Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
Mój przyjaciel właśnie oświadczył mi że na studia wyjeżdża za granicę... że ma zamiar urządzić tam sobie życie.. dom .. rodzina.. itp... nie ejst z tych którzy snują bezsensowne wizje.. tylko jeśli mówi o jakichś swoich planach to zaczy że sa one już zupełnie sprecyzowane... jeszcze nie skończył LO a ja już tęsknię... nie bawię się tak to jest człowiek bez którego sobie tego kraju nie wyobrażam super szczery człowiek nie bawię się tak
czy w Polsce na prawdę nie ma perspektyw na normalne życie??
jakich argumentów jeszcze można uzyć aby Go utrzymać w kraju??
bubuś...
szkoda że zdaję sobie z tego sprawę nie wyobrażam sobie życia bez Niego jakoś dziwnym trafem nie wystarczy mi świadomość , że jest gdzies tam w świecie... esh.. ciężko tak..
no co ty... przestan...nie mozesz go zatrzymac na sile ;/ sa smsy, telefony, maile, gg, listy, bilety tam i spowrotem...kontakt nie musi sie urwac przeciez...
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
Phantom pisze:ha. co to za przyjaźń kiedy za granicą już jej i Jego dla Ciebie/Ciebie dla Niego nie będzie?
nie o to chodzi... ja wiem, że kontakt nam się nie urwie, bo sobie na to nie pozwolimy... po prostu ja nie umiem radzić sobie z tęsknotą... a bardzo często potrzebuję zwykłego przytulenia, które daje mi poczucie bezpieczeństwa... a On mi je daje... kiedy mam problem, wiem, że mogę się do Niego z nim zwrócić... a przecież nie będę tego mogła robić tak często , kiedy będzie za granicą... poza Nim jest jeszcze tylko jeden facet.. również mój przyjaciel, który daje mi poczucie bezpieczeństwa, którego od Nikogo innego jeszcze nie otrzymałam... nie chcę tracić ani na moment żadnego z Nich
Yatamanka wiesz... mi tez przyjaciel wyjechal za granice.Rok temu. Pawlowi trafila sie wymania z chlopakiem z Anglii Pablem na rok... jejq jak ja wtedy rozpaczalam przeciez ten chlopak byl moim "starszym bratem" zawsze sluzyl dobrym slowem itd. Ale on sie cieszyl to ja tez sie cieszylam. Wyjechal, codziennie dostawlam maile od niego, ze tu jest swietnie. Po pewnym czasie poznam tam Josephine. . . no i juz postanowil nie wracac do Polski na stale. Stracilam "brata"? ale skad. Przeciez jest internet. Moze nie widze go teraz dosc czesto ale przyjezdza razem z Josephina no i malym Jose ; -]
Wiec jesli naprawde traktujesz go jak przyjeciela, jak osobe Ci bliska pozwol mu wyjechac, podobno prawdziwa przyjazn wszystko wytrzyma
Yatamanka... współczuje Ci, bo wiem co to jest tęsknota.
Ja zostawiłem kilku przyjaciół, wielu znajomych i rodzine i tęsknie już za nimi prawie rok... ale tak jak już Ci tu wiele osób napisało - trzeba sobie jakoś dać rade. I co najważniejsze, nie tracić z tą osobą kontaktu!
Yatamanka pisze:
czy w Polsce na prawdę nie ma perspektyw na normalne życie??
Polska jest taką wioską Europy . Nie ma nam młodym nic do zaoferowania. Nie zamierzam być kolejnym wykształconym bezrobotnym w tej dziurze na końcu świata . Rozumiem twojego przyjaciela i jego chęć wyrwania się . Jeśli ma możliwosć ucieczki niech z niej skożysta a ty nie staraj się go od tego odwiesć .
a już tam wioską... o czym ty mówisz?? wg mnei Polska ma wiele do zaoferowania, a za jakis czas bedzie miała jeszcze więcej.. wszystko przebiega stopniowo.. a ucieczka nie jest żadnym wyjściem.. a na pewno nie pomoże Polsce w rozwoju.. (moje zdanie)
IN MY WILDEST FANTASY..
wszystko co mam - podziele się z TOBĄ tym..
To smutne gdy przyjaciel chce wyjechac. Mój miał wyjechać do Białej Podlaskiej na studia a ja już na samą myśl o tym, że będę miała się z nim widywać tylko raz czy dwa razy w roku dostawałam histerii i już u Fergie załatwiałam sobie nocleg, bo Ona mieszka na przecwiko AWFu. Ale na szczęście wybrał inne studia, bliżej Łodzi
Ale jak sie chce to się uda są telefony, maile, smsy... uda się i będzie dobrze
Hmm Polska... ja bym z niej nigdy nie wyjechała. Magnolia ma rację, jeśli wszyscy zaczną wyjeżdżać to na pewno to w rozwoju naszego kraju nie pomoże, a wręcz zaszkodzi, bo zaczniemy się cofać...
Rozumiem Cie, tez za Pawlem tesknilam, ale teraz wiem, ze jest tam szczesliwy wiec. . .
wiec teraz tesknie za kims innym, co jest bolesniejsze ; -]
Zawsze za kims bedziesz tesknic. . .
Yatamanka pisze:chyba muszę nauczyć się wyznawać właśnie taką dewizę...
Nauczysz sie, gdy dostaniesz pierwsza wiadomosc z cyklu "Tu jest super, a na koncu jejq jak mi Ciebie brakuje". . . zobaczysz odczujesz ulge i zadowolenie gdy bliska Ci osoba bedzie szczesliwa ; -)