Szukasz kłopotów? Załóż sobie Neostradę

Dzisiejszy świat i Polska to wiele kontrowersji i pytań. W tym forum poruszamy wszystkie problemy polityczne, gospodarczo-społeczne i kulturalno-religijne świata. Tu możecie pisać co Wam się nie podoba w dzisiejszym systemie, który kraj będzie nowym supermocarstwem i który polityk jest skorumpowany (-;
ODPOWIEDZ
PLAGIATT
Człowiek czynu
Posty: 1368
Rejestracja: 27.09.2002, 20:21
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Szukasz kłopotów? Załóż sobie Neostradę

Post autor: PLAGIATT »

L.Trammer pisze: +++
Telekomunikacja Polska będąc wielkim komunistycznym molochem, postanowiła ostatnio udawać nowoczesną, kreatywną firmę. Że to się nie udaje i przy każdym kontakcie pod tym nowoczesnym płaszczykiem objawia się głębia niekompetencji, wie niemal każdy klient TP S.A. Ja postanowiłem opisać swoje kilkumiesięczne problemy z usługą neostrada. Gdy uznałem że miarka się zupełnie przebrała, zacząłem opisywać kontakty z tepsą na swoim dzienniku internetowym ("blogu"). Było to 2,5 miesiąca temu i od tego czasu jest coraz gorzej.

Problemy się zaczynają

Neostradę mam mniej więcej od dwóch lat i od początku były z nią problemy. Najpierw ciągłe przerwy w działaniu usługi były tłumaczone "niestabilną pracą routerów sieciowych", telekomunikacja przepraszała swoich klientów, a nawet jednorazowo obniżyła wszystkim abonament. Jednak w moim wypadku te przerwy w działaniu nie skończyły się nigdy, a jakiś rok temu ustabilizowały się tak, że występowały w sposób nadzwyczaj regularny - codziennie między godziną 18 a 20 zdarzało się przynajmniej kilka kilkunasto/kilkudziesięciominutowych przerw. W innych godzinach z rzadka. Jak się domyślam miało to bezpośredni związek z obciążeniem sieci. Przyzwyczaiłem się.
3-4 miesiące temu, gdy agresywna akcja promocyjna neostrady zaczęła się rozkręcać, a użytkowników przebywało, długość i częstotliwość przerw w działaniu usługi zaczęła zwiększać się w sposób lawinowy.

Infolinia neostrady

Jako, że ta historia będzie rozgrywać się głównie w przestrzeni kontaktów z infolinią neostrady, warto opisać to "miejsce".
Każde połączenie z konsultantem technicznym trwa co najmniej kilkanaście minut, najpierw 10 minut docierają do opisu mojej reklamacji - po podaniu jej numeru, a potem z niewiadomych przyczyn znikają na 5 minut po wypowiedzeniu każdego stwierdzenia, lub przed odpowiedzią na każde pytanie (naprawdę!). Najdziwniejsze, że po 10 minutowym zapoznawaniu się z opisem mojej reklamacji nic o niej nie wiedzą i zadają pytania w stylu "czy jest pan zarejestrowany?" (w ich żargonie oznacza to, czy już korzystałem z neostrady spod tego numeru), za każdym razem cierpliwie muszę tłumaczyć, w czym problem.

Zgłoszenie reklamacji w infolinii technicznej

Gdy czas nie działania dostępu do internetu zaczął w znaczący sposób przewyższać czas działania, zgłosiłem reklamację przez infolinię neostrady. Miły pan szybko i profesjonalnie przyjął zgłoszenie Miało być szybko sprawdzone i naprawione. Był 27 października.

Opłaty

Przy okazji próbowałem zagwarantować sobie, że nie będę musiał płacić za nie działającą usługę. Gdy zapytałem pracownika infolinii technicznej o opłaty, poinformował mnie, głosem szczęśliwym, że może mi przynieść dobrą nowinę, że nie, nie muszę płacić za naprawę. Oni robią naprawy za darmo. Musiałem go zmartwić, że co do tego nie mam wątpliwości i chodzi mi o abonament, który płacę za coś, co nie działa. Pan Techniczny nie miał zielonego pojęcia, co z tym zrobić i kazał mi "rozłączyć się, ponownie połączyć z tym numerem i wybrać jedynkę", czyli połączyć się z paniami od informacji ogólnej. Tam zostałem poinformowany, że w momencie zgłoszenia reklamacji opłaty automatycznie przestają być naliczane.

Tydzień później: nie wiemy

Gdy ponownie zadzwoniłem tydzień później, nie działanie neostrady obejmowało już jakieś 80% czasu. Żadnych informacji o moim problemie nie zdobyli, ale zaproponowano mi przysłanie montera, który miał wszystko sprawdzić. Tym razem trwało to wyjątkowo długo, bo pan po 20-30 minutach wypełniania formularza o zapotrzebowaniu na montera, zapisał mnie niechcący na przyszły rok, czy tam miesiąc, pomimo tego, że sam mu podawałem prawidłową datę (bo "poniedziałek w przyszłym tygodniu" oczywiście nie przejdzie) i musiał wypełniać to od początku. Zapisałem się w pierwszym możliwym terminie, czyli za ok. tydzień od tego momentu.

Tydzień później: przychodzi monter

Gdy przybył pan Monter dostęp do Internetu działał przez kilka godzin (oczywiście z przerwami), co drugi dzień. Zadzwonił gdzieś z mojego telefonu i poprosił o sprawdzanie parametrów mojej linii. Stwierdził, że są na granicy minimalnych, napisał raport w którym poprosił biuro napraw o sprawdzenie czegoś tam mojej linii i ewentualną zmianę przebiegu i kazał mi go podpisać. Wychodząc jeszcze rozkręcił mi gniazdko telefoniczne, ale nic w nim interesującego nie znalazł, więc poinformował mnie, że biuro napraw będzie się ze mną kontaktować i sobie poszedł.

