Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
No wiec teraz pobawimy sie w Psychologa.
Ale od poczatku. Do napisania tego topiku natchnal mnie kumpel.
Ma on dziewczyne, ktora przezywa teraz depresje. Spytal sie mnie co ma robic. Ja ze najlepiej, aby porozmawial z nia, bo rozmowa moze wiele pomoc. On do mnie ze wie, ale nie wie jak. No i w tym momencie chcac mu pomoc sam zaczalem sie zastanawiac jak mozna kogos podbudowac.
I pytanie do was jest takie, co byscie mowili bliskiej wam osobie, aby ja wyciagnac z depresji, aby ja podbudowac i aby pojawil sie na jej twarzy usmiech (zarty odpadaja bo raczej nie nalezy on do zabawnych gosci, nie to co ja ) ??.
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
Eeee, może jednak nie w ten sposób. Zależy jak poważny jest to przypadek. Bo depresja to choroba i trzeba udać sie z nią do lekarza. psychologa lub Psychiatry. Bo inaczej można skończyć tak jak napisała to Skate
Też tak myślałam, że to samo przechodzi, dopóki nie spotkałam osoby, która miała naprawdę problemy z depresją...I z tym, o czym pisala Skate też miała problemy...No, ale wracając do tematu, myslę, że z taką osobą należy oczywiście dużo rozmawiać, sprawić, żeby poczuła się jak najbardziej dowartościowana, poświęcać jej uwagę, pozwolić, by opowiedziała o swoich problemach...
Z tym najlepiej iść do lekarza, podobno pomagają ; ]
Ale przede wszystkim trzeba chcieć..
chcieć iść do lekarza
chcieć się wyleczyć
inaczej można mówić Jej wszystko i jeszcze więcej...
...i nic.
jeśli to prawdziwa depresja to trzeba natychmiast zabrać ją do lekarza , nie można czekac bo to się może źle skończyć , a jeśli to są poprostu gorsze dni to trzeba z nią być , wysłuchać jej , postarać sie o to by czuła się potrzebna , kochana
zgadzam sie z CZarownicą. Moze to jeszcze nei depresja a stan przeddepresyjny czy jakoś tak. W tym momencie ten koleś musi spedzac bardzo duzo czasu z tą dziewczyna. Ta dziewczyna musi wiedzieć ze może na kimś polegać. Niech pokaże jej sens życia. Zabierze ją do ZOO, Kina na jakiś koncert. Ale najwazniejsze aby był przy niej. Tak ja sadze nie wiem jak inni to odbiora.
yak masz omamy i biale myszki Ci lataja =P .. i czujesz cien za soba jak idziesz,i jak nei mozesz zasnac bo widzisz reke ktora chce CIe dotknac .. albo jak slyszysz glosy dziwne ktorych nie ma,albo jak wszystko jest szare nawet jak nie jest szare (ale to moze byc daltonizm..) [przyklady omawiane w oparciu o przyklady z zycia wziete]
a jeśli w głowie słyszysz:
Zabij się zabij się skocz z okna skocz.. Po Co Cie tu? nasparzasz tylko problemów? ostatnim będzię twoja życie? hm a czy to jest depresja?
przez wszystkie dni aż do skończenia świata..
jest przy Tobie Chrystus..
Nie bój się ..
doookladnie, sa to dwie rozne rzeczy. Jesli slyszysz ze ktos ma Ciebie dosc to bedziesz zyc chocby po to aby zrobic tamtej osobie na zlosc , a jesli Ty masz takie mysli... coz zycie jest bez wiekszego sensu..
to jest metafora do myśli
To myśli, które słyszysz w głowie
Tylko ze takie myśli nachodzą bardzo wielu ludzi..
i niektórzy konczą.. swoje zycie na nich
przez wszystkie dni aż do skończenia świata..
jest przy Tobie Chrystus..
Nie bój się ..
Tak więc mam rozumieć z tego, że jak zaczne słyszeć dziwne głosy w głowie, które namawiaja mnie do samobójstwa to będzie to depresja i mam się udać z tym do lekarza ??
"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać." Antoine de Saint-Exupéry
Osobom które mają depresje najlepiej jest udowodnić że warto żyć dla kogos, dla siebie. Trzeba nauczyć od nowa optymistycznie mysleć. Wyciagnąc z domu i pokazać ze świat mimo tego jaki jest potrafi byc piękny. Ukazać ze inni maja gorsze problemy i zyją i pomóc w rozwiązaniu problemu, który spowodował depresję. a czasami wystarczy być bo to ze moze na kogos liczyc bardzo pomaga