Ucieczka z domu...

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
ODPOWIEDZ
::PiotreK::
Władca Smoków
Posty: 4449
Rejestracja: 10.02.2003, 17:37
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: 3miasto

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: ::PiotreK:: »

oj tam piepszycie glupoty moge sie zalozyc ze jakby jednego z tych pojebanych rodziców zabraklo (odpukac) zrobili bycie wzsystko zeby tylko wrócili
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: Montana »

Zgadzam sie z Piotrkiem !!
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
lipa
Młody rozbrykany
Posty: 489
Rejestracja: 10.11.2003, 00:20

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: lipa »

::PiotreK:: pisze:oj tam piepszycie glupoty moge sie zalozyc ze jakby jednego z tych pojebanych rodziców zabraklo (odpukac) zrobili bycie wzsystko zeby tylko wrócili
niedawno straciłam ojca i choc nie widywałam się z nim smutno mi że go nie ma i juz nigdy nie będę miała okazji go zobaczyć :(
Wszystko ma swoje priorytety, Niestety
Wszystko ma swoje, Wady i zalety
Hierarchia wartości
Obowiązki, przyjemności
Hip hopowa podróż do przyszłości ...
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: Montana »

przykro mi Lipko..... :( :( :(
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
lipa
Młody rozbrykany
Posty: 489
Rejestracja: 10.11.2003, 00:20

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: lipa »

no niestety tak w życiu bywa :( . więc nie narzekajcie na rodziców chcą dobrze ale nie zawsze im to wychodzi. jeśli coś stracimy dopiero wtedy to doceniamy
Wszystko ma swoje priorytety, Niestety
Wszystko ma swoje, Wady i zalety
Hierarchia wartości
Obowiązki, przyjemności
Hip hopowa podróż do przyszłości ...
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: Montana »

"Speszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodza......"
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Piqs - X

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: Piqs - X »

Kochajmy ludzi, tak szybko odchodzą ...

Znamienne słowa znamiennego autora ...

Ale za bardzo zboczylem z tematu. Jak mowie .. wystarczy troche pomyslec, a wizja ucieczki na pewno odejdzie .. z przebywaniem na gigancie wiaze sie wiele zlego, natomiast mniej dobrego .. nie rozwiazemy tym zadnych problem, a jedynie mzoemy je poglebic. Ale w takim razie, dlaczego dzieci tak czesto to robią ? To jest moje nowe pytanie do was :D
::PiotreK::
Władca Smoków
Posty: 4449
Rejestracja: 10.02.2003, 17:37
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: 3miasto

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: ::PiotreK:: »

bo mysla ze to rozwiaze ich problemy
SkaTe_GirL
Prawie autorytet
Posty: 2969
Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
Płeć: kobieta
Lokalizacja: NY! :D

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: SkaTe_GirL »

albo chca uciec od ludzi z ktorymi mieszkaja ;p
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
;)
bober
Prawie autorytet
Posty: 2681
Rejestracja: 27.09.2002, 20:43

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: bober »

Nudzi im się i chcą poznac świat ?
- Przepraszam.
- Cebula u pani po wilu?
- 30gr
- A to dziękuję.
lipa
Młody rozbrykany
Posty: 489
Rejestracja: 10.11.2003, 00:20

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: lipa »

nie zdają sobie sprawy z tego co robią. chcą żeby było lepiej, niestety tak nie będzie
Wszystko ma swoje priorytety, Niestety
Wszystko ma swoje, Wady i zalety
Hierarchia wartości
Obowiązki, przyjemności
Hip hopowa podróż do przyszłości ...
Mirriam
Truskafka
Posty: 1532
Rejestracja: 01.08.2003, 02:20
Lokalizacja: Nie z tej ziemi... ;)

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: Mirriam »

mają nadzieję, że będzie lepiej, ale niestety tak nie jest...
"Moje szczęście ma brązowe oczy :D" :tak:
B00ki3
Młody aktywny
Posty: 36
Rejestracja: 13.12.2003, 22:55
Lokalizacja: From the shadows and dust...

