Ja bym samobójstwa nigdy nie popełnił. Myśl pośrednia, od biblii mówi, że dusza potem błąka się kilka milionów lat - w poszukiwaniu rodziców, ale wciąż nie może znaleźć.
Byczek pisze:Powiem szczerze ze calkiem niedawno taka glupota przyszla mi do glowy
Hey! Stary- poklep się po ramieniu-spójrz w lustro i powiedz czy chciałbyś się zamordować; nigdy więcej nie myśl o samobójstwie! Nawet jak Ci się w zyciu nie wiedzie- NIE, NIE, NIE - i jeszcze raz NIE. Czy chciałbyś być bohaterem, bo pokażesz, że jesteś w stanie się zabić? Przecież i tak nikt już wtedy nie poklepie Cię po plecach i powie że jesteś git bo Ciebie już by nie było. Nawet nie znałbys swoich rodziców- rodzeństwa- kumpli- koleżanek i w ogóle wszystkiego...
Byczek pisze:zamknalem sie w sobie, nie dopuszczalem nikogo do mojego swiata,
To pisz śmiało do mnie! Zawsze mam czas z kimś pogadać (tylko nie bierzcie mnie za księdza

).
Ktoś tutaj chyba coś wspominał o szatanie... To i ja coś o nim powiem. Tak - zabijcie mnie, spalcie na stosie, ukamieniujcie. ALE czy nie wydaję wam się, że szatan ma większą moc od Boga? Wiadomo, że dla utrzymania reputacji, dla tego żeby ksiądz parafialny widział wiele osób wyznaję największą moc Boga. Natomiast gdyby przecież BÓG był wszechmocny i najmocniejszy to nie było by nas tu - bylibyśmy w niebie/raju. Żebyście nie brali mnie za jakiegoś sataniste- tłumacze.
Bóg dał Adamowi i Ewie raj, powiedział, żeby nie jedli jabłka z drzewa, prawda? (każdy katolik to wie). Co się stało dalej? Nadszedł szatan i przecież nie powiedział: "choć Ewka zjedz tamto jabłko na drzewie"- na pewno musiał ją namawiać- nie poszła ot tak; Adam jeszcze tylko podsycił, czyli kusił Ewę. I co sie dalej stało? Ewa zjadła jabłko- jaki morał? Gdyby Bóg był mocniejszy od satana nie było by (przede wszystkim) wiary pośredniej - czyli wierzysz w Boga, albo nie wierzysz (ja wierzę); nie byłoby głodu, wojen, nienawiści, zazdrości, ciekawości itp, - byłby pokój- a co się dzieje na świecie to sami widzicie... czy to nie jest w pewnym sensie sprawka szatana?
-------------------------------------------------------------------------------------
tynka:) pisze:masz dla kogo zyc...dla przyjaciol!!pamietaj bez nich nasze zycie byloby inne...
DOKŁADNIE

Ale mi chyba chodzi o coś innego... nie wierze w kogoś takiego jak "przyjaciel" - nie mam przyjaciela, nie chciałem mieć- nie mam i nie będe miał.