Tydzień później: To sprawa biura napraw

Po tygodniu oczekiwania zadzwoniłem na infolinię, która po sprawdzeniu danych mojej reklamacji (magiczne 10 minut...), stwierdziła, że sprawa została przekazana do biura napraw, w związku z czym oni nie mają z nią już nic wspólnego. Mam czekać na telefon od BN, na pewno zadzwonią.

Tydzień później: Błękitna Linia - nie mamy takiej sprawy!

Gdy tydzień później dzwoniłem do Biura Napraw, neostrada miała 2-3 dniowe przerwy w działaniu, po których następowały krótkie, przerywane, kilkugodzinne okresy działania. Biuro Napraw nagranym komunikatem przekierowywało do Błękitnej Linii. Błękitna Linia oświadczyła, że nie mają żadnego zgłoszenia przypisanego do mnie. Moje konto jest zupełnie puste, nie przekazywano im żadnych informacji na mój temat i nic poradzić nie mogą. Ale zapiszą, że dzwoniłem.

Infolinia neostrady - na pewno mają!

Dzwonię na infolinię neostrady. Pan jeszcze przed sprawdzeniem danych mojej reklamacji (nie kazał czekać 10 minut, więc nie ma wątpliwości) kategorycznym głosem stwierdził, że to nie chodziło o Biuro Napraw, tylko o pion sieci i coś mi się pomyliło. Gdy mu wytłumaczyłem, że dwukrotnie zapewniano mnie, że Biuro Napraw, sprawdził (10 min...) i stwierdził, że rzeczywiście. Sprawę przesłano do Biura Napraw, ma zapisane, że zgłoszenie zostało fizycznie przesłane, więc musi tam być. Nie ma najmniejszej wątpliwości, że je mają. Pan, w przeciwieństwie do mnie, uważał tę rozmowę za zakończoną. Jednak uległ moim naciskom i powtórnie wysłał zgłoszenie do Biura Napraw vel Niebieskiej Linii- tym razem faksem.

Niebieska Linia - z tym nie do nas!

Telefon od Biura Napraw-Niebieskiej Linii. Pan pyta, czy działa mi telefon. Skoro tak, to proszę z tą sprawą do infolinii neostrady, a nie do nich. Oni tylko jak telefon nie działa, z internetem nie mają nic wspólnego. Tłumacze, że to właśnie infolinia neostrady przesłała moją sprawę. Przez dłuższy czas pan nie może tego przyjąć do wiadomości, wreszcie stwierdza że zostałem wprowadzony w błąd. Koniec. Próbuję drążyć sprawę, ale pan daje mi odczuć, że robię mu tym krzywdę. Gdy tłumaczy mi, jak to dostał moje zgłoszenie wewnętrznym mailem i POSTANOWIŁ mnie poinformować, że się tym nie zajmą, dając mi jednocześnie do zrozumienia że zrobił to wyłącznie z dobrej woli i chęci uczynienia dobrego uczynku, przychodzi mi do głowy, że osoba, która otrzymała to zgłoszenie poprzednim razem, akurat nie miała nastroju na dobry uczynek i nacisnęła na zgłoszeniu [del] nie informując o tym ani mnie ani infolinii neostrady, która im je przesłała.

Infolinia Neostrady - a rzeczywiście!

Dzwonię do infolinii neostrady. Pan na 40 minut zostawia mnie przy telefonie (tym razem przygotowałem się i miałem zegarek) i prowadzi konsultację "międzyresortowe" ;). Wreszcie oświadcza mi, że rzeczywiście. Musi do mnie najpierw przyjść jeszcze raz monter i coś zbadać. Z tego, co starał się mi nie powiedzieć zrozumiałem, że to badanie, które Biuru Napraw zlecił poprzedni monter, powinien zrobić sam, bo Biuro nie zajmuje się badaniami pod kątem internetu i może dostawać tylko gotowe zlecenia. Monter może najszybciej przyjść pod koniec tygodnia (za 5 dni). 3 tygodnie zmarnowane, ale trudno. Umawiam się na wieczór.

Kilka dni później: montera brak


Monter się nie zjawia w ustalonym terminie. Oczywiście nikt do mnie nie dzwoni, żeby poinformować, żebym nie czekał, czy żeby umówić się na inny termin. Cisza. Gdy wreszcie udaje mi się dodzwonić na infolinię, pan stwierdza że "oni czasem nie przychodzą. A czasem przychodzą następnego dnia. Teraz jest dużo promocji i awarii" jakby to była najzwyklejsza rzecz pod słońcem. "Na kiedy pan się umówił? Na wieczór? Oni raczej przychodzą rano, jeśli przychodzą". Umawiam się przez infolinię na kolejny termin przyjścia montera, za 4 dni.

4 dni później: montera brak

Znów rezerwuję sobie czas i czekam. Monter znów nie przychodzi. Znów nikt do mnie nie dzwoni. Próbuję bezskutecznie dodzwonić się do infolinii i zastanawiam się w jakim stopniu mogę dać się jako klient upokorzyć. Mam się umawiać z monterem czwarty (!) raz, kolejny raz rezerwować sobie czas, czekać, a on kolejny raz ma nie przyjść i nawet nie zadzwonić, pokazując jak głęboko firma ma mnie gdzieś? Przestałem dzwonić, są jakieś granice. Intensywnie poszukuję alternatywnego dostępu do Internetu, ale niczego w rozsądnej cenie nie znajduję (niemal w centrum Warszawy!). Przynajmniej nie muszę za to płacić.

Rachunek

17 grudnia otrzymuję rachunek za listopad. Pozycja "ABONAMENT NEOSTRADA PLUS za 01.12.2003-31.12.2" opiewa jak zwykle na sumę 185,98zł. Czyli musze jeszcze za to wszystko płacić?

