Chciałem Wam opisać moją przygodę z Telekomunikacją Polską i neostradą plus?
Rozdział 1 - szy?
Wszystko zaczęło się w kwietniu 2003 roku, kiedy to stwierdziłem, że dość już tych opłat za pakiety internetowe i beznadziejny net? czas przejść na coś "lepszego" (a jak się okazało?)?
Zadzwoniłem na infolinię (czyt. partyline), żeby złożyć zamówienie na neostradę?
Zamówiłem? ale powiedziano mi, że muszę poczekać na weryfikację moich danych i sprawdzenie możliwości podłączenia?. Po kilku dniach zadzwonili do mnie i powiedzieli, że nie jest to możliwe na żadnym z moich firmowych numerów (zaznaczam w tym miejscu, że mam w domu 3 linie: jedną prywatną i dwie na firmę)? no to się pytam czy jest możliwość podłączenia na numer domowy? zweryfikowali pozytywnie: MOŻNA!!! Hurra? ale mówię im, że zależy mi na tym aby dostawać fakturę na firmę? w tamtym czasie nie było jeszcze takiego zapisu w regulaminie (dzisiaj odnosi się do tego między innymi paragraf 10,16)? konsultant musiał się dowiedzieć? gdzieś wyżej? centrala w Warszawie wyraziła zgodę? hurra!!!.
Kilka dni później zjawił się u mnie w domu monter (to były czasy kiedy nie było jeszcze tych wspaniałych zestawów do samoinstalacji)?

.
Przyniósł modem Lucenta? i umowę? umowa była na firmę z aneksem, że usługa podłączona zostaje do telefonu prywatnego? tak jak chciałem? na czas określony 12 miesięcy? bla bla bla? bagatela jakieś 500pln do zapłacenia za aktywację z instalacją? ale OK.!!! takie były wtedy ceny?
Pan monter podłączył modem do linii telefonicznej (wcześniej coś tam robiąc w skrzynce TP.S.A. w piwnicy)? następnie podpiął się do niego swoim laptopem? i sprawdził, że działa? następnie sobie poszedł? a ja zacierałem już ręce, że mam neostradę?;-)
Jednak, "nie mów hop póki nie przeskoczysz?"? modem miałem w pokoju w którym stał jeden z 3 komputerów jakie mam w domu? jakiś tam stary Celeron? z os WinME? wszystko podłączyłem? włożyłem CD od Tepsy? i postępuję według wskazówek programu instalacyjnego? zrobiłem wszystko tak jak kazali i nic? nie chodzi!!! wrrrrrrrr!!!. No to dzwonię na "partyline"? przedstawiam swój problem? mówię co i jak? odpowiadam na pytania konsultanta? jaki mam OS? i tak dalej i tak dalej? i zaczynamy "współpracę"? on mi mówi co mam robić? ja robię? nic? nowy jego pomysł? robię.. nic? kolejny? nic? i tak przez jakieś 3 godziny (gdyby linia nie była bezpłatna, to zasadniczo niezły interes)? po 3 godzinach Pan konsultant, w końcu mówi mi żebym może wywalił to oprogramowanie od Tepsy? bo czasami nie działa pod WinME (choć na pudełku płyty jest napisane, że jest jak najbardziej kompatybilne)? i zainstalował protokół Rapappoe? i podaje mi link do pliku? mówiąc, że jak go zainstaluję to powinno zadziałać? zrobiłem jak kazał? i zadziałało? hurra!!!

miałem w końcu neostradę!!!.
Później zacząłem konfigurować sieć? kupiłem router sprzętowy LG-LRG1004? i po paru dniach? wyjaśnianiu problemów? zresztą na tym forum? instalacji Win XP? wszystko zaczęło śmigać na 3 kompach?HURRA!!!.
Rozdział 2 - gi?
W między czasie użytkowania neostrady? i upajania się prędkością? itd... przyszedł czas, że trzeba zapłacić?.
Przyszła pierwsza faktura? ale niestety nie znalazłem na niej pozycji pt. "neostrada plus"? tylko wciąż używany przeze mnie wcześniej pakiet internetowy? zadzwoniłem pod błękitną linie? i tam Pani powiedziała mi, żebym się nie martwił bo to może trochę potrwać zanim "system" to zmieni?.
Przyszła druga faktura? i nadal miałem płacić za pakiet internetowy a nie za neostradę? znów zadzwoniłem? i znów usłyszałam podobną odpowiedź?.
Kiedy przyszła kolejna faktura na której nie było neostrady? stwierdziłem, że w sumie co mnie to obchodzi? to już ich problem bo ja się wywiązałem z pkt. 3go paragrafu 22go regulaminu? i nadal cieszyłem się netem?!!!
Rozdział 3 - eci?
