostu...
Chcę żyć z pracy twórczej umysłu ponieważ właśnie to mnie pociąga i pasjonuje, nie napisałem także, że jestem geniuszem stefan.
I jak na rany... Chcesz żyć z pracy umysłowej - ale to nie Ty o tym decydujesz czy piszesz dobrze czy źle - to ogół ludzi (głupi bo głupi) decyduje co jest ok a co nie. To tak jakby mówić, że ma się dużą charyzmę.
Poza tym ogolnie jak już pisałem, tekst choć faktycznie posiadający pare błędów logicznych i składniowych nie jest aż tak zły.
Pytanie - czy jeżeli oznacza, że nie jest aż tak zły to znaczy, że jest dobry? Moim zdaniem nie:P
Co do nerwicy. Męczy mnie od pół roku. Najpierw urazy glowy mnie trapiły, potem pylki w powietrzu teraz klej. Myślisz, że dla mnie zadawanie tak głupich pytań, za które jestem wyśmiewany jest przyjemne?
Kto mówił, że głupota nie boli :P


Ale byłem brutalny... ulżyłem sobie - mogę umierać spokojnie:D
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
nooise
Młody aktywny
Posty: 11
Rejestracja: 13.01.2007, 11:10

Re: Klej biurowy

Post autor: nooise »

I to była prawidłowa odpowiedź. Dzięki.

Swoją drogą Jagaki, mógłbyś podesłać próbkę swojej twórczości. Bo widzisz co podoba się jednemu nie musi podobać się drugiemu. To tak jak z trylogią Tolkiena, ktoś kiedyś napisał, że można by nad nią usiąść i po kolei poprawiać błędy, jednak niewarto tego robić ponieważ książka jako całośc jest fantastyczna. Oczywiście nie doszukuj się analogi. Ocenialiście moje opowiadanie przez pryzmat tego co tutaj napisałem. Spodziewaliście się pewno czegoś pionierskiego, wielkiego i pozbawionego błędów, a trafiliście na przeciętny tekst początkującego pisarza(?). Mój kumple na ten przykład publikuje się na digarcie, w opowiadaniach ma sporo błędów, ale historie są fantastyczne. Nie zawsze liczy się forma, choć to ona faktycznie często stanowi o jakości utworu niestety. Nie mam zamiaru pisać, jeśli będzie mi to dane dla mas. Nie chcę być kolejną J.K Rowling xD

Nie taksować proszę, raczej wejść na nerwica.com i poczytać jakie natręcta mają ludzie, niektórzy caly czas myślą o chodzeniu, przez co ich ruchy są sztywne, inni boją się ostrych przedmiotów, trochę tolerancji ludzie, ponoć to siostrzana cecha inteligencji?

Każdy ma jakieś wady. Tolerancja?
JaGaKi
Człowiek czynu
Posty: 1257
Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
Lokalizacja: Nowa Huta:)

Re: Klej biurowy

Post autor: JaGaKi »

Jak nie chcesz pisać dla mas to musisz pisać inteligentnie :> Ja tam Tolkiena nie lubię - owlę ambitniejsze książki...

A twórczość - jak znajdę to podeślę:)
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
nooise
Młody aktywny
Posty: 11
Rejestracja: 13.01.2007, 11:10

Re: Klej biurowy

Post autor: nooise »

Zdaje się, że mam coś inteligentniejszego :] Jeśli nie masz nic przeciwko podeślę niedlugo na PW coby nie zostać ponownie oskarżonym o chęć wylansowania siebie.
stefan
pogromca twarożków
Posty: 1380
Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Klej biurowy

Post autor: stefan »

taki dowcip kiedyś krążył w środowisku:
Dawno, dawno temu był sobie młody człowiek, który obiecał sobie zostać wielkim pisarzem. Mówił: "Chcę pisać rzeczy, które będzie czytał cały świat, rzeczy, które poruszą ludzi aż do głębi, rzeczy, które będą sprawiały, że będą krzyczeć, płakać, zwijać się z bólu i wściekłości!"
Teraz pracuje on dla Microsoftu pisząc komunikaty o błędach.
JaGaKi
Człowiek czynu
Posty: 1257
Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
Lokalizacja: Nowa Huta:)

Re: Klej biurowy

Post autor: JaGaKi »

Ślij Ślij, poczytam i zobaczymy
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
Zablokowany