Infolinia Neostrady - proszę pogadać z kimś innym

Jeszcze tego samego dnia dzwonię do infolinii neostrady. Pan z informacji ogólnej (wewnętrzny "1") po wysłuchaniu mnie, natychmiast udzielił odpowiedzi "proszę rozłączyć się, ponownie połączyć z tym numerem i wybrać dwójkę. Oni zajmują się reklamacjami". Ale nie ze mną te numery ;) Jako młodszy specjalista ds. infolinii neostrady wiem, że pod dwójką są techniczni, którzy nie mają zielonego pojęcia o pieniądzach. Na początku tego tekstu opisywałem jak odesłali mnie w sprawie opłat właśnie do informacji ogólnej pod jedynkę.
Pan był bardzo niezadowolony, że nie chcę o rachunkach gadać z technicznymi i wobec tego odesłał mnie do Niebieskiej Linii.

Niebieska Linia - nie mam pojęcia dlaczego każemy panu płacić!

Dzwonię do Błękitnej Linii. "Przewidywany czas oczekiwania powyżej trzech minut". Wszystko się zgadza. 30 minut to powyżej 3 minut ;]
Okazuje się, że Pani która odebrała ma wyraźnie napisane w komputerze, że opłata nie powinna być naliczona. Ta instrukcja powinna zadziałać już w wypadku rachunku za listopad i pani nie ma pojęcia, dlaczego naliczono mi tą opłatę. W żaden logiczny sposób nie potrafi tego wytłumaczyć i kieruje sprawę do ponownego rozpatrzenia. Udało mi się jeszcze uzyskać zapewnienie, że zadzwonią gdy sytuacja się wyjaśni.

Kilka dni później: jeszcze nic nie wiemy

Jako że informacja o tym, że mojego rachunku nie powinno się obciążać opłatami za neostradę znajduje się w systemie tepsy zadzwoniłem za kilka dni sądząc, że sytuacja będzie już klarowna. Ale nie. Jeszcze nic nie wiedzą.

Kilka dni później: jeszcze nic nie wiemy

Kolejny telefon wykonałem mniej więcej na tydzień przed świętami. Bardzo niezadowolony pan powiedział, że z tą sprawą to nie do nich pod "2" ("Informacja o rachunku. W celu usprawnienia obsługi prosimy o przygotowanie faktur"), tylko do "działu windykacji" (?!) i nie robiąc chwili przerwy oświadczył, że jeszcze nie rozpatrzono. Na moje pytanie kiedy rozpatrzą stwierdził, że w ciągu dwóch tygodni.

Kilka dni później: jeszcze nic nie wiemy

Kolejny raz zadzwoniłem 10 stycznia. Jeszcze nic nie wiedzą, nie mają odpowiedzi. Na pewno będzie w ciągu 30 dni. Oświadczyłem, że moja cierpliwość się kończy, poinformowałem, kiedy w ogóle zaczęła się dla mnie ta sprawa. Pani powiedziała, że rozumie, ale nie może nic zrobić. Zapytałem, czy może gdzieś zaznaczyć, że jestem zdenerwowany ;). Powiedziała, że napisze raport i wzięła ode mnie numer kontaktowy.



Niecały tydzień później znów dzwonię do Niebieskiej Linii. Za dwa dni mija termin trzydziestu dni, które mają na rozpatrzenie reklamacji. Najpierw łączy mnie z serwisem technicznym, pan karze mi się rozłączyć i połączyć do serwisu od rachunków wybierając dwójkę. Rozłączam się i sprawdzam w pamięci telefonu - wybierałem dwójkę. To ich system coś popsuł. No ale cóż, nie każda firma musi od razu znać się na telekomunikacji ;)

Niebieska Linia nie udziela informacji


Tym razem łączę się z odpowiednią panią, która tłumaczy mi, że ona nie może sprawdzić, czy moja reklamacja została rozpatrzona. To jest Niebieska Linia, która tylko zbiera zamówienia i rozsyła je do odpowiednich działów. Odpowiedzi do klientów idą bezpośrednio z tych działów i Niebieska Linia nie ma do nich żadnego dostępu. Niebieska jest tylko żeby przyjmować informacje od klientów, ale już nie po to żeby informacji udzielać. Nawet nie ma takiej możliwości.
Ale, zaraz, zaraz? A co w takim razie robili trzej poprzedni konsultanci Niebieskiej Linii, którzy pobierali ode mnie dane, kazali mi czekać, sprawdzali w komputerze i wreszcie informowali mnie, że odpowiedź jeszcze nie przyszła?

Czy zdążą?

Rozłączam się i dzwonię jeszcze raz pod ten sam numer. Odbiera pan. Streszczam sytuację dokładnie tak samo jak zwykle. Rutyna. Dowiaduję się, że reklamacje rozpatrywane są w ciągu dwóch tygodniu, a w szczególnie skomplikowanych przypadkach w ciągu trzydziestu dni. Na szczęście pan ma zupełnie inny pogląd na temat swojego miejsca pracy niż jego koleżanka, która odebrała minutę przed nim. Pyta mnie o wszystkie dane i stwierdza, że zaraz sprawdzi w komputerze jaki status ma obecnie moja reklamacja. Okazuje się, że jeszcze nie została rozpatrzona. Sam proponuje, że napisze ponaglenie żeby wyrobili się w terminie dwóch dni, które im jeszcze pozostały.

No niestety...


Nie wyrobili się. Dzwonię dwa dni później i od razu informuję, że minął termin 30 dni na rozpatrzenie mojej reklamacji. Minął, ale co biedny pan konsultant z infolinii ma na to poradzić skoro nie przyszła informacja zwrotna na moją rekla mację. Jak rozpatrzą to na pewno przyślą pocztą - pociesza.