18 - go listopada niestety okazało się, że nie mam netu? zadzwoniłem pod znany wszystkim numer? i dowiedziałem się, że nastąpiła awaria serwerów i że usługa nie będzie dziś działać? no cóż? siła wyższa, pomyślałem? następnego dnia neostrada nie ruszyła? dzwonię znów? i Pan mi mówi, że nadal mają awarię? że część serwerów już uruchomili, ale ja jestem podpięty pod ten który akurat jeszcze nie ruszył?
20 - go było podobnie? ale tym razem postanowiłem zgłosić reklamacje? konsultant reklamację przyjął? powiedział, że mam czekać na odpowiedź a także uzbroić się w cierpliwość bo awaria niedługo będzie usunięta? i pewnie niedługo będę mógł dalej cieszyć się dobrodziejstwem dostępu do Internetu?
21 - go neostrada wciąż nie działała? zadzwoniłem na "partyline"? tym razem już mocno wqrzony? z założeniem, że dziś to już im tak łatwo ze mną nie pójdzie? porozmawiałem sobie znów z bogu ducha winnym konsultantem? powiedziałem mu co myślę, używając kilku niezbyt parlamentarnych wyrażeń?

po czym zostałem umówiony na wizytę montera? znów powiedziałem panu konsultantowi kilka nieładnych słów, bo umówił mi montera na 25 - go, między 10 - tą a 12 - tą rano?
25 - go? neo+ nadal nie działała? ale już byłem spokojniejszy? bo przecież zaraz przyjdzie monter i wszystko naprawi?
Niestety? nie przyszedł? około godziny 15 - tej zadzwoniłem na 0-800? i pytam się o co chodzi? dlaczego jeszcze się nie zjawił?... na to konsultant mówi, że nie ma pojęcia? i żebym zadzwonił do odpowiedzialnego za to biura Tepsy w Szczecinie? poprosiłem o numer telefonu? niestety Pan na "partyline" nie był w stanie udzielić mi takiej informacji? nie posiadał takowego numeru?.
Zadzwoniłem więc na błękitną linię? tam Pani zaczęła wszystko sprawdzać? i podała mi numer do w.w. biura? tam niestety nikt nie był w stanie mi wyjaśnić dlaczego monter się nie zjawił? ale podali mi numer telefonu komórkowego do montera?.
Zadzwoniłem więc do montera i pytam się dlaczego dziś się u mnie nie zjawił? na to on mi odpowiada, że nie wie po co miałby przychodzić i sprawdzać co jest nie tak, skoro 18 - go dostał zlecenie żeby mnie odłączyć od neo? ja zdziwiony pytam dlaczego? na to on, że tego to już nie wie i podał mi następny numer telefonu?.
Zadzwoniłem pod ten numer? niestety to już nie były godziny urzędowania, było już dawno po 16 - tej?

.
26 - go listopada zadzwoniłem pod numer podany przez montera? Pani zaczęła sprawdzać? i mówi mi, że u niej w systemie wszystko jest OK? i nie rozumie dlaczego zostałem odłączony? że przecież wszystko mam zapłacone: rachunki za telefon, rachunki za "PAKIET INTERNETOWY"? na co ja się pytam za jaki pakiet, że ja już dawno z pakietu nie korzystam tylko z neostrady? na to ona, że takiej informacji to tutaj nie widzi? no i podała mi numer telefonu do jeszcze innej Pani?.
Zadzwoniłem do następnej Pani i tam się okazało, że oni nie wiedzą dlaczego zostałem odłączony? nie wiedzą dlaczego wciąż dostaję faktury za pakiet internetowy a nie neostradę?pani zaczęła wygrzebywać umowy? znalazła moją? i pojawił się "BIG PROBLEM"? jak to możliwe, że podpisałem umowę o neostradę, jako firma? a neostrada jest podłączona pod numer telefonu prywatnego? ??? ? mówię, że taką umowę dla mnie sporządzili w Warszawie i taką podpisałem? Pani na to : JAK TO MOŻLIWE??... skończyło się na tym, że złożyłem kolejną reklamację? zaczęło się oczekiwanie na odpowiedź?.
pkt. 1 - wszy paragrafu 26 - tego regulaminu głosi: TP rozpatruje reklamację w ciągu 14 dni od dnia jej wniesienia.
Czekałem do 9 - tego grudnia i nic? cisza? czekałem jednak dalej?
Rozdział 4 - ty?
W połowie grudnia zacząłem się zastanawiać nad nową aktywacją w myśl tego, że sprawa jest już raczej grubo przesadzona? że Tepsa raczej niezbyt stosuje się do własnego regulaminu? że złamała wszelkie jego postanowienia?.
Akurat był okres promocji świątecznej gdzie aktywacja kosztowała 1,07pln? a pakiet instalacyjny 99pln i dostawałem jeszcze kamerkę internetową lub grę?.
