Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
No wlasnie zazwyczaj jak sie spotykamy z kims po raz pierwszy sam na sam to ogarnia nas panika!
Jejq o czym bedziemy rozmwiac?!
Czy ja sie mu spodobam?
itd. ;P
No wiec o czym Wy rozmawiacie z nowymi partnerami ?
Latwo Wam sie rozmawia czy moze jestescie spieci itd. ?
hmm.. no wic chyba u wszystkich pierwsze spotaknie (niezależnie czy to jest randka czy spotkanie w nowej szkole z kumplem czy kumpelą) to chyba "pierd****** o Szopenie" rozmawiasz żeby rozmawiać... i jakoś gadka się toczy...
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
"Z nowymi partnerami", "Zazwyczaj jak sie spotykamy z kims po raz pierwszy sam na sam"... no ja mam tylko pytanie. Tak często z kimś nowym się umawiasz... kogo nie znasz... kogo nie widziałaś na oczy... co to, z czatu, albo z gg spotkania? -_-"
Gadasz o czym chcesz ;-]
- Przepraszam.
- Cebula u pani po wilu?
- 30gr
- A to dziękuję.
Nie, no boberku nie o to mi chodzilo...
raczej o takie cos jak no np poznales dziewczyne w szkole i gadaliscie zaledwie 3 - 4 razy ;P w gronie znajomych...to o czym z nia bedziesz rozmawial jak zapropnujesz spotkanie ?
O czym będę mówić... no nie wiem jak to określić, nigdy większych problemów nie miałem z rozmową, podwarunkiem, iż mi na niej zależało. Jeśli już naprawdę nie wiem co mam mówić, lub obawiam się iż tak będzie to staram się rozluźnić pogadać 'intensywnie' z kimś innym bliższym... lub nawet z kasjerką w sklepie zamienić kilka słów niż tylko 'dziękuję i do widzenia'... heh, może to i dziwne, ale dla mnie to najlepsza rada na stres przed ważną rozmową.
- Przepraszam.
- Cebula u pani po wilu?
- 30gr
- A to dziękuję.
niedawno wlasnie odbylam taka pierwsza randke z moim Słoneczkiem. bylo to o tyle dziwne, ze czekalam na to ponad pol roku.... a kiedy stalo sie, siedzielismy razem przy stoliku w bardzo przytulnym miejscu.... zapomnialam chyba jak sie mówi!!!! poprostu nie wiedzialam jak sie nazywam! ale naszczesie ON rozumial co czuje... i to On pociągnął rozmowe dalej, i pozniej juz bylo wszystko oki. ale to jest naprawde niesamowity stres
Medytacja, oddychanie czyli w ciagu minuty wykonujemy 2-3 wdechy i 2-3 wydechy
Nie tylko was dotyka stres, druga osoba czuje sie podobnie, wiec czym sie martwic.
PS: No Stres, No Dres
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
racja, po kilku spotkaniach jest juz latwiej. tylko ze im bardziej zalezy tym dluzej trwa przelamywanie lodow, ( w moim przypadku) bo caly czas zastanawiam sie nad tym co mowic a czego nie zeby nie strzelic jakiejs gafy! oj to jest stresujace...
Najlepiej gada sie o gitarze ;pppp .. bo i laska to lubi (praktyke tym bardziej) .. a o teorii tesh jakos chetnie sluchaja " .. jeshcze jak zaproponoonujesz lekcje gry sam na sam .. o fuck ;pp