Podsumowanie

I tu na razie kończy się ta historia. W miejscu gdzie straciłem mnóstwo nerwów, mnóstwo czasu, neostrada nie działa, a ja muszę za nią płacić. Kocham monopole.
Nie no czad :]] moj kumpel z bloku obok również zrezygnował z neostrady :)) POLECAM TO PRZECZYTAĆ nawet w całości trochre tego jest ale warto się po śmiać no i bedziecie wiedzieli.. co nieco o tej usłudze :D Jeden wielki pic na wode :D
::PiotreK::
Władca Smoków
Posty: 4449
Rejestracja: 10.02.2003, 17:37
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: 3miasto

Re: Szukasz kłopotów? Załóż sobie Neostradę

Post autor: ::PiotreK:: »

a ja mam sdi troche wolne ale nienazekam
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Szukasz kłopotów? Załóż sobie Neostradę

Post autor: Montana »

No wlasnie ja tez bede miala sdi w marcu :):) ale sie usmialam jak to czytalam...:):)
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Klatus
Młody aktywny
Posty: 72
Rejestracja: 23.07.2003, 20:11
Lokalizacja: Łowicz / Mój pokój Słucham: Myslovitz:) Kocham: Moich

Re: Szukasz kłopotów? Załóż sobie Neostradę

Post autor: Klatus »

Na stronie www.hacking.pl znalazłem to `59 dni bez netu, krótka opowieść o bałaganie panującym w TPSA` .

Oryginał:
http://hacking.pl/articles.php?id=174

Chciałem Wam opisać moją przygodę z Telekomunikacją Polską i neostradą plus?

Rozdział 1 - szy?

Wszystko zaczęło się w kwietniu 2003 roku, kiedy to stwierdziłem, że dość już tych opłat za pakiety internetowe i beznadziejny net? czas przejść na coś "lepszego" (a jak się okazało?)?

Zadzwoniłem na infolinię (czyt. partyline), żeby złożyć zamówienie na neostradę?

Zamówiłem? ale powiedziano mi, że muszę poczekać na weryfikację moich danych i sprawdzenie możliwości podłączenia?. Po kilku dniach zadzwonili do mnie i powiedzieli, że nie jest to możliwe na żadnym z moich firmowych numerów (zaznaczam w tym miejscu, że mam w domu 3 linie: jedną prywatną i dwie na firmę)? no to się pytam czy jest możliwość podłączenia na numer domowy? zweryfikowali pozytywnie: MOŻNA!!! Hurra? ale mówię im, że zależy mi na tym aby dostawać fakturę na firmę? w tamtym czasie nie było jeszcze takiego zapisu w regulaminie (dzisiaj odnosi się do tego między innymi paragraf 10,16)? konsultant musiał się dowiedzieć? gdzieś wyżej? centrala w Warszawie wyraziła zgodę? hurra!!!.

Kilka dni później zjawił się u mnie w domu monter (to były czasy kiedy nie było jeszcze tych wspaniałych zestawów do samoinstalacji)? ;-).
Przyniósł modem Lucenta? i umowę? umowa była na firmę z aneksem, że usługa podłączona zostaje do telefonu prywatnego? tak jak chciałem? na czas określony 12 miesięcy? bla bla bla? bagatela jakieś 500pln do zapłacenia za aktywację z instalacją? ale OK.!!! takie były wtedy ceny?

Pan monter podłączył modem do linii telefonicznej (wcześniej coś tam robiąc w skrzynce TP.S.A. w piwnicy)? następnie podpiął się do niego swoim laptopem? i sprawdził, że działa? następnie sobie poszedł? a ja zacierałem już ręce, że mam neostradę?;-)

Jednak, "nie mów hop póki nie przeskoczysz?"? modem miałem w pokoju w którym stał jeden z 3 komputerów jakie mam w domu? jakiś tam stary Celeron? z os WinME? wszystko podłączyłem? włożyłem CD od Tepsy? i postępuję według wskazówek programu instalacyjnego? zrobiłem wszystko tak jak kazali i nic? nie chodzi!!! wrrrrrrrr!!!. No to dzwonię na "partyline"? przedstawiam swój problem? mówię co i jak? odpowiadam na pytania konsultanta? jaki mam OS? i tak dalej i tak dalej? i zaczynamy "współpracę"? on mi mówi co mam robić? ja robię? nic? nowy jego pomysł? robię.. nic? kolejny? nic? i tak przez jakieś 3 godziny (gdyby linia nie była bezpłatna, to zasadniczo niezły interes)? po 3 godzinach Pan konsultant, w końcu mówi mi żebym może wywalił to oprogramowanie od Tepsy? bo czasami nie działa pod WinME (choć na pudełku płyty jest napisane, że jest jak najbardziej kompatybilne)? i zainstalował protokół Rapappoe? i podaje mi link do pliku? mówiąc, że jak go zainstaluję to powinno zadziałać? zrobiłem jak kazał? i zadziałało? hurra!!! :-D miałem w końcu neostradę!!!.

Później zacząłem konfigurować sieć? kupiłem router sprzętowy LG-LRG1004? i po paru dniach? wyjaśnianiu problemów? zresztą na tym forum? instalacji Win XP? wszystko zaczęło śmigać na 3 kompach?HURRA!!!.

Rozdział 2 - gi?

W między czasie użytkowania neostrady? i upajania się prędkością? itd... przyszedł czas, że trzeba zapłacić?.

Przyszła pierwsza faktura? ale niestety nie znalazłem na niej pozycji pt. "neostrada plus"? tylko wciąż używany przeze mnie wcześniej pakiet internetowy? zadzwoniłem pod błękitną linie? i tam Pani powiedziała mi, żebym się nie martwił bo to może trochę potrwać zanim "system" to zmieni?.

Przyszła druga faktura? i nadal miałem płacić za pakiet internetowy a nie za neostradę? znów zadzwoniłem? i znów usłyszałam podobną odpowiedź?.

Kiedy przyszła kolejna faktura na której nie było neostrady? stwierdziłem, że w sumie co mnie to obchodzi? to już ich problem bo ja się wywiązałem z pkt. 3go paragrafu 22go regulaminu? i nadal cieszyłem się netem?!!!

