problem z klasą

Spędzamy w niej (albo powinniśmy spędzać) sporą cześć swojego życia. Jak w niej przetrwać i zostać sobą? Jak radzić sobie z codziennymi szkolnymi wymogami? Jak uniknąć najgorszych katuszy? Co interesującego dzieje się u Was w szkole, a z czym nie możecie wytrzymać?
ODPOWIEDZ
aguśka
Człowiek czynu
Posty: 1108
Rejestracja: 14.07.2007, 14:33
Płeć: kobieta

problem z klasą

Post autor: aguśka »

Rok temu poszłam do liceum...nowa szkoła, nowa klasa, nauczyciele... wiadomo na początku było drętwo...ale z czasem porobiły się "grupki" ja oczywiście zostałam sama...(w poprzednich szkołach nie miałam z tym nigdy problemu zawsze miałam mase kolegów i koleżanek). Po pierwszym semestrze chciałam się przenieśc do innej klasy, ale wychowawca mi to odradził różnymi argumentami (jak się potem okazało nie chciał zebym odeszła-poprostu podwyższałam śr. klasy:/) Osobiście nie jestem wybitnym orłem śr. ok 4,ale to wystarczyło zeby być liderem w klasie. Moja klasa olewała wszystko na czele z nauką, zero organizacji, zero zgrania... moja koleżanka z byłej klasy odrazu znalazła kolegów i koleżanki (wychodząc z nimi na fajka i na piwo...) ja nie chciałam taka być...(nie palę i nie piję tak jak oni i nie mam zamiaru) niedawno (tydz. temu) ta koleżanka z mojej byłej o obecnej klasy przeprosiła mnie za to, że z była wobec mnie nie fair, zostawiając mnie i idąc do nowych znajomych i przy okazji powiedział mi, że klasa za mną nie przepada, bo jestem najlepsza (wspomniała też, że chcieli "spalic mnie na stosie" za to że miałam najlepszy wynik w nauce). Ratuje to, że mój chłopak chodzi do tej samej szkoły to chociaż na przerwach nie byłam sama. Teraz zaczyna się nowy rok szkolny znowu będę musiała tam wrócić do tek klasy... wyboru nie mam tylko nie wiem co mam robić? jak się zachować( nie chec na siłę szukać przyjaciól) pomózcie naprawde nie weim co robic!!!

czekam na Wasze rady i z góry dziękuję
"Bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. Bywaja takie rozmowy własne lub zaszłyszane, które są w stanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. Nie możemy ich przewidzieć. Nie możemy się na nie przygotować. Czyhaja gdzieś na nas zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności.."
"Hera moja miłość"
czarownica333
Szalony pismak
Posty: 738
Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
Lokalizacja: Krzeszowice

Re: problem z klasą

Post autor: czarownica333 »

Słońce! Nic się nie marw! Ja miałam bardzo podobną sytuację - do liceum poszłam dwa lata temu w nowym mieście, nie znając tu nawet z widzenia ani jednej twarzy. Jako, że miasteczko jest małe, w mojej klasie znali się (lepiej lub gorzej) praktycznie wszyscy. Podobnie jak Ty jestem dobrą uczennicą, nie palę, nie piję i dodatkowo (co mnie u sporej części klasy skreśliło na wstępie) nie jestem ładna. Pierwszy rok był ciężki. Bardzo ciężki. Rozmawiałam w porywach z dwiema osobami z całej klasy. Za to w drugiej klasie to się samo zmieniło ;) nawet nie wiem jak ;) teraz stanowimy bardzo zgraną paczkę, bardzo tych ludzi polubiłam (z wzajemnością :wink:) może to kwestia lepszego poznania się, zmądrzenia przez wakacje, nie wiem... Faktem jest, że początku trzeciej klasy nie mogę się już doczekać ;)

Co mogę Ci poradzić? Na pewno nie zmieniaj się dla tych ludzi. Jeśli mają Cię polubić, to taką jaką jesteś. Może rozmowa, którą odbyłaś z koleżanką coś pomoże - ta dziewczyna mogłaby stanowić pewien dyskretny pomost między Tobą a resztą klasy. Skoro sama uważa, że była nie fair, to pewnie zechce to zmienić ;) zawsze to jedna życzliwa dusza więcej ;) A może macie w szkole jakieś ciekawe kółko zainteresowań, na które mogłabyś uczęszczać? Teatr szkolny? Chór? Tam poznasz ludzi z pasją podobną do Twojej, z którymi będziesz mogła pogadać, klasa zobaczy, że masz jakąś pasję, którą rozwijasz i pewnie się wiele nowych rzeczy nauczysz ;)

