pierwsza a zarazem ostatnia...
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3140
- Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
pierwsza a zarazem ostatnia...
czy chcielibyście że pierwsza osoba z którą będziecie w związku była zarazem tą ostatnią? czyli chodzicie z kimś po raz pierwszy, chodzicie długo, potem ślub dzieci i te sprawy?
Bo ja bym nie chciała...
Bo ja bym nie chciała...
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1023
- Rejestracja: 04.07.2003, 11:59
- Lokalizacja: z domciu w Łodzi
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
No sorki wielkie, ale to która to osoba z kolei(lub ta pierwsza) nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia, wogóle to jakoś dziwnie brzmi, że ma niby być w życiu tyle tych osób,
Ja mam swoje staroświeckie poglądy i wyznaję raczej jakość a nie ilość, co w wolnym tłumaczeniu oznacza - TAK WIERZĘ W PIERWSZĄ PRAWDZIWĄ MIŁOŚĆ... i smutne że już swoją straciłem...sorki offtopic.
Ja mam swoje staroświeckie poglądy i wyznaję raczej jakość a nie ilość, co w wolnym tłumaczeniu oznacza - TAK WIERZĘ W PIERWSZĄ PRAWDZIWĄ MIŁOŚĆ... i smutne że już swoją straciłem...sorki offtopic.
Nie wiem czy wiecie ale jestem pOyEbAnY. A co ciekawsze, proces ten zupełnie mi się wymknął z pod kontroli. I jak tu se radzić ? <rotfl>
-
- Młody aktywny
- Posty: 72
- Rejestracja: 23.07.2003, 20:11
- Lokalizacja: Łowicz / Mój pokój Słucham: Myslovitz:) Kocham: Moich
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
Jeśli to ma być ta jedyny, najlepsza i najpiękniejsza to tak
w dniu kiedy miłośc przestaje być radością, zaczyna być cierpieniem
-
- Młody aktywny
- Posty: 32
- Rejestracja: 02.02.2004, 22:32
- Lokalizacja: sam nie wiem...
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
Gdyby wychodzić z założenia, że ta pierwsza miłość nie może być tą ostatnią (jedyną & szczęśliwą)... to po co komu ta pierwsza miłość ??
Gdyby sądzić, że tylko pierwsza miłość może być szczęśliwa... to co począć, gdy ona nie "wypali" ??
MORAŁ
1. Nie ma znaczenia, która to z kolei miłość.
2. Pij mleko - będziesz wielki !!
Gdyby sądzić, że tylko pierwsza miłość może być szczęśliwa... to co począć, gdy ona nie "wypali" ??
MORAŁ
1. Nie ma znaczenia, która to z kolei miłość.
2. Pij mleko - będziesz wielki !!
Na świecie dwie rzeczy są nieskończone - wszechświat i ludzka głupota... chociaż co do tego pierwszego nie ma pewności A. Einstein
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3140
- Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
ehh... nie o to mi do końca chodzi. Chodzi mi o to że młodzi ludzie powinni się bawić, poznawać nowych ludzi i już w młodym wieku się spotykać z kimś jako para, zdobywać doświadczenie w niektórych sprawach (niekoniecznie sex, to akurat wg mnie może poczekać). I ja osobiście nie chciałabym spotkać teraz chłopaka, chodzić z nim 7-8 lat i potem ślub. I każda z kolei miłość może być piękna, wspaniała cudowna niepowtarzalna! Ja osobiście nie chciałabym abo pierwsza miłość była zarazem tą ostatnią!
A poza tym mam coś o tym w moim podpisie
A poza tym mam coś o tym w moim podpisie
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
-
- Truskafka
- Posty: 1532
- Rejestracja: 01.08.2003, 02:20
- Lokalizacja: Nie z tej ziemi... ;)
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
Zgadzam sie z Anusia - mozna kochac wiele razy, ale zawsze bedzie to inna milosc.. Ja ta pierwsza mam juz za soba i szczerze mowiac jak teraz na to patrze to nie wyobrazam sobie, zeby to byl ten jedyny, na cale zycie...Anuś pisze:I każda z kolei miłość może być piękna, wspaniała cudowna niepowtarzalna!
"Moje szczęście ma brązowe oczy "
-
- Szczęściara
- Posty: 1624
- Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
- Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
A ja wlasnie nie lubie jak ktos mowi majac 16 czy 17 lat, ze te pierwsza, prawdziwa milosc ma juz za soba.... Przeciez tak naprawde nie wiesz kogo spotkasz jeszcze na swojej drodze.... Ja do te jpory tez tak mowilam, ze moja pierwsza milosc byla nieszczesliwa, ale teraz poznalam kogos innego i wiem, ze tamto nie bylo miloscia, a zauroczeniem....
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
-
- Wspaniały
- Posty: 2075
- Rejestracja: 29.09.2002, 09:47
- Płeć: kobieta
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
DObre słowa .. Montanko zaczynasz dojrzewać emocjonalnie : )
-
- Szczęściara
- Posty: 1624
- Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
- Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
hehe nie no dzieki Piqs ja sie martwie, ze sie juz starzeje a Ty mowisz, ze dopiero dojrzewam ?? ;)
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 402
- Rejestracja: 10.01.2004, 18:39
- Lokalizacja: PoLsKa =P
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
ja tesh, uwazam ze najpierw trzeba miec troszke doswiadczenia a dopiero potem spotkac ta osobe jedynaAnuś pisze: Bo ja bym nie chciała...
