Rodzice-jeden wielki trudny temat

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
Diana
Młody rozbrykany
Posty: 290
Rejestracja: 11.02.2003, 23:54
Lokalizacja: rzeszów

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Diana »

nasze stosunki są w miare dobre ale trzeba czasem pogadać a moi rodzice nie mają na to czasu
szkoła jest jak wibrator - dobrze robi ;)
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Montana »

Moze to glupio zabrzmi, ale oni po prostu czasem wstydza sie z nami rozmawiac, zeby nie wyjsc na staroswieckich, zeby jeszcze bardziej nie pogorszyc stosunkow miedzy nami itd. Dlatego ja uwazam, ze to od nas powinien nalezec pierwszy krok!
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Paweł »

Montana pisze:Moze to glupio zabrzmi, ale oni po prostu czasem wstydza sie z nami rozmawiac, zeby nie wyjsc na staroswieckich, zeby jeszcze bardziej nie pogorszyc stosunkow miedzy nami itd. Dlatego ja uwazam, ze to od nas powinien nalezec pierwszy krok!
Tutaj się z Tobą zgadzam Montana w kazdm calu. To jest bardzo prawdopodobne, że mogą tak myśleć, a na pewno już pierwszy krok powinien nalezec zazwyczaj do nas... :hihi:
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
Wang
Capo di Tutti Capi
Posty: 1488
Rejestracja: 01.06.2003, 21:47
Lokalizacja: Chicago

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Wang »

widze, że niektórzy mają nie małe problemy z rozmową z rodzicami. Ja mam szczęście bo mi się świetnie rozmawia z rodzicami, szczególnie z matką. Po prostu czasem siadamy sobie razem i zaczynamy mówić co się działo w ciągu ostatniego tygodnia. Rozmowa toczy się nie jak między matka z synem, ale jak kolega z koleżanką. I jest super... bo dzięki takim rozmowom rodzice bardziej mi ufają i mamy bliższy kontakt ze sobą.
Veni Vidi Vici
Basko
Młody rozbrykany
Posty: 442
Rejestracja: 18.04.2003, 20:29
Lokalizacja: Pabianice

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Basko »

Rozpocz.ęły się wakacje, ciekawe czy mi chociaż trochę odpuszczą :hihi:
DianaR
Człowiek czynu
Posty: 1527
Rejestracja: 16.03.2003, 11:05
Lokalizacja: Śląsk

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: DianaR »

Ja jak narziem mam straszne luzy. Jestem ciekawa kiedy ten raj na ziemi się skończy?! :mrgreen:
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
Basko
Młody rozbrykany
Posty: 442
Rejestracja: 18.04.2003, 20:29
Lokalizacja: Pabianice

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Basko »

Jest luzzzzzzzzzzzzzzzzzzz :mrgreen:
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Montana »

Ja tez mam (jak na razie) totalny luz.Az sie sama dziwie :)
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
DianaR
Człowiek czynu
Posty: 1527
Rejestracja: 16.03.2003, 11:05
Lokalizacja: Śląsk

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: DianaR »

Czyżby to była nagroda za zdaną maturę i obroniony dyplom? A może doszli do wniosku, że jak skończyłam szkołe to już jestem duża i wiem co mam robić?! :mrgreen: Co za niefart.
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Montana »

Niefart ????? :zdziwko: :zdziwko: :zdziwko: :zdziwko: :zdziwko: :zdziwko: :zdziwko: :zdziwko: :zdziwko:
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Basko
Młody rozbrykany
Posty: 442
Rejestracja: 18.04.2003, 20:29
Lokalizacja: Pabianice

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Basko »

No ja też nie wiem, co by było jakby rodzice mi pozwalali wracać o której chce, robić co chce. Brrrrrrrrr.....Poprostu niefart. Załamałabym się :mrgreen:
DianaR
Człowiek czynu
Posty: 1527
Rejestracja: 16.03.2003, 11:05
Lokalizacja: Śląsk

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: DianaR »

ja sie poprostu zastanawiam gdzie w tym wszystkim tkwi haczyk?!
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
Basko
Młody rozbrykany
Posty: 442
Rejestracja: 18.04.2003, 20:29
Lokalizacja: Pabianice

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Basko »

W tym tkwi haczyk, że haczyka nie ma :wink:
Wang
Capo di Tutti Capi
Posty: 1488
Rejestracja: 01.06.2003, 21:47
Lokalizacja: Chicago

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Wang »

po co szukać haczyków... póki jest dobrze to trza cieszyc się każdą chwilą :D
Veni Vidi Vici
DianaR
Człowiek czynu
Posty: 1527
Rejestracja: 16.03.2003, 11:05
Lokalizacja: Śląsk

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: DianaR »

Ciesze się i to bardzo tylko boję się chwil;i gdy mi podetną skrzydełka... :wink:
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
Basko
Młody rozbrykany
Posty: 442
Rejestracja: 18.04.2003, 20:29
Lokalizacja: Pabianice

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: Basko »

A może poprostu zrozumieli, że mogą ci zaufać???? :wink:
DianaR
Człowiek czynu
Posty: 1527
Rejestracja: 16.03.2003, 11:05
Lokalizacja: Śląsk

Re: Rodzice-jeden wielki trudny temat

Post autor: DianaR »

Jestem realiską. Ale ta optymistyczna wersja mi się podoba :mrgreen:
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
ODPOWIEDZ