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: B00ki3 »

Ucieczka z domu to jest jakies rozwiazanie , a jesli niktorzy z was nigdy o tym nie mysleli to chwala wam za to ! rodzice sa tez ludzmi i jak to bywa w kontaktach miedzyludzkich mozna sie poklocic , ja takze kilka razy bylem bliski ucieczki , moze to smutne ale zdalem sobie sprawe ze nie mam gdzie uciekac ... nie dlatego ze nie mam przyjaciol , ale dlatego ze tam by mnie znalezli ...
Niech będą błogosławieni mężni, albowiem oni posiądą wielki skarb - niech będą przeklęci wierzący w dobro i w zło, albowiem boją się własnego cienia!
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: Montana »

JEsli uwazasz ze ucieczka jest rozwiazaniem powiedz mi na jak dlugo i jak ty to sobie wyobrazasz, bo ja wogole....
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
B00ki3
Młody aktywny
Posty: 36
Rejestracja: 13.12.2003, 22:55
Lokalizacja: From the shadows and dust...

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: B00ki3 »

na 2 -3 dni poprostu nbiore plecak z ciuchami kosmetykami i wychodze , proste !! tak to sobie wlasnie wyobrazam ;) ale tylko po to zeby oni potrafili zauwazyc ze czasem i oni popelniaja bledy ...
Niech będą błogosławieni mężni, albowiem oni posiądą wielki skarb - niech będą przeklęci wierzący w dobro i w zło, albowiem boją się własnego cienia!
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: Montana »

no i faktycznie rozwiazesz problem w ten sposob...... :roll:
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
SkaTe_GirL
Prawie autorytet
Posty: 2969
Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
Płeć: kobieta
Lokalizacja: NY! :D

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: SkaTe_GirL »

ja tam swojego problemu ucieczka z domu nie rozwiazalam : -////
z ojcem wogole nie gadam a jeszcze bardziej go nienawidze niz przed ucieczka...ja po prostu czuje ze nie mam ojce...juz nie mam ojca..
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
;)
PLAGIATT
Człowiek czynu
Posty: 1368
Rejestracja: 27.09.2002, 20:21
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: PLAGIATT »

a tam polecam szczerą rozmowe nieraz może rozmowa być bardzo ostra ale ważne by była szczera wtedy może obie strony zrozumieją swoje błędy i uda się jakoś pogodzić... ja tak najczęściej załawtiam swoje sprawy :-)
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: Montana »

he, ja w sumie tez mam problem z ojcem i najgorzej jest jak z ojcem po prostu nie da sie pogadac....naprawde bardzo bym chciala to zalatwic, porozmawiac, ale niestety nie da rady.......:(
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
ewelinka
Młody rozbrykany
Posty: 371
Rejestracja: 15.12.2003, 20:47
Lokalizacja: warmia & mazury

Re: Ucieczka z domu...

Post autor: ewelinka »

Moze jednak warto sprobowac porozmawiac...?? Rozmowa jest najlepszym rozwiazaniem....Kiedys moi rodzice sie tak poklocili,ze moj ojciec chcial sie z domu wyprowadzic... ;( Ale na szczescie do tego nie doszlo...:):) Jakis czas po klotni rozmawiali powaznie i teraz jest wszystko oki... Ja podczas tej klotni bylam juz spakowana i naprawde myslalam o ucieczce, bo nie moglam juz sluchac jak sie kloca... To bylo straszne....Jakby moj ojciec mnie uderzyl, to moze i ucieklabym z domu na jakis czas...(chociaz to nie jest dobre rozwiazanie, ale moze daloby mu to troche do myslenia) albo poprostu nie rozmawialabym z nim, dopoki mnie nie przeprosi....i moze po jakims czasie by mi zlos przeszla...Ale mam nadzieje,ze tak nie bedzie nigdy... :):)
"If you love something let it go,
If it comes back to you it's yours.
If it doesn't, it never was."
ODPOWIEDZ