Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
Montana pisze:Zebys wiedzial Boberku, ze stawiam na zabawe. Ostatnio doszlam do wniosku, ze nie warto szukac milosci na sile, bo jak to ty napisales pukajac do roznych drzwi, mozna zapukac do niewlasciwych.....
Tak sobie czytałem ten twój post i właśnie miałem napisać Ci że lepiej poczekać a pewnie "ten ktoś" nadejdzie w najmniej oczekiwanym momencie no ale widzę że sama o tym wiesz więc powodzenia.
Wiem o tym, wiem. Ale z drugiej strony zawsze chcialoby sie, zeby ta druga polowka byla blisko ciebie......
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Montana pisze:Wiem o tym, wiem. Ale z drugiej strony zawsze chcialoby sie, zeby ta druga polowka byla blisko ciebie......
To prawda. Można pozować,że ''jestem sama i jest mi dobrze'', ale zawsze są takie momenty,że chciałoby się miec obok siebie, kogos kto cie przytuli. Chociażby jak się ma gorszy dzień...
Rany, przestańcie! jeszcze tu z Montany starą panne zrobicie. ;-] Będzie co będzie i już, nie ma co się więcej użalać i pisać smętów! (a ja w pisaniu takich nie mam sobie równych hyhy)
A co do samotności to podobno najlepszy związek to samotność...
- Przepraszam.
- Cebula u pani po wilu?
- 30gr
- A to dziękuję.
Dowiedzialam sie, ze Tomek chcial zadzwonic i sie umowic, ale......bal sie mojego ojca....zostawiam to bez komentarza
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."