Spędzamy w niej (albo powinniśmy spędzać) sporą cześć swojego życia. Jak w niej przetrwać i zostać sobą? Jak radzić sobie z codziennymi szkolnymi wymogami? Jak uniknąć najgorszych katuszy? Co interesującego dzieje się u Was w szkole, a z czym nie możecie wytrzymać?
no wlasnie, pytanko...KTO JUZ TESKNI ZA SZKOLA I CHCIALBY ZEBY DO NIEJ JUZ WROCIC?? mysle ze wiekszosc bedzie przeciw, no ale moze komus juz zbrzydly wakacje?? pozdrowka i udanego wakacyjmego sierpnia!! bo ja do szkoly nie chce!!
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
hmm... to są moje kolejne totalnie zjebane wakacje, więc jakoś nie jestem szczęśliwy zbytnio że w ogóle są. Ale do szkoły mnie jeszcze nie ciągnie, prędzej nie moge doczekać się praktyk które będę miał w październiku.
Mnie nie ciagnie ani do szkOly ani do klasy.Moze z tego powodu ze od wrzesnia bede chodzic do nowej budy z nowymi ludzmi...zupelnie innymi niz tymi co przez ostatnie 9 lat. :\ W kazdym razie chodz wakacje spedzam w domq to niech wakacje trwaja jak najdluzej
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Do szkoly???? Ludzie co z wami??? Ja szkole widze z okna i mam jej dosyc,a tym bardziej nie chce do niej wracac... Mam teraz loooz totalny, a jak nadejdzie wrzesien to skonczy sie moja wolnosc, a zaczna sie gadania rodzicow typu: ,,nic nie robisz, wcale sie nie uczysz!!". Jakos mi wcale do tego nie teskno...
Co roku zawsze ciagnelo mnie do szkoly i do ludzi z mojej klasy. W tym roku jest bynajmniej zupelnie inaczej...
Nie ciagnie mnie kompletnie do klasy... moze troche najwyzej ciagnie mnie do szkoly ale raczej tez nie
Wakacje te pomimo wielu "niemilych" sytuacji uwazam jak do tej pory jako najlepsze w moim zyciu. Sa to takie pierwsze wakacjie, duzo sie nauczylem... duzo sie we mnie zmienilo i jeszcze wiecej na pewno zmieni. Myslalem ze chociaz w wakacje sobie odpoczne bo w czasie roku szkolnego bylem strasznie zabiegany, jednak nawet i teraz nie mam czasu aby odwiedzic WC we wlasnym domu na dluzje niz 2,5 minuty (-; Pomimo tego jak juz pisalem sa to najlepsze wakacje mojego zycia, a to dopiero półmetek...
Z jednej strony podoba mi się ta błoga beztroska, wstawanie o 12.00, imprezy, zero obowiązków. Nie mam też za kim tęsknić bo zmieniłam właśnie szkołe. Może trosze jestem ciekawa jak to będzie, w koncu jakieś urozmaicenie.
ale waulek :\ szkola jush za pasem.zaczynamy robienie zakupow (zeszyty,te cholernie drogie ksiazki!,plecaki :\) Ehhh czemu te wakacje tak szybko mijaja/minely? ((((((