Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
Zgadzam sie...cierpliwosc robi swoje...i oczywiscie pozytywne mysli ; -] Bo co z tego jak dasz sobie czas na zapomnienie swojej milosci jesli bedziesz chodzi ciagle .Trza se powiedziec "Kurde przeciez on/ona nie jest jedyny/jedyna na swiecie.Nie ten/ta to ktos inny" Po prostu nie mozna sie zalamywac ; -] No okey mozna pare wieczorkow przeplakac ale nie pare miesiecy czy tygodni. :-]
Kiedys slyszalam ze najlepszym rozwiazaniem jest rzucenie sie w wir pracy.Uczyc sie...chodzic na dyskoteki sie bawic.Po prostu "zajac czyms swoj mozg" : -] Moze to prawda? Nigdy nie probowalam : -]
SkaTe_GirL pisze:Kiedys slyszalam ze najlepszym rozwiazaniem jest rzucenie sie w wir pracy.Uczyc sie...chodzic na dyskoteki sie bawic.Po prostu "zajac czyms swoj mozg" : -] Moze to prawda? Nigdy nie probowalam : -]
to jest prawda
ale wystarczy chwila samemu itp.. i kupa ;-P sysko sie znow zaczyna..
musisz byc w ciaglym ruchu wysilku.. zajac sie hobby ..malowanie rysowanie jazda po skalach rowerem.. hyhy skakanie ze schodow.. nawet mala kraksa pomoze hyhyhyh mi pomoglo i znajomi pomogli ;p
Może będe powtarzał, ale i ja sie zgadzam z macey'em i warto jego słowa jeszcze raz podkreslic. Trza sie czym zajac, wtedy nawet nie bedziesz miec czasu na uzalaznie sie nad sobą. A wystraczy tylko chwila (nawet przerwa w pracy) i znowu zaczyna sie o wszystkim myslec i łapie sie doła... trza byc optymistą, to tez pomaga.
dokładnie. przecież jak koleżanka ma doła to ty też wciskasz jej kity, gadasz byle co byleby tylko ona się przestała dołować spotaknie z przyjaciółmi i jest cool!!
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
dlaczego nie mozna? a jak odrazu po zranieniu znajdzie sie druga osobe do ktorej juz sie pojawia uczucie... tak wlasnie ty mnie wybawilas, no moze nie do konca ale znacznie
lekarst na zranione serce jest dużo. I każdy ma swoje sposoby jak się z tym uprać. Ja mam zawsze kilka krytycznych dni po rozstaniu kiedy nie śpie, nie jem tylko płacze, aż któegoś dnia wstaje i sama siebie pytam po co mi to wszystko. Po co ja się tak zadręczam. I zaczynam na nowo żyć. Dalej myśle, dalej boli, ale da się już z tym żyć!!!
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
umawiasz sie z qmplem na wieczorna herbatke przy smęcie tj. robicie herbate, wlaczacie smetna piosenke, siadacie i sie zwierzacie. Wyplaczesz sie na jego (jej) ramieniu, ulzy Ci... a potem oboje dostaniecie glupawki (jakby ktos nie wiedzial: histerycznego ataku smiechu). Wyjdziesz od qmpla "oczyszczona" i w dobrym nastroju. Mowie Ci, sprobuj!
To sie pomadrzylam.
K.
Don't Worry Be Happy
kto mnie nauczy grac na gitarze?
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.