Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
Ostatnio poznalem przemila dziewczyne odrazu z nia sie umowilem. Zaczelismy sie spotykac, chodzilismy po miescie i rozmawialismy o wszystkim ... wysylalismy sobie esemeski i czesto sie spotykalismy ale ktoregos dnia Ona powiedziala mi iz nie moze tak dalej byc i zeby nasza znajomosc byla na stopie kolezenskiej ... lecz ja w to za bardzo nie wierzylem ... dalej wyslylalismy sobie esemeski nagle przestala zemna chodzic tak jak kiedys i spotykac sie ale ja sie nie poddawalem ... nadal pisalem do niej ... kolezanki jej powiedziely mi ze chyba jednak nic z tego nie bedzie poniewaz bylem za bardzo uczuciowy za duzo jej gadalem i...zebym sobie nadzieji nie robil ... ktoregos dnia zaporosilem ja do domu zebysmy pogadali ale nie odpisala mi na tego eska... po kilku dniach nagle chce sie zemna spotkac wyslala esemesa ze chce sie zemna spotkac i ze wpadnie nastepnego dnia do mnie, lecz nastepnego dnia zadzwonila do mnie chociaz nie podawalem jej telefonu domowego... rozmawialismy dosyc dlugo jednym z tematow bylo czemu nie wpadla do mnie ... powiedziala mi ze sie wstydzi ... i zaproponowala mi spotkanie w piatek o 16 ... ja juz nie wiem co mam o tym myslec ... rozmawialem o tym z jej kolezankami one mowia ze tez nie wiedza co o tym myslec i tym razem mowia zebym byl dobrej mysli ...
powiem wam tyle ze sobie pogadalismy i bylo wery zajebiscie takich spotkan moglo by byc wiecej ale nistaty w tygodniu nie mam czasu ona tez wiec zostaje nam jedynie piatek sobota niedziela ale jakos to przezyje
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."