Rozdział 3 - eci?

18 - go listopada niestety okazało się, że nie mam netu? zadzwoniłem pod znany wszystkim numer? i dowiedziałem się, że nastąpiła awaria serwerów i że usługa nie będzie dziś działać? no cóż? siła wyższa, pomyślałem? następnego dnia neostrada nie ruszyła? dzwonię znów? i Pan mi mówi, że nadal mają awarię? że część serwerów już uruchomili, ale ja jestem podpięty pod ten który akurat jeszcze nie ruszył?

20 - go było podobnie? ale tym razem postanowiłem zgłosić reklamacje? konsultant reklamację przyjął? powiedział, że mam czekać na odpowiedź a także uzbroić się w cierpliwość bo awaria niedługo będzie usunięta? i pewnie niedługo będę mógł dalej cieszyć się dobrodziejstwem dostępu do Internetu?

21 - go neostrada wciąż nie działała? zadzwoniłem na "partyline"? tym razem już mocno wqrzony? z założeniem, że dziś to już im tak łatwo ze mną nie pójdzie? porozmawiałem sobie znów z bogu ducha winnym konsultantem? powiedziałem mu co myślę, używając kilku niezbyt parlamentarnych wyrażeń? ;-) po czym zostałem umówiony na wizytę montera? znów powiedziałem panu konsultantowi kilka nieładnych słów, bo umówił mi montera na 25 - go, między 10 - tą a 12 - tą rano?

25 - go? neo+ nadal nie działała? ale już byłem spokojniejszy? bo przecież zaraz przyjdzie monter i wszystko naprawi? ;-)

Niestety? nie przyszedł? około godziny 15 - tej zadzwoniłem na 0-800? i pytam się o co chodzi? dlaczego jeszcze się nie zjawił?... na to konsultant mówi, że nie ma pojęcia? i żebym zadzwonił do odpowiedzialnego za to biura Tepsy w Szczecinie? poprosiłem o numer telefonu? niestety Pan na "partyline" nie był w stanie udzielić mi takiej informacji? nie posiadał takowego numeru?.

Zadzwoniłem więc na błękitną linię? tam Pani zaczęła wszystko sprawdzać? i podała mi numer do w.w. biura? tam niestety nikt nie był w stanie mi wyjaśnić dlaczego monter się nie zjawił? ale podali mi numer telefonu komórkowego do montera?.

Zadzwoniłem więc do montera i pytam się dlaczego dziś się u mnie nie zjawił? na to on mi odpowiada, że nie wie po co miałby przychodzić i sprawdzać co jest nie tak, skoro 18 - go dostał zlecenie żeby mnie odłączyć od neo? ja zdziwiony pytam dlaczego? na to on, że tego to już nie wie i podał mi następny numer telefonu?.

Zadzwoniłem pod ten numer? niestety to już nie były godziny urzędowania, było już dawno po 16 - tej? :(.

26 - go listopada zadzwoniłem pod numer podany przez montera? Pani zaczęła sprawdzać? i mówi mi, że u niej w systemie wszystko jest OK? i nie rozumie dlaczego zostałem odłączony? że przecież wszystko mam zapłacone: rachunki za telefon, rachunki za "PAKIET INTERNETOWY"? na co ja się pytam za jaki pakiet, że ja już dawno z pakietu nie korzystam tylko z neostrady? na to ona, że takiej informacji to tutaj nie widzi? no i podała mi numer telefonu do jeszcze innej Pani?.

Zadzwoniłem do następnej Pani i tam się okazało, że oni nie wiedzą dlaczego zostałem odłączony? nie wiedzą dlaczego wciąż dostaję faktury za pakiet internetowy a nie neostradę?pani zaczęła wygrzebywać umowy? znalazła moją? i pojawił się "BIG PROBLEM"? jak to możliwe, że podpisałem umowę o neostradę, jako firma? a neostrada jest podłączona pod numer telefonu prywatnego? ??? ? mówię, że taką umowę dla mnie sporządzili w Warszawie i taką podpisałem? Pani na to : JAK TO MOŻLIWE??... skończyło się na tym, że złożyłem kolejną reklamację? zaczęło się oczekiwanie na odpowiedź?.

pkt. 1 - wszy paragrafu 26 - tego regulaminu głosi: TP rozpatruje reklamację w ciągu 14 dni od dnia jej wniesienia.

Czekałem do 9 - tego grudnia i nic? cisza? czekałem jednak dalej?

Rozdział 4 - ty?

W połowie grudnia zacząłem się zastanawiać nad nową aktywacją w myśl tego, że sprawa jest już raczej grubo przesadzona? że Tepsa raczej niezbyt stosuje się do własnego regulaminu? że złamała wszelkie jego postanowienia?.

Akurat był okres promocji świątecznej gdzie aktywacja kosztowała 1,07pln? a pakiet instalacyjny 99pln i dostawałem jeszcze kamerkę internetową lub grę?.

23 - go grudnia poszedłem w końcu do Telepunktu i złożyłem zamówienie, tym razem nie na firmę tylko osobowo, ale na tym samym numerze telefonu co wcześniej? nie odbyło się to oczywiście bez problemów? powód był taki, że mieli problemy z serwerem? i zamówienie składałem w tradycyjny sposób na kartce papieru? :-D (nie przygotowali się na zwiększone zainteresowanie, spowodowane promocją?) Pan powiedział mi, że teraz zweryfikują moje dane itd? ale jako, że jest okres świąteczny może to trochę potrwać i żebym był cierpliwy? na tym etapie byłem już dość spokojny i po prostu ze wszystkiego się śmiałem myśląc, że można by spokojnie nakręcić drugą część MISia Bareii? na koniec podał mi numer telefonu do siebie, żebym mógł się dowiadywać czy weryfikacja przebiegła pomyślnie? co pozwoliłoby mi na przyjście i podpisanie umowy?.

