Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
wracajac do tematu ... to zlozona sytucja jak dziewczyna mowi "nie" ale to jeszcze zachodzi o jakie "nie" chodzi
"nie" na pytanie o chodzienie - nie nalezy sie poddawac
"nie" na sex czy cos - radzcie sobie sami, bo kazda dziewczyna jest inna i nie ma zadnej reguly co do tego
- Przepraszam.
- Cebula u pani po wilu?
- 30gr
- A to dziękuję.
Dla mnie jeśli na dziewczynie mi tak bardzo nie zależy to mam to gdzieś i daje sobie spokój. A jeżeli mi na niej zależy to potrafiłbym zrobić wszystko dal niej. Ale narazie taka sytuacja mi się nie przytrafiła, bo laski nie mam.
Heh ... a gdy chłopak mówi nie? Może wy byście coś poradzili A co do dizewczyn. Radze dac jej odetchnąć, bo wkoncu weźmie was za jakiegos gościa upeirdlwiego, i nic z tego nie będzie
Chłopcy i Dziewczęta, Dziewczęta i Chłopcy Powiem jedno, jeżeli dziewczyna mówi nie jeżeli chodzi o chodzenie to warto próbować, a jeżeli dziewczyna mówi "nie" jeżeli chodzi o sex to drugi raż nie można jej się pytać, gdyż morze pomyśleć że mamy ją za byle kogą i chodzi nam tylko o to by ją przelecieć (brzydko mówiąć) Więc panowie jak za pierwszym razem mówi "NO SEX" to drugi raz jej się nie pytamy bo może to źle odebrać!!!!! DOBRZE MÓWIĘ DZIEWCZYNY???? POZDROWIENIA Cz@rek
ludzie teraz juz nie ma czegoś takiego jak "chodzenie", jest po prostu bycie razem i o to sie nei pyta, to samo wychodzi. A jeśli kobieta mówi nie w seksie to jak dla mnei w 100% oznacza to NIE
koculek pisze:ludzie teraz juz nie ma czegoś takiego jak "chodzenie", jest po prostu bycie razem i o to sie nei pyta, to samo wychodzi. A jeśli kobieta mówi nie w seksie to jak dla mnei w 100% oznacza to NIE
Hmmm........proszę, proszę, nasz nowy bohater, to chyba każdy wie Ten kto nie wie powinien być zlikwidowany!!!!
Hehe, zdesperowanie(wkoncu to chyba coś w tym stylu? chcesz meić dziewcyne, choćby tak na pokaz, bo nie możesz wytrzymać tej straslziwej samotnosci...) jest częstą częścią "dołków miłosnych"
Roshowa pisze:Hehe, zdesperowanie(wkoncu to chyba coś w tym stylu? chcesz meić dziewcyne, choćby tak na pokaz, bo nie możesz wytrzymać tej straslziwej samotnosci...) jest częstą częścią "dołków miłosnych"
No to ja chyba jestem przypadkiem w stanie krytycznym
Raz się żyje, potem się tylko straszy...
Ja straszę już dziś!!!