Sposób na Alcybiadesa

Spędzamy w niej (albo powinniśmy spędzać) sporą cześć swojego życia. Jak w niej przetrwać i zostać sobą? Jak radzić sobie z codziennymi szkolnymi wymogami? Jak uniknąć najgorszych katuszy? Co interesującego dzieje się u Was w szkole, a z czym nie możecie wytrzymać?
ODPOWIEDZ
Basko
Młody rozbrykany
Posty: 442
Rejestracja: 18.04.2003, 20:29
Lokalizacja: Pabianice

Sposób na Alcybiadesa

Post autor: Basko »

W mojej szkole jest wiele nauczycieli którzy zasługują na pomstę do nieba. Chciałoby się im coś wiwinąć, ale za każdą próbą nauczenia pokory nauczyciela jest coraz gorzej. I na nic nasze starania na życie z belframi w zgodzie i harmonii. Oni tego nie doceniają. Cieszą się kiedy mogą dać nam w kość, postawić jeszcze jedną lufę, udupić. Czy W związku z tym macie jakieś sposoby na niesfornych belfrów? :?:
PAL MAL
Młody rozbrykany
Posty: 381
Rejestracja: 21.10.2002, 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sposób na Alcybiadesa

Post autor: PAL MAL »

w gim to byl straszny luzzzzz. Mozna bylo z nimi wszystko. Teraz szkola srednia i juz lipa :neee: Wole czasami cicho siedziec i nic nie mowic. Czasami daje rade! A jak cos sie zjebie to ide do mojej kolezanki-wychowawcy :mrgreen:
YO MY BROTHER!
Basko
Młody rozbrykany
Posty: 442
Rejestracja: 18.04.2003, 20:29
Lokalizacja: Pabianice

Re: Sposób na Alcybiadesa

Post autor: Basko »

Ja nie mam takiej koleżanki. Z tych wszystkich upiorów moja wychowawczynie jest właśnie najgorsza!!!! :zdziwko:
ODPOWIEDZ