Tym, że Cię chcieli spalić na stosie się nie przejmuj ;) w drugiej klasie jest dużo więcej nauki (u mnie przynajmniej tak było :wink:), więc do kogo przyjdą po notatki, ściągi, pomoc w zrozumieniu czegoś, jak nie do najlepszej? ;) ja w ten sposób zdobyłam wiele wyrazów wdzięczności i sympatii ;)

Trzymaj się, nie daj się! Powodzenia :*
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
aguśka
Człowiek czynu
Posty: 1108
Rejestracja: 14.07.2007, 14:33
Płeć: kobieta

Re: problem z klasą

Post autor: aguśka »

mam wielką nadzieję, że masz racje i że w tym roku będzie inaczej lepiej.....naprawde moja klasa jest bardzo orginalna...

[ Dodano: 30.08.2007, 19:06 ]
w dodatku dziś się okazało, że dziewczyna z klasy, która mnie lubiła, z którą miałam lepszy kontakt- nie zdała egzaminu poprawkowego teraz to już na pewno zostałam SAMA!!!:(
"Bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. Bywaja takie rozmowy własne lub zaszłyszane, które są w stanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. Nie możemy ich przewidzieć. Nie możemy się na nie przygotować. Czyhaja gdzieś na nas zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności.."
"Hera moja miłość"
agatha2
Młody aktywny
Posty: 198
Rejestracja: 27.01.2007, 14:54
Lokalizacja: Sieradz

Re: problem z klasą

Post autor: agatha2 »

Najprostsze rozwiązanie. Zmień klasę. Nie jest to dużym problemem... Ja zmieniłam klasę w połowie LO z niego innych względów, ale problemem dla dyrektora nie było to żadnym...
Everytime I look around I see People don't care about you and me Take a look inside your heart You see The human are not the same But you are just like me
spokogosc
Młody rozbrykany
Posty: 215
Rejestracja: 28.06.2007, 11:01
Lokalizacja: Łódź

Re: problem z klasą

Post autor: spokogosc »

Myślę ze zmienienie klasy nic nie da... tacy są ludzie i nic się na to nie poradzi...(przejdziesz do nowej klasy razem z tobą przejdzie opinia o tobie... że kujon i w ogóle i będzie jeszcze gorzej...) prawda że trzeba zacisnąć pasa i pokazać ze masz w dupie to co o tobie mówią i myślą..... Prawda jest taka że zazdroszczą Ci tego że masz jako takie wyniki w nauce i że nauczyciele Cię lubią i troszkę inaczej traktują.....


Ja osobiście czegoś takiego nie rozumie... sam się nie uczyłem wolałem iść na piwko.... imprezkę , ale nie miałem pretensji do moich koleżanek i kolegów o to że mają lepsze wyniki w nauce.....

Co poradzić z roku na rok młodzież coraz gorsza :( .
aguśka
Człowiek czynu
Posty: 1108
Rejestracja: 14.07.2007, 14:33
Płeć: kobieta

Re: problem z klasą

Post autor: aguśka »

niestety masz racje.... chyba nic się już nie zmieni (bynajmiej się nie zapiada) jedyne wyjście to kolegować się dalej z koleżankami starszymi ale ode mnie z okolicy no i całe szczęście że mój chłopak chodzi do tej szkoły to przynajmniej przerwy mam z głowy...
"Bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. Bywaja takie rozmowy własne lub zaszłyszane, które są w stanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. Nie możemy ich przewidzieć. Nie możemy się na nie przygotować. Czyhaja gdzieś na nas zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności.."
"Hera moja miłość"
Linka
Prawie autorytet
Posty: 3270
Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
Lokalizacja: Elbląg

Re: problem z klasą

Post autor: Linka »

Ja na Twoim miejscu zmieniłabym klasę, jakbyś się uparła to na pewno by pozwolili, ale musiałabyś najpierw sprawdzić, czy klasa do której chcesz się przepisać nie jest taka sama.

Swoją drogą moja klasa bardzo się podzieliła, dużo osób sie po prostu nie lubiło, ale nikt nikomu nie dogryzał, że lepiej się uczy. Jedna dziewczyna miała ksywkę "dziobak", ale jej ona nie przeszkadzała, a mnie nigdy nikt nie nazwał kujonem, pomimo że miałam wyższa średnią od "dziobaka" ;)
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
ODPOWIEDZ