

Dziwne było dla mnie to, że nie znalazłem podobnego tematu na forum. Wśród wyników było kilka dyskusji traktujących ogólnikowo o przyjaźni. Chciałbym, żebyście przedstawili tutaj swoje poglądy na temat tego szczególnego rodzaju relacji między ludźmi, swoje doświadczenia na ten temat.
Niektórzy nazywają taką przyjaźń miłością. Uważają, że kobieta i mężczyzna nie mogą być przyjaciółmi. Osobiście wychodzę z założenia, że miłość opiera się nie tylko na przyjaźni, ale także na pożądaniu fizycznym... Sami widzicie, że stawiając sprawę w ten sposób, możliwa jest przyjaźń z osobą płci przeciwnej.
Mam jednak pewne wątpliwości. Wydawało mi się, że moje relacje z pewną dziewczyną można nazwać przyjaźnią. Jednak mniej więcej po pół roku trwania w tym, wydaje mi się że przerodziło się to w coś głębszego... I to nie bez wzajemności. Któraś z naszych wieczornych rozmów na gadu-gadu zeszła na podobny temat, jak ten, o którym chcę z Wami podyskutować. Ona jednak uważa, że przyjaźń a miłość dzieli bardzo dużo, i że jedno nie może przerodzić się w drugie.
Czy zgadzacie się z taką opinią? Macie jakiegoś przyjaciela płci przeciwnej? Jeżeli tak, to czy uważacie, że może się ona przerodzić, lub już się przerodziła, w miłość? Jeżeli nie, to czy uważacie, że taki rodzaj przyjaźni w ogóle istnieje?
P.S. Zaznaczam, że nie chcę dyskutować tutaj o mnie i o tej dziewczynie, jeżeli będę chciał o tym porozmawiać, założę temat w innym dziale
