ahh... ta dzisiejsza "młodzież" ;)

[apocaLipsa]

Historia ze studniowki wzieta:

Bylam sobie na przedmaturalnym balu ze swoim chlopakiem. Mialam do swej kiecki gorsecik, ktory nie fortunnie troszke mi opadal, wiec poprosilam swojego partnera o pomoc przy wiazaniu, a ze publicznie nie wypadalo to doszlismy do wniosku, ze dyskretnie wejdziemy do kabiny w malo uczeszczanym damskim kibelku (bylo kilka damskich kibelkow, wiec wybralismy najbardziej postronny). Wszystko bylo oki, bylismy sami, gorset byl juz dobrze zwiazany i szykowalismy sie juz do wyjscia gdy nagle wpadla laska w stanie "wskazujacym". Schowalismy sie wiec w kabinie i czekalismy na rozwoj sytuacji. Dziewusia zarzygala caly kibel. Wpadly jej kumpelki i zaczela sie dyskusja: laska1: "kur**, ja pier***** jeb*** gow**!!! zawsze kur** po tym rzygam jak pije! Ja pier**** kur**! laska2: po czym? ja nie moge! moge Ci jakos pomoc? zawolac kogos czy cos? laska1: kur**! po pigulkach antykncepcyjnych rzygam i tym je*** gow***! laska2: kur**! to jakie ty bierzesz pigulki?! laska1: jaśmin laska2: jasmin?! co to kur** jest?
I tak dalej i tak dalej... pol godziny na temat roznych pigulek... moj chlopak mial niezly ubaw i o doustnej antykoncepcji wie juz wszystko...
Ehhh nie ma to jak damskie kible.


pozdr.

[Paweł]

hehe... nie ma to jak studniówki byłego zsł ;p
pozdro