23 - go grudnia poszedłem w końcu do Telepunktu i złożyłem zamówienie, tym razem nie na firmę tylko osobowo, ale na tym samym numerze telefonu co wcześniej? nie odbyło się to oczywiście bez problemów? powód był taki, że mieli problemy z serwerem? i zamówienie składałem w tradycyjny sposób na kartce papieru?

(nie przygotowali się na zwiększone zainteresowanie, spowodowane promocją?) Pan powiedział mi, że teraz zweryfikują moje dane itd? ale jako, że jest okres świąteczny może to trochę potrwać i żebym był cierpliwy? na tym etapie byłem już dość spokojny i po prostu ze wszystkiego się śmiałem myśląc, że można by spokojnie nakręcić drugą część MISia Bareii? na koniec podał mi numer telefonu do siebie, żebym mógł się dowiadywać czy weryfikacja przebiegła pomyślnie? co pozwoliłoby mi na przyjście i podpisanie umowy?.
I przyszły święta?
25 grudnia?.
26 grudnia?.
27 grudnia?.
28 grudnia?.
29 - go zadzwoniłem pod podany numer? niestety nikt nie odebrał przez cały dzień?
30 - go grudnia podobnie?
31 - go? to samo? ale to był przełomowy dzień? bynajmniej nie dlatego, że Sylwester i związana z nim zabawa? zadzwoniła do mnie Pani z TP.S.A. z Warszawy? przedstawiła się ładnie, powiedziała w jakiej sprawie dzwoni? mianowicie chodziło o moją reklamację z dnia 26 - go listopada? jednak nie żeby coś się wyjaśniło? ona do mnie zadzwoniła, żeby się mnie spytać o co chodzi w tej reklamacji?... zdziwiony nieco? powiedziałem, że to jest dokładnie opisane i czego ona tam nie rozumie?? ona na to, że nie może zrozumieć o co w tej reklamacji chodzi?... w tym momencie nie wytrzymałem już i powiedziałem jej, że to już jest jej problem, a nie mój? że poza tym wg. regulaminu Telekomunikacja Polska ma 14 dni na odpowiedź na złożoną reklamację? i że to już chyba nie jest aktualna sprawa? i że w między czasie złożyłem już zamówienie na nową usługę?
zgadnijcie co ona mi odpowiedziała?
-"?no to super?"
to był koniec rozmowy?.
Przez następne dni nadal próbowałem się dodzwonić pod podany numer do Telepunktu? bezskutecznie jednak?:(.
Rozdział 5ty?
5 - go stycznie tego roku pojechałem w końcu do tego Telepunktu? stojąc w kolejce zadzwoniłem jeszcze raz pod podany numer? zadzwonił telefon na biurku Pana u którego składałem zamówienie? jednak nikt nie odbierał? jak przyszła moja kolej, to Pan na pytanie dlaczego nie odbierał telefonów odpowiedział, że był na urlopie? .
Stwierdziłem OK? przecież każdemu urlop się należy?:D no to się go pytam co z moim zamówieniem? na to on mi, że weryfikacja została przeprowadzona pomyślnie (na dodatek już 23 - go grudnia czyli tego samego dnia co składałem zamówienie)? i pyta się mnie czy już teraz chcę podpisać umowę i wziąć pakiet instalacyjny?... to mówię, że tak? wiedząc, że teraz gnojki będą mieli 10 dni na uruchomienie usługi? (oczywiście znając ich podejście do własnego regulaminu?).
Przyszedłem do domu? zainstalowałem wszystko? jednak nie chodzi? ale OK? zaznaczali że trzeba odczekać na przyznanie portu i skrosowanie linii? OK? czekałem cierpliwie? a może mało cierpliwie, bo co dzień dzwoniłem na "partyline" pytając: "czy to już?"?:-D
9 - go stycznia dostałem sms'a: bla bla bla? że mogę się rejestrować i logować? no to próbuję? nic?:( na modemie mruga kontrolka adsl (usb prawidłowo)? dzwonię pod 0-800? a Pan mi mówi, że linia została skrosowana dopiero o 16 - tej i że zanim zacznie działać to trzeba poczekać jeszcze do jutra rana?.
Jest "jutro rano" czyli 10 - ty stycznia? dalej nic? znów dzwonię na "partyline"? inny już konsultant mówi mi, że może po prostu moja linia nie została jeszcze do "końca skrosowana" (czy ktoś mi wyjaśni co to znaczy bo ja nie mam pojęcia, on zresztą też)? pierwszy (i ostatni) pomysł na jaki wpadł to taki, że pewnie mam płytę główną na chipsecie Via i muszę zainstalować patch? ok, zgadł? zrobiłem jak kazał, choć nie wiem po co jak komunikacja komp-modem była ok? dalej nic? na to on mi, że może mnie umówić z monterem? a ja, że chyba podziękuję, bo jak wyjdzie, że wina jest po mojej stronie? to będę musiał zapłacić za jego wizytę 400pln? (choć ciekawe czy by przyszedł?:-D), także czekam do poniedziałku? może coś ruszy?

