Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
A wiecie co, ja nei potrafie powiedziec komus ze go kocham, po prostu nie przechodzi mi to przez gardło nie wiem czemu... Niedługo bede ro kz moim chlopakiem i tez nie uslyszał ode mnie tych 2 słow, moze kiedys naucze sie wyrazac swoje uczucia.
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
Mike7: Myśle, że zbyt częste powtarzanie "Kocham Cię" może sprawić, że te słowa staną się czymś powszednim, a tak chyba nie powinno być
Nie narzekam, chociaż jestem niższy niż Clint Eastwood
Chociaż nigdy nie dołączę do grona kulturystów
Chociaż nie znam setek przysłów , nie narzekam
Bo fruzie wolą optymistów
wiecie ze to tak na prawde bardzo trudne pytanie ; -P
hmmm dlaczego powiedzialam kocham...
bo tamten chlopak byl dla mnie bardzooo wyjatkowy, uwazalam go za bratnia dusze, za kogos kto wyslucha, schowa w swych ramionach przed zlem tego swiata... po prostu czulam ze On na to zaslugiwal...
*MysterY* pisze: mówię je często do mojej dziewczyny i zawsze mówię jej to kiedy bardzo odczuwam kiedy ją kocham
czy to znaczy ze jak mi tego nie mowisz to nie kochasz mnie bardzo?:P;)
A mi tak trudno bylo powiedziec kocham po raz pierwszy... to dla mnie strasznie ważne słowo i bałam się że może to co czuję to nie jest miłość... ale teraz cieszę się że się zdobyłam bo tylko utwierdzam się w przekonaniu, że kocham właściwą osobę... a dlaczego? bo nie wyobrażam sobie życia bez niego, bo gdy jest obok to nie potzreba mi nic więcej i czuję się najszczęśliwsza dziewczyną na świecie
A wiecie co, ja nei potrafie powiedziec komus ze go kocham, po prostu nie przechodzi mi to przez gardło nie wiem czemu... Niedługo bede ro kz moim chlopakiem i tez nie uslyszał ode mnie tych 2 słow, moze kiedys naucze sie wyrazac swoje uczucia.
już rok i aniu razu? oj oj myśle, że coś tu jest nie tak, rozumiem że te słowa są ważne od tego roku szkolnego zacząlem bardzo szanować te słowa, i wiem że są wyrazem największej wartości jaką tylko posiadł człowiek.
A dlaczego się je mówi? mówi się je dlatego, że tak sie czuje... Tylko trzeba być pewnym uczucia- ja byłem keidy mówiłem te słowa i dalej jestem , można powiedzieć ze w coraz większym owocu tej miłości jestem .
przez wszystkie dni aż do skończenia świata..
jest przy Tobie Chrystus..
Nie bój się ..
a czemu nie no to jest żart. tak poważnie kiedyś ale to było dawano ale znaliśmy sie dobrze i kochaliśmy no ale ja jak zwylke coś zpieprzyłęm wiec no to chyba była moja pierwsza miłość ale drugiej takiej już nie ma ale co tam powiedziałem kocham bo mi na niej zależało no i odwrotnie wieć mozę kiedyś VICTORIA FOREVER
Dlaczego to powiedzalam? BO tak czulam i chcialam zeby ta osoba o tym wiedziala!
Linka pisze:A wiecie co, ja nei potrafie powiedziec komus ze go kocham, po prostu nie przechodzi mi to przez gardło nie wiem czemu... Niedługo bede ro kz moim chlopakiem i tez nie uslyszał ode mnie tych 2 słow, moze kiedys naucze sie wyrazac swoje uczucia.
Kiedys mialam tak jak ty, nie potrafilam. Ale nie wyszlo mi to na dobre. Chlopak pomyslal sobie, ze sie nim bawie i tak sie skonczyl nasz zwiazek. A mi bardzo na nim zalezalo. Ciesze sie, ze udalo mi sie to zmienic i nauczylam sie mowic Kocham, gdy to czuje!
Przytul mnie życie Moje szczęście wielkie Przytul mnie ukrycie Widzę odbicie w tobie me ...
Kocham... mówię często mojej przyjaciółce, o której możecie poczytac gdzie indziej
Dlaczego? Bo to co do niej czuje to miłość... i dobrze o tym wiem już od wielu lat. Kocham jak siostre, nawet czasami bardziej. Zawsze moge na nią liczyć, a ona na mnie (no prawie zawsze ale to chyba na tym polega)
W sumie mógłbym się tutaj nad tym rozwodzić czemu itp. Ale dyskusja napbrała by podobny kształt jakw dyskusji o przyjaźni między dwiema odmiennymi "płciami"
A ja jeszcze nigdy niepowiedziałam komuś że go kocham . Twarda sztuka ze mnie A tak poważnie to poprostu nigdy się tak naprawde niezakochałam i nieczułam że chcę to powiedzieć .
Ja powiedziałam kocham tylko raz, bo tylko raz tak naprawdę to czułam. Pomimo, że nie jesteśmy teraz razem, nadal to czuje...i chyba mam nadal nadzieję, że wrócimy do siebie, bo myślę, że jeśli ktoś naprawdę kocha to potrafi wybaczyć i nic nie jest w stanie doprowadzić do końca miłości, jeśli się to czuje i rzeczywiście jest to prawdziwa miłość to nigdy się nie skończy, bez względu na wszystko...Jak narazie nie mam zamiaru powiedzieć tego nikomu więcej.Uważam, że nawet częste, ale szczere powtarzanie tego ukochanej osobie jest czymś pięknym i każdy tego potrzebuje.Myślicie, że osoba, która kiedyś kochała może tak po prostu przestać to czuć, bo ja nie mogę w to uwierzyć?!Powiedzcie cos na ten temat
Kasia pisze:Ja powiedziałam kocham tylko raz, bo tylko raz tak naprawdę to czułam. Pomimo, że nie jesteśmy teraz razem, nadal to czuje...i chyba mam nadal nadzieję, że wrócimy do siebie, bo myślę, że jeśli ktoś naprawdę kocha to potrafi wybaczyć i nic nie jest w stanie doprowadzić do końca miłości, jeśli się to czuje i rzeczywiście jest to prawdziwa miłość to nigdy się nie skończy, bez względu na wszystko...Jak narazie nie mam zamiaru powiedzieć tego nikomu więcej.Uważam, że nawet częste, ale szczere powtarzanie tego ukochanej osobie jest czymś pięknym i każdy tego potrzebuje.Myślicie, że osoba, która kiedyś kochała może tak po prostu przestać to czuć, bo ja nie mogę w to uwierzyć?!Powiedzcie cos na ten temat
Nie szukaj kogoś z kim możesz być, ale kogoś bez kogo nie umiesz żyć
O Ludu, mój Ludu, wybaczcie mą głupotę, ale jakem prostak nie kumam sytuacji
Kasia odpowiada sama sobie i komentuje swój wcześniejszy post?
Być może ta na pozór antyteza miała na celu uwydatnienie miłości Kasi do siebie, lub rozważając aspekty tego problemu nie wgłębiając się w konwenanse odczuwała węwnętrzną potrzebę komunikacji z kimś. Proste
Nie narzekam, chociaż jestem niższy niż Clint Eastwood
Chociaż nigdy nie dołączę do grona kulturystów
Chociaż nie znam setek przysłów , nie narzekam
Bo fruzie wolą optymistów