hehe ja dzis bylem na rowerze o 6:45
POranna mgiełka.. wilgoc.. mmmmm... to byla przejazdzka bardziej na fotografowanie niz na jazde.... poskakac sie jeszcze poskacze (-:
ja znów uszkodziłem rower on do konca wakacji niedotrzyma chyba
jak skakałem ze schodów takich dłuższych niz normlane niby 3 stopnie tylko a kurcze zachaczyłem tylnym kołem o ostatni stopien niewysczułem odległości i chyba koło mi sie skrzywiło troche :/
hehe co do krzywego kola :)dzis widzialem BARDZO krzywe.. hehe.. trzeba bylo poluznic hamulce tylnie zeby sie nie ocieralo.. no i kumpel musi jechac do centrowania (-:
nowe mam koło i teraz wychodze o 17 i do 22 rajd po mieście z kumplem robimy na wszystkie miejscówki fajne
ostatnio mi powiedzieli kolesie ze kamiekadze jestem ze kiedyś sie zabije ale jeszcze zyje i nawet sie nieuszkodziłem
no wiesz ja kompa raz na jaki9ś czas dostaje wiec nic pewnego
ale dzis niebyło dobrej pogody do jezdzenia i kurcze miesnie mnie bola jak jezdze nic nieboli przez ostatnie dni robie koło 50 km dziennie tylko po miescie teraz są skutki :/
ostatnio jeżdze rekreacyjnie raczej zeby niestracić kondycji po małym wypadku
wypadek niebył podczas zadnego zjazdu tylko po jezdzie bo jak najbardziej prostym chodniku kolega o mnie zachaczył i padlśmy konkretnie ja na niego on w gipsie noge ma a ja mam ostro zbite żebra łabo brakowało zebym połamał w sumie to dzięki rogom które kolega miał a jus zniema w sumie to on jusz roweru niema no ale co najwazniejsze to na moim rowerze pojawiła sie tylko mała rysa i nic więcej :]
mimo wszystko niepotrafie sie powstrzymac zeby ze schodków nieskoczyć albo jakiejść hopki fajnej :]
jak tylko przestanie bolec biore sie za jazde wytrzymałościową trzeba pozwiedzać troche :]