Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
Kiedyś znalazłam w podręczniku od języka polskiego (!!) taki oto tekścik, który przypadł mi do gustu. Może wam także spodoba się? W realnym życiu mówienie o własnych uczuciach nie jest łatwe. Ukrywamy nasze wzruszenie, ukradkiem ocieramy łzy w kinie, chłopak wstydzi się powiedzieć dziewczynie, że ją kocha... O wiele łatwiej przyjdzie mu zaprosić ją na lody lub kupić jej hamburgera. Ona będzie się czegoś domyślać, ale nie może wykluczyć, że chłopak ma po prostu dobry nastrój, dużo pieniędzy albo lubi się popisywać. Jawność i bezpośredniość wyznań uczuciowych zapewne przyśpiesza porozumienie, ale usuwa niepewność, tajemniczość i wieloznaczność.
Sorry, ale ten tekst to dla mnie jedno wielkie nieporozumienie. Kto mnie dobrze zna, ten doskonale wie, że zawsze mówię to co myślę, nigdy nie ukrywam łez ani smutku, nigdy nie mam problemu z uśmiechem czy pogardą dla tego co mi się nie podoba, czy też z powiedzeniem co mnie dręczy i zwróceniem się o pomoc, jeśli sam sobie z tym nie radzę!
Ergo skoro ja taki jestem, są i inni!
- Przepraszam.
- Cebula u pani po wilu?
- 30gr
- A to dziękuję.
A mi sie wydaje, ze problem z okazywaniem swoich uczuc maja 13,14 latkowie. Wszystko przychodzi z czasem a mowienie o tym co czujemy swiadczy o dojrzalosci....
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Okazywanie uczuc ...13, 14 - latkowie...hehehe przeciez tu nie chodzi o wiek. Wydaje mi sie ze to zalezy od czlowieka.Jedni sa niesmiali inni nie i nie ma problemow z powiedzeniem pewnych slow...tu wiek nie ma nic do grania...
Zgadzam sie z Tobą bober! Nigdy nie zapomnę jak kilka dni temu rozbeczalem sie jak male dziecko... nie wstydze sie tego choc sam sie sobie dziwie, bo nigdy mi sie cos takiego nie przydazylo, a jednka w natloku tego wszystkiego stalo sie.
Jeden tekst nie moze mówic o wszystkich, jest to wiadome. Kazdy jest inny. Najwyzej mozemy mowic tutaj o wiekszosci...
Okazywanie swoich uczuc nie zalezy wcale od wieku jak to napisala SkaTe_GirL. Tutaj wszystko zalezy od czlowieka. Czasem 10-latek powie Ci wszystko od serca, szczerze, a 50-latek bedzie sie nadal bal powiedziec kobiecie ze ja kocha....
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
W niektóych sprawach może i wiek się liczy. Ale to zależy ot tego co trzeba okazać. Ktoś jest bardziej śmiały.
Ja osobiście drugi Bober jestem Zawsze wiadomo jakie mną uczucia miotają. Szczególnie jak się złoszczę!
Ale i znam takich ludzi którzy mimo tego samego wieku do żadnych uczuć się głośno nie przyznają.
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
Ja nie potrafie panowac nad emocjami i uczuciami, ze mnie łatwo wszystko wyczytać nawet jeśli czasem nie powiem czegoś wprost. A okazywanie uczuć zależy od człowieka, od wychowania również ( łatwiej okazuje uczucia osoba, której okazywano uczucia i uznaje ona to za coś normalnego i oczywistego) dużo zależy również od przeżyć.. osoba, która została zraniona ma już inne podejście i boi się okazywać to co czuje. Oczywiście nie zawsze tak jest, ale jak mówią.. wyjątek potwierdza regułe
A mi sie wydaje ze np slow typu "kocham cie" nie mozna powtarzac zbyt czesto- bo kiedy sa powtarzane kilkanascie razy dziennie traca swoj urok i przyjemnosc z ich slyszenia w ogole znika. Nie mozna mowic tez zbyt rzadko. Trzeba trafiac w sam srodek
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.