Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
Z tym to raczej nie polecam się śpieszyć (oczywiście żeby nie za późno )
Trzeba mieć już trochę w głowie, aby nie powielać schematu - dziewczyna 15 na karku i z brzuchem
Pamietam doskonale moj pierwszy raz....
To bylo juz sporych kilka lat temu. Nadszedl dzien gdy zobaczyłem ją, podziwiałem ją samym wzrokiem przez dobre 10min, (ogólnie to sie stalo w supermarkecie) , wpatrywalem się, ona we mnie, to bylo cudowne, raz mrugnęła do mnie i wtedy wiedzialem, że to jet TO! W końcu zbliżyłem się bardziej zacząłem dyskretnie, zarazem bardzo nieśmiało ja dotykac, podobało jej się to , bo mrugała co jakiś czas.. Nastepnie zacząłem obchodzić dookoła i przypatrywać sie całej ozdobie. Piękna była , ahhh, Przekonala mnie do siebie i postanowiłem kupić swoja pierwszą maszyne PC , Ona znow mrugnęła, lecz otworzyła sie dopiro w domku...
- Przepraszam.
- Cebula u pani po wilu?
- 30gr
- A to dziękuję.
Pamietam jakby to bylo dzis... gdy bylem przy niej... a z kazdym kolejnym musnieciem jezyka wilgotny nektar spowijal me wargi w poszukiwaniu kacika ust... Gdy ja pokazalem kolegom wszyscy oniemieli... tez chcieli sprobowac... ale to byl moj ogrod rozkoszy! i juz dlugo nie moglem przestac a oni tak wszyscy patrzyli jak jej skora odbijala na swej matowej powierzchni promienie wiosennego slonca...
Nigdy wiecej nie czulem czegos rownie kuszacego... coz to byla za cytrynka... !
definiuje je w ten sposób, że nie jest to chłopak, który okaże się zwykłym zdobywcą, lub takim osobnikem, że ty nie zdążysz się ubrać, a już pół miasta będzie wiedziało, że zrobiliście "to". Ja na przykład nie wyobrażam sobie, że mogłabym spędzić noc z osobą, której nie kocham, lub której nie ufam...
Tylko dla przyjemności fizycznej? Nie poszłabym... Jestem tego pewna.
widzisz Peexie, może to jest trochę przestarzałe spojrzenie na świat, ale ja w ten sposób pojmuję szacunek do własnej osoby... Jeżeli spędziłabym noc z osobą która totalnie nic dla mnie nie znaczy, wiem że byłoby mi ciężko, bo to byłoby równe z utratą szacunku do siebie samej, jak i dla własnych zasad... Jeśli chodzi o temat współżycia to tu jestem bardzo stanowcza
Dzięki
Ja też rozumiem poglądy innych na ten temat i nie potepiam ich, bo przecież każdy ma prawo do własnego zdania
Co do szaleństwa - owszem, od czasu do czasu (i nie tylko ) nie zaszkodzi, ale ja wolę szaleć w innych sferach życia
Pozdrawiam
A ja to powiem prosto, nigdy sie nie jebalem i nie wiem co byl zrobil jakby mi fajna laska zaproponowala taki wolny sex .. nie wiem jak by mzareagowal nawet ; )