.
55 - go dnia, nastąpił ciąg dalszy... oczywiście dziś neo nadal nie chodziła... znaczy się że linia nie "skrosowała się do końca"... (a to wredota?).
Zadzwoniłem na "partyline"... tym razem powiem, ze trafiłem na bardziej kompetentnego konsultanta... wytłumaczyłem wszystko... naprawdę chciał mi pomóc? jednak nic z tego? zakończyło się tym.... że podpisawszy umowę w poniedziałek 5 - go stycznia? 11 stycznia już złożyłem reklamacje... zobaczymy co będzie jutro.....
12 stycznia 2004? czyli 56 - go dnia? miałem dzwonić około południa? jeśli by wciąż nie działało? więc zadzwoniłem?.
Niestety jak się dowiedziałem zrobiłem jeden podstawowy błąd? zarejestrowałem się już w usłudze (wczoraj)? przez standardowy dial-up?
po prostu chciałem sprawdzić inne sposoby, żeby w końcu uruchomić neo?
w każdym bądź razie doprowadziło to do tego, że te 10 dni jakie ma Tepsa na uruchomienie usługi od dnia podpisania umowy już nie obowiązuje? (choć co z tego jak oni i tak mają głęboko w du**e własny regulamin?).
Teraz mam jutro zadzwonić? może będzie coś wiadomo? standardowy text? ale znając życie, skoro "pion techniczny" ma 3 dni na ustosunkowanie się do zgłoszenia? to pewnie będę czekał właśnie te 3 dni?.
Dodam tylko, że pan konsultant zapewnił mnie, że lina jest skrosowana? i wszystko u nich gra? powstaje pytanie? to dlaczego do cholery ta dioda "adsl" wciąż mruga?...
57 - y dzień dzwonię? żeby się dowiedzieć o diagnozę pionu technicznego? oczywiście u nich wszystko gra? i nie wiedzą jak to możliwe, że u mnie nie działa? Pan konsultant mówi, że mam dwa wyjścia, albo iść do Telepunktu i wymienić modem (bo może to on jest przyczyną problemu), albo wezwać montera? decyduję się na pierwszą opcję jednak zamiast wymieniać modem w Telepunkcie, sprawdzam działanie drugiego sprawnego modemu na mojej linii? rezultat: nie działa?.
Dzwonię jeszcze raz na "partyline"? tym razem zostaję umówiony z monterem? monter ma przyjść za dwa dni? między 10tą a 12tą rano?.
59 dzień, 15 stycznia 2004? godzina 11.50? montera jak nie było tak nie ma? nagle dzwoni telefon? okazuje się, że to monter? mówi mi, że przecież ja zostałem odłączony 18 - go listopada 2003? i dlaczego miałby niby coś u mnie robić? ja mu na to, że to ja dobrze wiem? ale teraz chodzi o zupełnie nową umowę, itd. monter na to, że musi się gdzieś tam dowiedzieć? i że zadzwoni do mnie? nie minęła godzina, dzwoni? jestem w szoku? mówi, że już wszystko wie, że się skonsultował? i że dziś, najpóźniej jutro usługa powinna działać? no to czekam? odpaliłem komputer? zainstalowałem modemik? dioda adsl oczywiście mruga?.
Finał?
Po może pół godziny gdy spojrzałem na modem, żeby sprawdzić jak się sprawy mają? nie wierząc oczywiście, że to mogłoby być możliwe? widzę, że dioda adsl pali się światłem ciągłym? klikam na skrót przeglądarki internetowej? i?. działa? hurra? niemożliwe? w końcu?.
Zadowolony, pomyślałem "do następnego razu?"
Jednak po godzinie zostałem jeszcze raz zaskoczony? gdyż zadzwonił do mnie monter, pytając czy już działa?.
Podsumowując?
Ta przygoda się skończyła? czekam na następną? myślę, że będzie związana z dostawą kamerki internetowej, którą mam otrzymać w promocji? (do dziś jeszcze nie dotarła? a według regulaminu promocji mają 5 dni na dostawę od dnia rejestracji?).
Chciałem jednak przede wszystkim powiedzieć.. a może zapytać?
na co komu?. po co? wszystkie te infolinie? błękitne numery? Telepunkty? itd. itd?. skoro najbardziej kompetentną i poinformowaną, a na dodatek "wszechmogącą" jest osoba montera?.
Oczywiście pominę temat traktowania klienta, przez naszego rodzimego dostawce usług telekomunikacyjnych? tu niech każdy sam powie co myśli?