I przyszły święta?
25 grudnia?.
26 grudnia?.
27 grudnia?.
28 grudnia?.

29 - go zadzwoniłem pod podany numer? niestety nikt nie odebrał przez cały dzień?

30 - go grudnia podobnie?

31 - go? to samo? ale to był przełomowy dzień? bynajmniej nie dlatego, że Sylwester i związana z nim zabawa? zadzwoniła do mnie Pani z TP.S.A. z Warszawy? przedstawiła się ładnie, powiedziała w jakiej sprawie dzwoni? mianowicie chodziło o moją reklamację z dnia 26 - go listopada? jednak nie żeby coś się wyjaśniło? ona do mnie zadzwoniła, żeby się mnie spytać o co chodzi w tej reklamacji?... zdziwiony nieco? powiedziałem, że to jest dokładnie opisane i czego ona tam nie rozumie?? ona na to, że nie może zrozumieć o co w tej reklamacji chodzi?... w tym momencie nie wytrzymałem już i powiedziałem jej, że to już jest jej problem, a nie mój? że poza tym wg. regulaminu Telekomunikacja Polska ma 14 dni na odpowiedź na złożoną reklamację? i że to już chyba nie jest aktualna sprawa? i że w między czasie złożyłem już zamówienie na nową usługę?
zgadnijcie co ona mi odpowiedziała? ;-)
-"?no to super?"
to był koniec rozmowy?.

Przez następne dni nadal próbowałem się dodzwonić pod podany numer do Telepunktu? bezskutecznie jednak?:(.

Rozdział 5ty?

5 - go stycznie tego roku pojechałem w końcu do tego Telepunktu? stojąc w kolejce zadzwoniłem jeszcze raz pod podany numer? zadzwonił telefon na biurku Pana u którego składałem zamówienie? jednak nikt nie odbierał? jak przyszła moja kolej, to Pan na pytanie dlaczego nie odbierał telefonów odpowiedział, że był na urlopie? .
Stwierdziłem OK? przecież każdemu urlop się należy?:D no to się go pytam co z moim zamówieniem? na to on mi, że weryfikacja została przeprowadzona pomyślnie (na dodatek już 23 - go grudnia czyli tego samego dnia co składałem zamówienie)? i pyta się mnie czy już teraz chcę podpisać umowę i wziąć pakiet instalacyjny?... to mówię, że tak? wiedząc, że teraz gnojki będą mieli 10 dni na uruchomienie usługi? (oczywiście znając ich podejście do własnego regulaminu?).

Przyszedłem do domu? zainstalowałem wszystko? jednak nie chodzi? ale OK? zaznaczali że trzeba odczekać na przyznanie portu i skrosowanie linii? OK? czekałem cierpliwie? a może mało cierpliwie, bo co dzień dzwoniłem na "partyline" pytając: "czy to już?"?:-D

9 - go stycznia dostałem sms'a: bla bla bla? że mogę się rejestrować i logować? no to próbuję? nic?:( na modemie mruga kontrolka adsl (usb prawidłowo)? dzwonię pod 0-800? a Pan mi mówi, że linia została skrosowana dopiero o 16 - tej i że zanim zacznie działać to trzeba poczekać jeszcze do jutra rana?.

Jest "jutro rano" czyli 10 - ty stycznia? dalej nic? znów dzwonię na "partyline"? inny już konsultant mówi mi, że może po prostu moja linia nie została jeszcze do "końca skrosowana" (czy ktoś mi wyjaśni co to znaczy bo ja nie mam pojęcia, on zresztą też)? pierwszy (i ostatni) pomysł na jaki wpadł to taki, że pewnie mam płytę główną na chipsecie Via i muszę zainstalować patch? ok, zgadł? zrobiłem jak kazał, choć nie wiem po co jak komunikacja komp-modem była ok? dalej nic? na to on mi, że może mnie umówić z monterem? a ja, że chyba podziękuję, bo jak wyjdzie, że wina jest po mojej stronie? to będę musiał zapłacić za jego wizytę 400pln? (choć ciekawe czy by przyszedł?:-D), także czekam do poniedziałku? może coś ruszy? :-D.

55 - go dnia, nastąpił ciąg dalszy... oczywiście dziś neo nadal nie chodziła... znaczy się że linia nie "skrosowała się do końca"... (a to wredota?).

Zadzwoniłem na "partyline"... tym razem powiem, ze trafiłem na bardziej kompetentnego konsultanta... wytłumaczyłem wszystko... naprawdę chciał mi pomóc? jednak nic z tego? zakończyło się tym.... że podpisawszy umowę w poniedziałek 5 - go stycznia? 11 stycznia już złożyłem reklamacje... zobaczymy co będzie jutro.....

12 stycznia 2004? czyli 56 - go dnia? miałem dzwonić około południa? jeśli by wciąż nie działało? więc zadzwoniłem?.

Niestety jak się dowiedziałem zrobiłem jeden podstawowy błąd? zarejestrowałem się już w usłudze (wczoraj)? przez standardowy dial-up?
po prostu chciałem sprawdzić inne sposoby, żeby w końcu uruchomić neo?
w każdym bądź razie doprowadziło to do tego, że te 10 dni jakie ma Tepsa na uruchomienie usługi od dnia podpisania umowy już nie obowiązuje? (choć co z tego jak oni i tak mają głęboko w du**e własny regulamin?).

Teraz mam jutro zadzwonić? może będzie coś wiadomo? standardowy text? ale znając życie, skoro "pion techniczny" ma 3 dni na ustosunkowanie się do zgłoszenia? to pewnie będę czekał właśnie te 3 dni?.

Dodam tylko, że pan konsultant zapewnił mnie, że lina jest skrosowana? i wszystko u nich gra? powstaje pytanie? to dlaczego do cholery ta dioda "adsl" wciąż mruga?...

