eh to szczescie... ostatnio zauważyłam , że taki szczery uśmiech na mojej twarzy potrafią wywołąć tylko moi przyjaciele... trafiło mi się z Nimi jak ślepej kurze ziarno... nie uważam , żebym na Nich zasługiwala, a jednak są zawsze , kiedy tylko Ich potrzebuję...
dzisiaj <baaaaaaaaaardzo zły dzień> wystraczyła mi rozmowa z kilkoma <3 czy 4 osoby > przez phona, żebym była uśmiechnięta <ba, po pierwszej rozmowie już mi się buźka lekko uśmiechała >
specjalne podziękowania dla Dorociaka!!!!!!!!!!!! skarb, który daje mi baaardzo dużo szczęścia prawdziwa przyjaciółka , dla mnie jak siostrzyczka taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaki buziaczek
Moc szczęścia...
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 224
- Rejestracja: 17.02.2005, 20:48
- Lokalizacja: Łódź
Re: Moc szczęścia...
Nie nalezy mylic prawdy z opinia wiekszosci...