Ból - gorszy fizyczny czy psychiczny?

[tribalka]

W naszym życiu często się z "nim" spotykamy. Jest nieunikniony. Można wyróżnic ból fizyczny wywołany upadkiem, chorobą itp. a także ból psychiczny tzw. ból duszy. Co dla Was jest gorsze? Bo dla mnie to drugie. Może to dziwne ale wole np. dostać od ojca raz po pysku niż gdy wyzywa mnie od najgorszych używając perfidnie raniących słów. Najbardziej boli, gdy najbliższe mi osoby ranią. Niestety takie jest życie i trzeba nauczyć sie z tym żyć. Co wiadomo nie jest łatwe. Co o tym myślicie? jaki ból jest gorszy? Czy w ogóle można przyzwyczaic się do bólu...?

[Anuś]

chyba psychiczny... fizyczny - poboli, poboli i przestanie. A w psychice zawsze coś pozostanie...

[Piqs - X]

Byl taki topik ; p .. Piotrek, to dobzre wyszukujesz .. poszukaj : P

[ORZO]

Co nie zabija to wzmacnia!!!!!!!!!!!!!

[Piqs - X]

Booool ..... najwiekszy jak kupa ciśnie a nie ma gdzie zrobić : P

[Mirriam]

Zdecydowanie gorszy jest bol psychiczny... Jak czuuesz sie zle fizycznie to zawsze mozna wziac cos na przeciwbolowego, albo jakos sobie pomoc, az w koncu przejdzie... A psychiki nie znieczulisz....

[::PiotreK::]

psychiczny raczej chociaz czasami prychiczny boli fizycznie :P

[bober]

Mówicie, a nie znacie. Piszecie 'psychiczny' a cóż o nim wiecie? (nie mówię, że każdy) Co wiecie... 'kosz' od chłopaka, dół 16-to latki...
A co wiecie o fizycznym... upadek ze schodów? Złamana ręka... noga...

Napiszcie odpowiedzi na te pytania za 50 lat, to będą coś warte.

[Paweł]

Byl taki topik ; p .. Piotrek, to dobzre wyszukujesz .. poszukaj : P

Moze i byl, ale ja nie pamietam...

Co do tematu, to... moze jestem jeszcze mlody, niedoswiadczony... ale w obecnym stadium mojego rozwoju (; to raczej ten bol psychiczny jets dla mnie gorszy. Moze, za kilkanascie lat... jak bede juz stary i niedolezny, zapomniany przez wszstkich (nie daj Boze) to bede twierdzil odwrotnie...

[tribalka]

bober ja cos o tym wiem. Wiele przeszłam co nie ma nic wspólngo z takimi "drobiazgami" jak nieszczęśliwa miłość. Zdaje sobie sprawę, że inni mieli lub mają gorzej ale mimo to wiem czym jest ból psychiczny. Masz racje może nie wszyscy wiedzą. Dla niektórych wielką tragedią jest nieodwzajemnione uczucie a dla innych zupełnie coś innego.

[Fighter]

Wiadomo bol fizyczny na ogol przechodzi, a psychiczny trwa znacznie dluzej.
Przyklad: Koles, dajmy na to sprinter, traci w wypadku nogi, czuje bol fyzyczny, lecz potem nastepuje bol psychiczny. W koncu nogi sa tylko jedne. Jako kaleka bedzie przezywal meki psychiczne.

PS: Szczeze mowiac temat dziwny, bo odpowiedz jest jasna i ta sama.

[Cns]

Psychiczne ja tam mysle ze jezeli ktos cos komus powie to kit z tym po czasie to zapomni a co do fizycznego to jak komus sie cos porzadnego stało to ma slad np blizny i moze do tego wracac co moment. Sam nie wiem jaki bol jak gorszy za kilka lat bede wiedział bo mnie nic takiego co by bardzo bolało nie spotkało.

[ORZO]

Zależy też od siły psychiki danego człowieka!

[Montana]

tak......po pierwsze zgadzam sie z Boberkiem.....po drugie z Orzem, bo rozno ludzie roznie reaguja na problemy......

Ja osobiscie nigdy nie przezylam ogromneog bolu fizycznego, wiec nie moge sie wypowiadac.....a psychiczny...szczerze to tez mi sie wydaje, ze jestem za mloda i za malo mnie spotkalo, zeby mowic co jest gorsze

[Cns]

No to co jest teraz ten ból to moze byc niczym w porównaniu z tym co moze nas jeszcze spotkac w przyszłosci.

[ORZO]

No to co jest teraz ten ból to moze byc niczym w porównaniu z tym co moze nas jeszcze spotkac w przyszłosci.

AMEN!!!!!!!!!

[Shirya]

Szczęśliwi są ci, którzy nie przeszli przez ciężkie choroby.... i fizicznego bólu, takiego naprawdę nie do zniesienie nie przeżyli.... ja przeżyłam... no ale cóż... takie jest życie. Psychika chyba boli jednak mimo wszytsko bardziej, zupełnie nie wiem dlaczego... Może dlatego, że czujemy się poprostu zawiedzeni i to kołaczące się w głowie pytanie " jak on/ona/oni mógł (mogła, mogli) mi to zrobić?".

Ktoś powyżej trafnie napisał- co nas nie zabije to nas wzmocni... Ten ból- czy to fizyczny czy psychiczny- też nas czegoś uczy... Nie marudźmy zatem tylko zabierajmy to, co nam życie daje... bo nigdy nie jest tak źle, żeby gorzej byc nie mogło...