Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
Pomóżcie, zakochałem (zauroczyłem - niewiem) się w pewnej pannie. Fajnie było aż do czasu gdy mnie nie spytała o co mi tak dokładnie chodzi, - nalegała to jej w końcu powiedziałem, że chciałbym zostać jej chłopakiem - ona odmówiła, ale potoczyło się to tak, że zostaliśmy przyjaciółmi. Niby kogoś tam miała, była dżampreza, ona jakieś 6 km od domu i nagle słychać jak grzmi i pioruny walą jak na wojnie. Późno jeszcze niebyło ale noc w pełni była - pobiegłem po auto i przyjechałem wziąśc kumpla - ona sie spytała czy ją bym nie podwiózł do domu bo strasznie się bała. No cóż, przyjacielom się wprawdzie nie odmawia, no i odwiozłem.
Teraz wszystko wskazuje że ona siewe mnie zabujała, ale mnie już przeszło, bo do niej nic nie czuję. Co mam robić? nie chcę jej zranić bo wiem co to jest ból próbuję teraz do innej.
dziewczyna Cię olała, teraz WYDAJE CI SIĘ że czuje coś innego, sorry, co to w ogóle jest? dlaczego mówisz o bólu, zranieniu - nikogo nie zranisz jak nie uskutecznisz flirtu, mylisz jeszcze pojęcia.
nie przejmuj się niczym, be a bad mothe****ker! :]
e tam nie ma się czym przejmować - takto ona też omyśli ze jesteś drobnym chłopaczkiem do miotania - no i nie ździw się wtedy jak znajdziesz ją z innym:p
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
Aj, chlopaki chlopaki ; -)
Wracajac do tematu ... Ty kochales ( byles zauroczony) ona nie. Teraz jest na odwrot coz... bylo minelo... to juz jej wina, ze wczesniej nie pomyslala, ze jednak moglaby byc z Toba szczesliwa...
Pozatym nawet jakbys nie chcial zranic to i tak zranisz... jesli ona faktycznie sie Toba zauroczyla
Czesto tak bywa. Mialem podobnie jak ty. Wpadla mi w oko dziewczyna, lecz w sumie nic z tego nie wyszlo. Kontakt sie puzniej urwal. Poznalem nastepnie moja obecna dziewczyne, a o tamtej zapomnialem. Na jednej z imprez jednak sie pojawila. Bylem wowczas tam sam bo moja dzieczyna rozchorowala sie. Coz mnie ona juz nie interesowala, ale ja ja tak. Nie dalem szansy aby cos sie narodzilo, miala swoje 5 min i je nie wykorzystala
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
bądź wobec Niej szczery. znam taką sytuację doskonale i wiem, że szczerość jest tym, co mimo bólu jaki jej towarzyszy jest najlepszym rozwiązaniem. wystarzy krótka wypowiedź bez owijania w bawełnę. czasem najgorsza prawda jest lepsza od oczekiwania i niepewności. życze powodzenia w przeprowadzaniu rozmowy