Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
eh...u mnie już też po studniówce. I powiem że też byo zajebiście! Mam nadzieję że za 2 lata moja studniówka też będzie taka udana albo jeszcze lepsza oczywiście alkohol wnosili ale nikt tego nie pilnował! potem tylko rodzice chodzili i zbierali butelki
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
U mnie na mojej studniówce (ech... młodość :p ) tak gadali o zakazie wnoszenia że mało kto się odważył spróbować i... większość kupowała alkohol u kelnerów lokalu gdzie mieliśmy studniówke, mieli straszne ceny ale... ja wtedy jeszcze byłem zawziętym abstynentem :p no dobra bez przesady
Nie wiem czy wiecie ale jestem pOyEbAnY. A co ciekawsze, proces ten zupełnie mi się wymknął z pod kontroli. I jak tu se radzić ? <rotfl>
u mnie to nawet nie sprawdzali czy jesteś z tej skzoły!!1
normalnie gdyby ktos przyszedł w garniturze czy babeczka w sukience to normalnie by wszedł przegięcie... a ja musialam nurkować pod stół żeby butelki povchowac do torebki
Żyj tak aby Twoim przyjaciołom zrobiło się nudno gdy umrzesz.
heh, troche pozno pisze, ale wczesniej nie moglam....heh dobre i to
W tym roku bylam na studniowce jako osoba towarzyszaca.. I u nas tez nie sprawdzali czy jestes ze szkoly czy nie... Maz naszej nauczycielki od anglika ciagle chodzil i sprawdzal czy ktos ma wodke....jak znalazl to zabieral i dawal ja na bank nauczycielom... wiec trzeba bylo pic po kryjomu...kazdy straszyl nas ze beda ostro przeszukiwac przed wejsciem, czy nie wnosimy swojego alkoholu...ale nie przeszukiwali, moznabylo sobie legalnie wejsc z alkoholem Jednemu kolesiowi facet zabral "agropola" heh ale byla jazda...a ile wodki zabrano uczniom...lepiej nie mowic... ;);)
"If you love something let it go,
If it comes back to you it's yours.
If it doesn't, it never was."