Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
Jaka byla wasza najwieksza wtopa na randce.
Moze zrobiliscie cos glupiego, smiesznego, zapomnieliscie o czyms, a moze nic nie zrobiliscie itd. . Idealem nikt nie jest wiec smialo piszcie, z checia sie posmieje
PS: Piszcie bardziej o sobie, jednak jak druga osoba na randce cos tez odwalila, to mozecie skrobnac. Jednak licze ze bedzie to bardziej o was
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
Mike7 ty sie lepiej ciesz ze przezyles heheh
A co do mnie to chyba nie mialam nigdy takiej masakrycznej wtopy albo nie pamietam Kilka razy zdarzyło mi sie powiedziec jakas głupote albo cos co zupelnie nie bylo na miejscu ale ogolnie to luuuz
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
Ja miałam wpadkę taką, jak pewnie wiele osób Siedzimy sobie w pokoju, buzi-buzi i nagle, bez pukania wpada mama/tata (oni jeszcze luz, wymamroczą "przepraszam" i ich nie ma) lub młodszy brat (wtedy to już normalnie mam ochote go rozszarpać, za teksty, które poźniej mi rzuca). Ostatnio jeszcze starsza siostra mojego Chłopaka przy mnie i jego mamie pochwaliła malinkę (skąd ona się tam wzięła?? ) na jego szyi...
heh... jako takich wpadek nie miałem, żebym uciekał do domu. Pare razy (jak dobrze pamiętam) póściłem jakieś głupio-dziwne teksty i zaraz potem szybko zmieniałem temat, albo się uciszałem.
Tak propos tematu moja koleżanka spytała sie swojego chłopaka kiedyś na randce czy jest prawiczkiem A on sie okrutnie oburzył zwyzywał ja i zerwał za to ze zadała mu takie pytanie, jak to okreslił "niestosowne" Dla mnie to dziwne... nie widze w tym nic szokujacego ani dziwnego.
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
Linka pisze:Zawiodła sie dziewczyna Ale fajnie ze byles szczery, dziewczyny to cenia. Głupota by bylo gdybys to ukrywał.
Po co mam kłamać... uważam, że jeśli z kimś się przebywa bardzo często - tym bardziej jeśli chodzi o 'drugą połowe"... to i tak wszystko wyjdzie na wierzch.
Oj pamietam pamietam... takie cos. wiec bylo to tak...
mam ciotke na takiej totalnej wiosce. los chcial, ze jest tam zdeka duzo fajnych chlopakow no i jeden z nich zaprosil mnie na randke ; -P jak to sie mowi 'fruwalam' ze szczescia ; -P tak wiec kiedy sie spotkalismy poszlismy nad jakies bajorko i byla tam kladka do przejscia na druga strone ; -P no to co chlopak mnie na raczki wzial i chcial przesniesc lecz los chcial ze sie poslizal i * bUUUm* obydwoje w wodzie.Byloby pol biedy jakby to byla tylko woda ale oczywiscie na mnie musiala jeszcze wskoczyc zaba... zebyscie wiedzieli jak sie darlam. . . =]
po tym zdarzeniu jush nie jezdze tak czesto tam do cioci... ; -]
powiem Ci wang ze nie... nie wysmial mnie tylko zabral odemnie ta wstretna zabe po czym ja krzyknelam "Moj bohaterze!" no i siedzac w tym smierdzacym bagnie smielismy sie z siebie nawzajem ; -] I oboje stwierdzilismy ze takiej randki to chyba nikt nie mial... ; -]
ale fajne jest to ze do tej pory jestesmy znajomymi tylko, ze juz nigdy sie nie umowilismy ; -] i dobrze ; -]
no niestety potem owy pan mnie zdeka 'obsmarowal' przed kolegami... pospolity wiesniak ; -] w sumie potem przeprosil po czym ja stwierdzilam ze sie z nim wiecej nie umowie ale kolezenstwo moze byc.. tylko ze odlegle : -P a nie jezdze tam bo po tym ' obsmarowaniu' zostaly dziwne spojrzenia tamtejszych mieszkancow ; -/ do tej pory nie wiem co On tam nagadal ; -p i w sumie nie obchodzi mnie to ; -p
Niestety często bywa tak, że w mniejszych miejscowościach czy wsiach plotki to główne zajęcie mieszkańców... starych babć, które przecież i tak muszą się czymś zajmować. A młodzi... muszą mieć o czym pogadać ze znajomymi.