Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
doświadczyłęm czegoś, czego niegdy w życiu jeszcze nie doświadczyłem. Poznałęm i zakochałem siępo uszy - bez odwzajemnenia, kumpel ją bardziej poderwał i mi ją odbiera na moich oczach- jeszcze chwila i sięzabiję dla niej oddał bym życie a ona chce mnie jako kolegę i tyle
Witaj!
Jeśli chcesz zobaczyć podobne love story - wejdź na mój topic: http://www.strefazso9.pl/forum/viewtopic.php?t=1688.
Ja na twoim miejscu bym nie rezygnował. Ja o swoją miłość walczę, i to dość zażarcie. Pomyśl o tym...
wiem, ale o niej nie mogę zapomnieć, w nocy, w dzień, w szkole, w autobusie o niej myślę i się modlę, żeby mnie pokochała, tak jak ja ja pokochałem od ostatniego spotkania poszedłem na przystanek, i już myślałem, co ona, robi, czy już wsiadła w swój autobus, czy jeszcze czeka. Gdy przejeżdżam pksem koło przystanku mpk na próżno jej wypatruję. ja Ją kocham! i marzę, żeby ona i mnie pokochała
Znam to...
Wiara to jedno, a drugie to działanie... Pokaż jej, że zależy Ci na niej! Jak? To już kwestia indywidualna... zaleznie od charakteru dziewczyny, twojego... spróbuj! nie masz nic do stracenia!
Tak to jest, jak nie ta to inna. Będą kolejne "jedyne" wierz mi na słowo
A swoją drogą czytałem kiedyś w jakiejś książke różnice między miłością a zakochaniem, w miłości chesz szczęścia drugiej osoby, więc spójrz na nią i na jej chłopaka może są szczęśliwi? To ciężkie ale radowanie się szczęściem drugiej osoby nawet gdy sam tego szczęścia nie masz jest moim zdaniem najwyższym dowodem milości. Ale to tylko takie moje rozmyślania
NIE dla chamstwa NIE dla buraków NIE dla Samoobrony!
nie smutaj sie... ja tesh mialam taka podobna sytuacje... bylam gotowa zrobic wszystko dla ukochanej osoby.. doslownie wszystko... ale nie udalo sie... teraz uz mnie to tak nie boli... mam chlopaka ktorego chyba kocham i nie wracam myslami do tamtych bolesnych dla mnie chwil...
skad ja znam Twoja sytuacje...oj jak dobrze...w koncu dalam sobie spokoj i spojrzlam na jego szczescie...teraz juz go nie kocham, ale ciesze sie jego szczesciem...
"Wszystko to marnośc i pogoń za wiatrem..."
Kohelet
dzięki Wam za słowa pocieszenia. To uczucie, co do niej czuję, jeszcze w życiu takiego nie przeżyłem, oddałbym dla niej swoje życie, modlę się, żeby mnie zrozumiała i poczuła to samo co ja do niej czuję, podobno wiara czyni cuda, więc niech zrobi coś dla mnie. Tak chciałbym móc ją przytulić, pogadać a tu pozostajemi tylko smutek i płacz.
Gdyby ona poczuła to co ja do niej czuję, żeby mnie zrozumiała, fakt faktem może przystojaniakiem nie jestem, na kasie też nie ale dla niej oddałbym życie, bo tylko o niej marzę i śnię. Wiem że będzie w moim zyciu chyba jeszcze kilka miłości, ale która, mi tak w głowie zawróci jak ona? nawet niewiem, gdzie dokładnie mieszka, dla mnie mogłaby mieszkać w jakiejś drewnianej chatce, sypiącej się ze starości, a i tak bym ją kochał, bo ona jest dla mnie jedyna ;(
heh i przepadło chciałem się z iną umówić, gadałem przez Skype i powiedziała, żebym jej powiedział o co mi chodzi? powiedziałem że się muszę spotkać i jej to prosto w oczy powiedzieć, i tak ją namawiałem i namawiałem, a ona na koniec powiedziała, że się domyśla, ale nie ma teraz czasu więc powiedziałem, że może w przyszłym tygodniu, za miesiąc itd. że ja jestem cierpliwy i poczekam a tu klapa - widać nie chce mnie jeszcze chwila a sie pod jakiś autobus rzucę ;(
PRZESTAN...moze faktycznie woli Ciebie jako kolege...wiem, ze to boli...ktos mi tez tak powiedzial ale sie nie poddalam i wcale mi nie przeszlo...wiem co znacza dla Ciebie takie slowa...ale moze jej wytlumacz ze jak bedzie Ciebie unikac to nic nie zmieni i nie rozwiaze sytuacji...
"Wszystko to marnośc i pogoń za wiatrem..."
Kohelet