57 - y dzień dzwonię? żeby się dowiedzieć o diagnozę pionu technicznego? oczywiście u nich wszystko gra? i nie wiedzą jak to możliwe, że u mnie nie działa? Pan konsultant mówi, że mam dwa wyjścia, albo iść do Telepunktu i wymienić modem (bo może to on jest przyczyną problemu), albo wezwać montera? decyduję się na pierwszą opcję jednak zamiast wymieniać modem w Telepunkcie, sprawdzam działanie drugiego sprawnego modemu na mojej linii? rezultat: nie działa?.

Dzwonię jeszcze raz na "partyline"? tym razem zostaję umówiony z monterem? monter ma przyjść za dwa dni? między 10tą a 12tą rano?.

59 dzień, 15 stycznia 2004? godzina 11.50? montera jak nie było tak nie ma? nagle dzwoni telefon? okazuje się, że to monter? mówi mi, że przecież ja zostałem odłączony 18 - go listopada 2003? i dlaczego miałby niby coś u mnie robić? ja mu na to, że to ja dobrze wiem? ale teraz chodzi o zupełnie nową umowę, itd. monter na to, że musi się gdzieś tam dowiedzieć? i że zadzwoni do mnie? nie minęła godzina, dzwoni? jestem w szoku? mówi, że już wszystko wie, że się skonsultował? i że dziś, najpóźniej jutro usługa powinna działać? no to czekam? odpaliłem komputer? zainstalowałem modemik? dioda adsl oczywiście mruga?.

Finał?

Po może pół godziny gdy spojrzałem na modem, żeby sprawdzić jak się sprawy mają? nie wierząc oczywiście, że to mogłoby być możliwe? widzę, że dioda adsl pali się światłem ciągłym? klikam na skrót przeglądarki internetowej? i?. działa? hurra? niemożliwe? w końcu?.

Zadowolony, pomyślałem "do następnego razu?"

Jednak po godzinie zostałem jeszcze raz zaskoczony? gdyż zadzwonił do mnie monter, pytając czy już działa?.

Podsumowując?

Ta przygoda się skończyła? czekam na następną? myślę, że będzie związana z dostawą kamerki internetowej, którą mam otrzymać w promocji? (do dziś jeszcze nie dotarła? a według regulaminu promocji mają 5 dni na dostawę od dnia rejestracji?).

Chciałem jednak przede wszystkim powiedzieć.. a może zapytać?
na co komu?. po co? wszystkie te infolinie? błękitne numery? Telepunkty? itd. itd?. skoro najbardziej kompetentną i poinformowaną, a na dodatek "wszechmogącą" jest osoba montera?.

Oczywiście pominę temat traktowania klienta, przez naszego rodzimego dostawce usług telekomunikacyjnych? tu niech każdy sam powie co myśli?
Czasami przestaje zalowac ze mam denne stale lacze ;)
w dniu kiedy miłośc przestaje być radością, zaczyna być cierpieniem
PLAGIATT
Człowiek czynu
Posty: 1368
Rejestracja: 27.09.2002, 20:21
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Szukasz kłopotów? Załóż sobie Neostradę

Post autor: PLAGIATT »

Klatus pisze:Na stronie www.hacking.pl znalazłem to `59 dni bez netu, krótka opowieść o bałaganie panującym w TPSA` .

Oryginał:
http://hacking.pl/articles.php?id=174


I przyszły święta?
25 grudnia?.
26 grudnia?.
27 grudnia?.
28 grudnia?.

29 - go zadzwoniłem pod podany numer? niestety nikt nie odebrał przez cały dzień?

30 - go grudnia podobnie?

31 - go? to samo? ale to był przełomowy dzień? bynajmniej nie dlatego, że Sylwester i związana z nim zabawa? zadzwoniła do mnie Pani z TP.S.A. z Warszawy? przedstawiła się ładnie, powiedziała w jakiej sprawie dzwoni? mianowicie chodziło o moją reklamację z dnia 26 - go listopada? jednak nie żeby coś się wyjaśniło? ona do mnie zadzwoniła, żeby się mnie spytać o co chodzi w tej reklamacji?... zdziwiony nieco? powiedziałem, że to jest dokładnie opisane i czego ona tam nie rozumie?? ona na to, że nie może zrozumieć o co w tej reklamacji chodzi?... w tym momencie nie wytrzymałem już i powiedziałem jej, że to już jest jej problem, a nie mój? że poza tym wg. regulaminu Telekomunikacja Polska ma 14 dni na odpowiedź na złożoną reklamację? i że to już chyba nie jest aktualna sprawa? i że w między czasie złożyłem już zamówienie na nową usługę?
zgadnijcie co ona mi odpowiedziała? ;-)
-"?no to super?"
to był koniec rozmowy?.

Przez następne dni nadal próbowałem się dodzwonić pod podany numer do Telepunktu? bezskutecznie jednak?:(.
Czasami przestaje zalowac ze mam denne stale lacze ;)
Wiem że to nie ty pisałeś ale ja na pewno też bym nikomu neta nie przyszedł montować w święta !!!
Peggy
Szalony pismak
Posty: 804
Rejestracja: 21.03.2004, 20:55
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Szukasz kłopotów? Załóż sobie Neostradę

Post autor: Peggy »

.... tak bylo niespełna rok temu. ja od 2 m-cy mam neostrade (ta najwolniejszą, czyt. najtańszą) i kurka oprócz poczatkowych problemow z instalacja (okazalo sie, ze moj komp jest na monopol uczulony i musialam go odczulic - sformatowac) nara gra, ale jak przeczytalam ta opowiesc, to zaczelam sie bac i teraz wiem, ze jak zaczni sie cos pieprzyc to wyjebie to pudelko przez okno i zerwe umowe z telekomuną.
Linka
Prawie autorytet
Posty: 3270
Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
Lokalizacja: Elbląg

Re: Szukasz kłopotów? Załóż sobie Neostradę

Post autor: Linka »

A ja chcialam kiedys neostrade.... i cale szczescie ze sie nie zdecydowałam na nia :] Krotko mowiac maja tam istny burdel :P Obecnie mam neta z innej firmy telefonicznej niz TP i pomimo ze jest w miare wolny jestem zadowolona :)
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
devitto
Szalony pismak
Posty: 531
Rejestracja: 14.10.2004, 21:05
Lokalizacja: Kutno

...

