To bardzo ciekawy temat . Uwielbiam wspominać swoje jazdy jak byłam spalona, do dziś śmieje się z więszości z nich choć czasem nie było do śmiechu. Raz wydawało mi się, że umieram, dusiłam się itd, kiedyś fajnie filmy mi sie urywały i do dziś nic nie pamiętam, śmiałam się z tego, że pluszowy miś się na mnie patrzy, wogóle fajny odlot. Opowiedzcie o swoich doświadczeniach i przeżyciach!!!
hehe ja miałem zajebiste jazdy na ziółku dopuki sie nie zawiesiłęm na tym ścierwie i od tego czasu pale okazyjnie bawcie sie ale uwarzajcie na głowe bo mogą was wywieść do psychiatryka hehe ja omało tam nie trafiłem hehe pozdro