Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
Po pierwsze starać się nie prowadzić do sytuacji, które kończą się przeprosinami... A ponieważ to jest trudne, to pozostaje inna alternatywa:
- starać się przeprosić odmiennymi skutkami - krótko mówiąc, naprawić to, co się zepsuło.
- Po za tym - fajnie by było powiedzieć jednak to "przepraszam" i podarować coś miłego drugiej osobie - niekoniecznie w formie materialnej, nawet w sferze uczuciowej czy psychicznej.
moim zdaniem slowo przepraszam ma rozny wymiar poniewz mozemy przepaszac za zbicie szyby to mozna narmalnie ale gorze jest powiedziec przeprasza np. za zdrade wtedy trzeba okazac takrze skruche a nie powiedziec tylko przepraszam
AgusiaPsujek pisze:moim zdaniem slowo przepraszam ma rozny wymiar poniewz mozemy przepaszac za zbicie szyby to mozna narmalnie ale gorze jest powiedziec przeprasza np. za zdrade wtedy trzeba okazac takrze skruche a nie powiedziec tylko przepraszam
No właśnie czasem samo słowo przepraszam nie wystarcza i tych sytuacji jest niestety dużo