Zniechecic go/ja do siebie ...

Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
ODPOWIEDZ
SkaTe_GirL
Prawie autorytet
Posty: 2969
Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
Płeć: kobieta
Lokalizacja: NY! :D

Zniechecic go/ja do siebie ...

Post autor: SkaTe_GirL »

Siedzac obecnie na technologi, jak zwykle gadamy z kumpelami o jakis bzdurach ;P ktoras z lasek rzucial pytanie :"Czy kiedykolwiek probowaliscie zniechecic chlopaka do siebie?" no i oczywiscie w "Jaki sposob?" wiec postanowilam to pytanie tutaj zadac...
Dziewczyny : W jaki sposob zniececacie chlopakow do siebie?
Chlopaki : W jaki sposob zniechecacie laski do siebie?
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
;)
bober
Prawie autorytet
Posty: 2681
Rejestracja: 27.09.2002, 20:43

Re: Zniechecic go/ja do siebie ...

Post autor: bober »

Niech sobie za mną biegają jeśli mają ochotę, ale gdy mnie nie interesują, nie zwracam na nie uwagi i je ignoruję...
Polan
Człowiek czynu
Posty: 1023
Rejestracja: 04.07.2003, 11:59
Lokalizacja: z domciu w Łodzi

Re: Zniechecic go/ja do siebie ...

Post autor: Polan »

bober pisze: nie zwracam na nie uwagi i je ignoruję...
Gdyby to było takie łatwe, ja staram się ignorować taką dziwczynę ale też nie chcę jej skrzywdzić w żaden sposób, jakoś ... zbyt dobrze rozumiem ludzi których los dotknął nieodwzajemnioną miłością. I za bardzo cenię sobie to uczucie. Zatem ignoruję ale cały czas mam się na baczności i uważam jak to robię.
Nie wiem czy wiecie ale jestem pOyEbAnY. A co ciekawsze, proces ten zupełnie mi się wymknął z pod kontroli. I jak tu se radzić ? <rotfl>
*RyBkA*
Młody rozbrykany
Posty: 402
Rejestracja: 10.01.2004, 18:39
Lokalizacja: PoLsKa =P

Re: Zniechecic go/ja do siebie ...

Post autor: *RyBkA* »

ignoracja, ale czasami to nie działa... można też pokazać że jest się zainteresowaną/ym inną osobą...
...;;;>>> ZeRo PoMySłóW <<<;;;...

ZoStAjE mI JeDyNiE TrAwKa ^-^-^-^-^-^
Linka
Prawie autorytet
Posty: 3270
Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
Lokalizacja: Elbląg

Re: Zniechecic go/ja do siebie ...

Post autor: Linka »

Boze jak ja nie lubie czasami takich mocno namolnych typow, ktorzy chca sie ze mna umowic :emm: Ale pomimo ze mnie denerwuja nadmiernym naprzykrzaniem zawsze staram sie byc w miare uprzejma, tzn delikatnie probuje im uswiadomic ze nie jestem nimi zainteresowana, bez mowienia dosłownie prawdy typu "spadaj bo jestes beznadziejny", bo nie potrafilabym tak nikomu powiedziec.
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
::PiotreK::
Władca Smoków
Posty: 4449
Rejestracja: 10.02.2003, 17:37
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: 3miasto

Re: Zniechecic go/ja do siebie ...

Post autor: ::PiotreK:: »

najzwyczajniej na świecie olewam taką dziewczyne jakby jej niebyło przechodząc obok nawet sie niespojże
ylka
Człowiek czynu
Posty: 1122
Rejestracja: 30.07.2003, 22:37
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zniechecic go/ja do siebie ...

Post autor: ylka »

Zniechęcić - taaak. Próbowałam. A było to tak, że z początkiem nowego roku szkolnego doszedł do nas nowy chłopak. Nie zapoznałam się z nim tak "ręka w rękę", a on któregoś dnia wyskoczył do mnie z czymś tam i zaczął: "Ulka... [coś tam, coś tam :-]]". Ja się święcie oburzyłam :D i wypaliłam do niego: "Kto ci pozwolił mówić do mnie po imieniu?!" Czy jakoś tak... Ale groźna byłam, he, he. :P Niestety, moje "zniechęciny" miały odwrotny skutek - którego się nie spodziewałam. I chłopak przez 4 lata szkolne (to od roku szkolnego ;)) mnie prześladował - krok w krok. Miałam upierdliwego wielbiciela, którego niczym nie potrafiłam do siebie zniechęcić. Ale w końcu przeniósł się do innej szkoły. :) Taka była moja historia.
A tak na marginesie: kiedyś poprosił mnie o chodzenie - odpowiedzi nie otrzymał po dziś dzień. Podobno jestem bez serca.
smile like a melon slice : )
Piqs - X
Wspaniały
Posty: 2075
Rejestracja: 29.09.2002, 09:47
Płeć: kobieta

Re: Zniechecic go/ja do siebie ...

Post autor: Piqs - X »

A ja tam takiego problemu ; p .. nie opycham bo nikt sie nie pcha : D . lol
Anuś
Prawie autorytet
Posty: 3140
Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zniechecic go/ja do siebie ...

Post autor: Anuś »

olewać, nie zwracać uwagi, ignorować... jak już nie pomaga, to napisać smsa żeby się odczepił... a jak i to nie pomaga to takiego ostrzejszego coś napisać... ja tak napisałam i już może z miesiąc koleś nawet sygnałka nie puszcza :D i w szkole nie patrzy w moją stronę :D :D :D
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
::PiotreK::
Władca Smoków
Posty: 4449
Rejestracja: 10.02.2003, 17:37
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: 3miasto

Re: Zniechecic go/ja do siebie ...

Post autor: ::PiotreK:: »

jak ostatnio byłem na domku to koles sie do dziewczyny podwalał i na wszystko co on mówił ona mu odpowiadała : jutro, jutro lepiej, jutro w sobote, niegdy w życiu koleś po tym jeszcze coś próbował ale jak ona usiadła kołomnie i sie przytuliła to jusz był koniec i do rana koleś sie do niej nawet nieodezwał :]
Piqs - X
Wspaniały
Posty: 2075
Rejestracja: 29.09.2002, 09:47
Płeć: kobieta

Re: Zniechecic go/ja do siebie ...

Post autor: Piqs - X »

krótkie podsumowanie : TY ogieeerze : >
ODPOWIEDZ