Spędzamy w niej (albo powinniśmy spędzać) sporą cześć swojego życia. Jak w niej przetrwać i zostać sobą? Jak radzić sobie z codziennymi szkolnymi wymogami? Jak uniknąć najgorszych katuszy? Co interesującego dzieje się u Was w szkole, a z czym nie możecie wytrzymać?
Jak Wam się podobał dzień rozpoczęcia roku szkolnego?? Niektórzy idą do nowej szkoły, klasy ... Jak Wam się podoba?? Ja co do zmian to tylko wychowawczyni, no i nowi znajomi ze względu na nowo otwarte liceum w budynku naszego gimnazjum A jak było u Was?? Opowiadajcie !!
Ja poszłam na rozpoczęcie do mojego starego LO z moją siostrą haaa ci ludzie generalnie wszkole się nic nie zmieniło.. no tylko pierwszaki doszły.. niektórzy na maxa dziwni ale moze to tylko pierwsze wrazenie.. aa i kilku nauczycieli sie pozmienialo
Jedyny miły akcent tego dnia to to, że spotkałam się z moimi najlepszymi qmpelami w klasie, bo reszta taka jakaś nijaka była. Dyro jak zawsze nudził, koty co najmniej dziwne, a plan mam ochote podrzeć albo spalić bo jest beznadziejny ja chce wakacji!!!!!!!
u mnie jak zwykle głupie wykłądy pani dyrektor jaki to jest ważny rok i oczwyiście wszytkie lapsy odemnie z klasy sie zeszły i musze sie z nimi kolejne 10 miesiecy meczyć ale dobrze ze są ziomyy w klasie
Szybcy i Wściekli to jest życie Je t'aime J.C jesteś całym moim życiem
Takie jak co roku.
W bimbaju czulam sie jak sardynka w jakiejs puszcze
Dyrek gadal bzdury jak co roku... (Witam tegorocznych maturzystow... ble ble ble...)
Wynudzilam sie...
Skrecilysmy z dziewczynami beke z pierwszakow...
Nogi mi odpadaly ( j***** obcaSy ; -\)
i poszlo mi oczka w rajstopach ; -p
A ja nowa szkołka i było nawet fajnie ;D Rozpoczęcie krótkie, na dworze... Pawelcówna prawie zemdlała, wychowawczyni poszła z nią i już nie wróciła, a my staliśmy jak głupki cały czas w jednym miejscu... Wszyscy wychodzą a my stoimy, stoimy, stoimy No, ale potem pani się znalazła, podyktowała nam nowy plan, prawie nikt nie miał kartki, ani długopisu, rodziców brak ;D A klasa spoko!!
Hehe mam 1 dobrą wiadomość: brzmi ona jednak nie mam z tamtą babką niemieckiego zeby było śmieszniej to ona dziś zrobiła OPR mojemu kumplowi za to że miał na przerwie założoną czapejke ale miałem zgrzewkę
To znaczy ze wszsytkie facetki od niemca takie sa?? Mi naszczescie sie po 2 latach zmienila, zobaczymy jaka bedzie- malo prawdopodobne zeby byla gorsza
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
najbardziej niesamowite wrażenie z dnia 1. września...
...mam w klasie dziewczynę z Niemiec, która przyjechała na wymianę!!! O.o
*reszta jest milczeniem (: *
v_a_n_e_s_s_a pisze:i w tym właśnie tkwi problem.. babki od niemca to największe jędze..
no nie wiem.
1. babka, moja super wychowawczyni od 5 SP az do 3 Gim. Oczywiscie od niemca, tydzien temu bylismy stara klasą na jej ślube. Na prawde ekstra babka, każdy ją lubił... Yeh...
2. moja babeczka w LO. Niektórzy jej (lekko piszac) nie lubili... ale zła tez nie była, może i mała... ale no nie było źle. Poza tym dziwnym trafem przyjaciólka mojej bylej wych. (tej od niemca) na studiach