Właśnie. Ostatnio sobie kupiłem tę płytę.
Przesłuchałem ją pierwszy raz i stwierdziłem, że gościu sobie jakieś jaja robi. A to rzuca krzesłem, biegnie po schodach, tłucze szybę, smaży jajeczniczę [chyba, tego nie jestem pewien], myje zęby i goli się i inne ciekawe czynności wykonuje. Rzuciłem płytę w kąt i byłem na siebie zły, za to że wyrzuciłem pieniądzę w błoto. Potem po kilkmu dniach przesłuchałem tego ponownie i stwierdziełm że to jest genialna płyta. Te dźwięki codziennych czynności doskonale komponują się do muzyki. Poza tym długość --> jeden utwór a 60:12. lubię długie utwory =). Jedno mi siętylko nie podobało. poszczególne wątki muzyczne za czybko się wypalały i twrawły za krótko.
A wy, jeśli znacie tę płytę to co o niej sądzicie?
"Amarok" Mike'a Oldfield'a
-
- Młody aktywny
- Posty: 33
- Rejestracja: 30.01.2005, 22:42
"Amarok" Mike'a Oldfield'a
Płynę po oceanie rozpaczy. Mój statek nazywa się "Smutek".