Post autor: devitto »

Nie wiem, co mam powiedzieć, więc powiem prawdę :hihi:

Mam neostradę już od dłuższego okresu czasu... Chodzi DOSKONALE, pliki ściągają się bardzo szybko, mimo iż jestem w odległości maksymalnej od centrali (czyli 7 km).

Osobiście uważam Neostradę za bardzo dobrą usługę... u mnie się sprawdziła
We are the champions!
Peggy
Szalony pismak
Posty: 804
Rejestracja: 21.03.2004, 20:55
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Szukasz kłopotów? Załóż sobie Neostradę

Post autor: Peggy »

hmm.... Devito, a może u nas są lepsze światłowody niż u Palgiatta :)
dagnai
Młody aktywny
Posty: 45
Rejestracja: 22.11.2004, 09:24
Lokalizacja: Lublin

windziarze z tp:)

Post autor: dagnai »

yo,

bo tak naprawde to tp hamuje rozwój na polskim rynku informatyczym, na przyklad w komorkach (z zachodu lub japan) umts/edge sa 3 megabity n sekunde a w najnowszej neo tylko 2 megabity, mamy najdrożyszy net w calej europie i najgorszy i sie wcale nie dzieiwe ze tp dostaje grzywny:):):):) mam nadzieje ze kiedys bedzie konkurent!
Dagnai'zM
ROX'a
PLAGIATT
Człowiek czynu
Posty: 1368
Rejestracja: 27.09.2002, 20:21
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Szukasz kłopotów? Załóż sobie Neostradę

Post autor: PLAGIATT »

heh widze że wróciliśmy do starego jak świat tematu to was teraz zaskocze sam sobie założyłem neostrade i kurde nei miałem z nią rzadnych problemów... czekałem zaledwie 4 dni na modem i podlączyłem i działało i działa lepiej niż kablówka :))... ja tam jestem z niej zadowolony i ten limit 15|GB nawet mi starcza wyrabiam się najcześciej w nim :>>

Ale niestety znam osoby które miały z nią problmey przez niekompetentność ludzi tam pracujących :)) np. mój wuja dostał wszystko ładnie pięknie no i instaluje w domu i dupa nie działa dzwoni do nich u nich wszystk odobrze to z pana kompem coś chcili mu przysłać specjaliste za 150zł za godzine on podziekował... mineły 3 dni telefon do wuja na komórke przepraszamy pana bardzo ale wyszła mała pomyłka no i neostrada na pewno bedzie już działać... powodem było to że monter nie skrosował lini...
co do nie kompetentnych ludzi to gwarantuje że jest ich tam dużo iż miałem od listopada do świąt praktyki w TPSA... to poprostu nie którzy zadziwiają swoją wiedzą...

Ale poza tym polecam neostrade bo osiąga zajebiste prędkości przy ściąganiu :)) i ogólnie dobrze działa i rzadko się rozłancza lub nie działa...

Co do światłowodu :)) dowiedziałem się podczas praktyk buszując po systemie :)) że światłowód przechodzi przez moją centralke na osiedlu która jest od mojego bloku hm... z jakieś 100metrów
::PiotreK::
Władca Smoków
Posty: 4449
Rejestracja: 10.02.2003, 17:37
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: 3miasto

Re: Szukasz kłopotów? Załóż sobie Neostradę

Post autor: ::PiotreK:: »

ja nadal mam SDI chodzi jak chodziło wolno ale bez problemów ale kilka dni temu byłem w telepunkcie z mamuśką i zamówiliśmy sobie DSL 1000 z tego co nam powiedzieli to nawet przyjdą sami załozyć no ale trzeba na to poczekać wiec sie spodziewam zmiany łącza gdzieś w lutym
Fergie
Szalony pismak
Posty: 883
Rejestracja: 29.12.2004, 16:12
Lokalizacja: z miasta

Re: Szukasz kłopotów? Załóż sobie Neostradę

Post autor: Fergie »

A ja tam mam przez kablówke i nienarzekam o oprucz tego że mam internet mój telewizor wzbogacił się o nowe programy :D
Nie żyje się, nie kocha i nie umiera - na próbę

[ Jan Paweł II ]
Charlotte
Młody aktywny
Posty: 62
Rejestracja: 26.04.2005, 18:51
Lokalizacja: Wyspa na oceanie :D

Re: Szukasz kłopotów? Załóż sobie Neostradę

Post autor: Charlotte »

Kiedyś była jakaś promocja, że za miesiąc kożystania z noestrady płaci się tylko 1 zł. Pech chciał, że akórat w tym czasie montowali mi ją w domu. Przez cały miesiąc (ten darmowy) neostrada się zawieszła lub wogóle nie było neta. . . Moja mama dzwoniła do nich tyle razy i za każdym razem mówili, że juz naprawiają. Na szczęście darmowy miesiąc minął i wszystko chodzi normalnie. :D :D :D
And nothing else metters. . .
klaudiusia
Młody aktywny
Posty: 7
Rejestracja: 22.04.2005, 10:36
Lokalizacja: Racibórz

U mnie działa

Post autor: klaudiusia »

Co jak co, ale na poczatku były problemy (oczywiście z instalacją), ale teraz już jest wszystko w porzo. Działa bez zarzutu. I w sumie jestem z niej zadowolona. Mam nadzieję jednak, że nie padnie.
Pozdrowionka for all.
"Najlepiej widzi się tylko sercem. Najwazniejsze jest niewidoczne dla oczu."
ODPOWIEDZ