Leczymy Depresje :)

[Shirya]

Na osoby w depresji dobra jest też terapia szokowa. Ale działa tylko na niewielki procent ludzi. Ja wypróbowałam tę metodę na moim dobrym koledze, który przez związek z pewna kobietą popadł w kolosalne długi (dziewięćdziesiąt tysięcy i stale rośnie). Dwa miesiące nie robił nic innego tylko pił i zjadał relanium jak cukierki. Ciagle Mu dogryzalam, meczyłam Go psychicznie, wytykałam błędy, torturowałam Go słownie jak tylko się dało.... Inni natomiast podpowiadali "no słuchaj no jakoś to będzie" i stawiali mu kolejne piwo... Ja mu pic zabroniłam. W moim lokalu piwa nie dostal i nie dostanie póki się nie ogarnie- tak powiedziałam.... Zabrałam Go do prawnika, wytłumaczyliśmy Mu we dwoje jakie są opcje wyjścia z sytuacji i puściłam Go do domu.... Tydzień z mieszkania nie wychodził.... a po tygidniu jak nowo narodzony. Znalazł pracę i widzi sens dalszego życia. Bo mogła mu się trafić większa tragedia...

Ja również bym chciała, żeby w razie mojego załamania nerwowego nikt mnie nie klepał po ramieniu i nie mówił, że jakoś to będzie..... tylko żeby właśnie wmawiali mi, że będzie jeszcze gorzej i na lepiej to nawet cienia szansy nie ma. Na mnie coś takiego działa... spinam się i udowadniam, że jednak będzie lepiej....

[RYBECZKA]

jeżeli to nie jest prawdziwa depresja tylko tymczasowe patrzenie pesymistycznie na świat to niech ją wyciągnie na jakąś dyskotekę do kina lub coś w tym stylu myślę że to dobre rozwiązanie
i będzie dobrze

[ćma]

Miałam przez ostatnie 8 miesiecy cos w rodzaju depresji, duzo o niej czytałam i moglabym ze smialoscia stwierdzic,ze wlasnie na to choruje, ale nie jestem lekarzem i nie chce nic wnioskowac. Z tego co czytałam i z wlasnego doswiadczenia wiem,ze słowa nie pomagaja. " Dasz sobie rade" wprowadza tylko w gorszy stan. Ksiazki mowia,ze najlepiej pokazac danej osobie,ze sie z nia jest, ze zalezy nam na niej. Pokazywac, jak bardzo jest nam przykro. Mowic,ze staramy sie zrozumiec i oferujemy wsparcie i rozmowe w kazdym czasie. Nie wolno za ta mowic takiego czegos jak : jakie ty masz powody do depresji, to wszytsko tkwi w twojej glowie, wiem co czujesz, szczescie to wybór, rozchmurz sie. W tych najgorszych przypadkach nie obedzie sie bez psycholga, psychoterapii i srodków przeciwdepresyjnych. Chociaz nawet w lekkiej depresji najlepiej udac sie od razu do lekarza zeby uniknac jej poglebienia sie i wyleczyc ja w miare szybko.

[Paz]

To mnie też wyleczcie...

[SkaTe_GirL]

Osoba ktora ma depresje chce byc sama. Przyjaciele tej osoby jej nie daja.. ja wam powiem tak ... ktos ma dola a wpizd* niech ma, chcac pomoc jeszcze Wam sie oberwie. . . macie wlasne zycie to patrzcie na nie a nie na zycie innych...

[Fighter]

Osoba ktora ma depresje chce byc sama. Przyjaciele tej osoby jej nie daja.. ja wam powiem tak ... ktos ma dola a wpizd* niech ma, chcac pomoc jeszcze Wam sie oberwie. . . macie wlasne zycie to patrzcie na nie a nie na zycie innych...

A jesli to dotyczy kogos nam bliskiego to tez "a w pizdu niech ma" ???.
Trzeba pomagac ludziom, a nie stac z boku i tylko patrzec. Ja wiem ze znieczulica wszedzie juz panuje ale nie dajmy sie zwariowac.

[SkaTe_GirL]

Po co pomagac jak ludzie tego nie chca?
Coraz czesciej slyszy sie :"Umiesz liczyc? Licz na siebie"

[Paz]

Skate trochę masz dziwne do tego podejście...Wiadomo, że są doły kiedy chcesz się do kogoś przytulić i są takie, że chcesz kogoś zabić. Ale na tym polega sztuka EMPATII. Trzeba umieć wyczuć nastrój i przeżycia danej osoby, szczególnie jeśli jest nam ona bliska.

[Fighter]

Po co pomagac jak ludzie tego nie chca?
Coraz czesciej slyszy sie :"Umiesz liczyc? Licz na siebie"

Po to zeby swiat nie schodzil na psy. Ludzie nie to ze nie chca, tylko sie wstydza prosic o pomoc.
"Umiesz liczyc? Licz na siebie" - slyszysz to i nie rozumiesz ??. To odnosi sie do tego ze wlasnie ludzie nie pomagaja.
Mialem sytuacje z "Ulicy" ze bronilem kumpla przed jakimis palantami. Ich bylo o wiele wiecej i zamiast olac tak jak sugerujesz, bo to nie moja sprawa, to pomoglem. Bylem na spalonej pozycji ich 10 ja sam i kumpel uratowany ja leb rozciety bo za butelki chwycili jak zaczalem najwiekszych kozakow rozkladac. I myslisz ze zaluje, ze pomoglem ??. Tak samo jest jak ktos ma problemy w srodku. Nalezy pomagac, a to co ty sugerujesz to dbanie o swoj tylek. Ja tak nie potrafie.

[SkaTe_GirL]

dobra. sorry ze mam inne zdanie.