Mianowicie; mam od jakiegos czasu chlopaka i zylabym praktycznie w idylli, gdyby nie moi znajomi z klasy. Sa to fajni ludzie i nie obchodzi mnie to czy sa moimi prawdziwymi przyjaciolmi, czy tez pseudoprzyjaciolmi. Ale sama ich postawa juz mnie denerwuje. Kazdy cos do nas ma, zadna rozmowa nie moze zakonczyc sie normalnie, bez zadnej uszczypliwej uwagi kierowanej do mnie na nasz temat. Zazdrosc? Tak mysle. Ale czy nie nudzi im sie to? Bawilam sie ktoregos razu z kumplem X, az tu ni z tego, ni z owego podchodzi drugi kumpel Y i mowi do tego X-a; "zostaw Ulke, bo jeszcze dowie sie o tym jej chlopak i bedziesz mial..." I rozne takie. Nawet pobawic sie nie mozna