...;;;>>> ZeRo PoMySłóW <<<;;;...
ZoStAjE mI JeDyNiE TrAwKa ^-^-^-^-^-^
ZoStAjE mI JeDyNiE TrAwKa ^-^-^-^-^-^
-
- Szczęściara
- Posty: 1624
- Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
- Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
To jest glupie.....bo co....jesli nie masz doswiadczenia, ale jesli spotkasz kogos, kogo pokochasz, to nie moze to byc ta jedyna/ten jeden?? bez sensu......
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1021
- Rejestracja: 06.11.2003, 20:31
- Lokalizacja: Pabianice!!!!:)
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
o ludzie. tak szczerze mowiac, to za kazdym razem kiedy sie zakocham, to wydaje mi sie ze to jest TA milosc. ale pozniej tak jak pisala montanka okazuje sie to zwyklym zauroczeniem. teraz mysle ze moja wielka milosc zostala odnaleziona, ale czas dopiero pokarze czy to nie kolejne zakochanie..
HWDP-Hermiona Widziała Dupe Pottera
-
- Młody aktywny
- Posty: 3
- Rejestracja: 06.03.2004, 16:25
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
Nikt nie wie co nas czeka. Gdy z kims jestesmy to myslimy, z to ten jedyny, a jak juz z nim nie bedziemy to myslimy (to tylko przyklad), ale bylam glupia, slepa.....itd...
Dlatego ciezko mi okreslic, wiadomo ze kazdy chce miec dobra przyszlosc i mysli optymistycznie , w sensie dobrze dla siebie... Oczywiscie nie bedac przy tym egoista.
Dlatego ciezko mi okreslic, wiadomo ze kazdy chce miec dobra przyszlosc i mysli optymistycznie , w sensie dobrze dla siebie... Oczywiscie nie bedac przy tym egoista.
..::Ostroznie stawiam kazdy krok::..
..::Tak latwo jest popelnic blad::..
..::Tak latwo jest popelnic blad::..
-
- Młody aktywny
- Posty: 4
- Rejestracja: 05.03.2004, 18:05
- Lokalizacja: Z daleka:)
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
Nie, nie chciałabym, żeby mój pierwszy facet był zarazem tym ostatnim...Wierzę w pierwszą prawdziwą miłość, jednak mimo wszystko wolałabym spróbować z innymi niż przywiązywać się do jednego faceta na baaaardzo długo. That's all...
It's cold outside and I've got nobody to love...
-
- Młody aktywny
- Posty: 58
- Rejestracja: 19.06.2003, 21:43
- Lokalizacja: Łódź
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
Może ja się też wypowiem w tej sprawie, bo dosyć sporo ludzi mówi, że mam dziwne poglądy na ten temat, ale mam tajkkie jakie mam i podzielę się nimi z wami ...Ja uważam, że jakieś związki w wieku lat 14, 15 a nawet 16 17 czy 18 to głupota...to wszystko jest tak zdradliwe i fałszywe, że aż nienormalne...Nie można przecież powiedzieć w wieku lat 16 do drugiej osoby, że się ją kocha bo w tym wieku nawet nie wie się czym jest miłość...To jest głupie...A ja chciałabym żeby mój pierwszy była na całe życie, choć to już troszkę niemożliwe, bo ten pierwszy już był i bynajmniej nie okazał się ostatnim...Nie wiem, ale ja uważam, że jakieś wielkie miłości w moim wieku a mam 17 lat to paranoja...To wszytsko wydaje mi się zbyt sztuczne... może dziwnie myślę, ale taka jest prawda...
Pozdro
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1122
- Rejestracja: 30.07.2003, 22:37
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
Czemu nie?
Jeśli to ta właściwa osoba - to tak.
Jeśli to ta właściwa osoba - to tak.
smile like a melon slice : )
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
Ja nie wiem co to prawdziwa miłosc, tzn nie potrafie stwierdzic jak wyglada takie uczucie bo faktycznie jak tu mowicie jestem troszke za mloda A co do tematu to chcialabym zeby taaaaa milosc byla jedyna, tyle ze nadzieja matka głupich
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
-
- Szalony pismak
- Posty: 884
- Rejestracja: 20.12.2002, 01:18
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
Swieta racja.Linka pisze: A co do tematu to chcialabym zeby taaaaa milosc byla jedyna, tyle ze nadzieja matka głupich
Pierwsza i zarazem ostatnia milosc to zdarza sie raczej w bajkach.
Chyba ze ktos sie oszukuje i mowi ze poprzednie uczucia to nie byla milosc, bo ta jest tylko jedna.
Kochac mozna raz ????, chyba jednak nie.
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
-
- Młody aktywny
- Posty: 28
- Rejestracja: 25.07.2004, 18:11
- Lokalizacja: Kraków
Re: pierwsza a zarazem ostatnia...
też tak uważam bo przecież nasza pierwsza "miłość" wcale nią nie jest bo zazwyczaj myślimy że sie zakochaliśmy a po krótkim czasie nam przechodzi, a zwłaszacza że zaczynamy chodzić z drugą osobą jak jesteśmy gówniarzami.
...chociaż czasem zdażają sie takie pary...
...chociaż czasem zdażają sie takie pary...
Nie o to chodzi, że boję się żyć. Wolałbym po prostu, żeby mnie przy tym nie było... (W. Allen)