zmieniam się w domu!
-
- Młody aktywny
- Posty: 51
- Rejestracja: 22.06.2005, 11:16
- Lokalizacja: ....
zmieniam się w domu!
Mam problem.Wiem że może dużo razy był ten temat poruszany ale ja naprawde nie wiem co zrobić!!
Otóż w szkole jestem normalna tzn. śmieje się żartuje ze znajomymi...
ale kiedy tylko wracam do domu mój humor totalnie się zmienia i to nie są wahania nastroju, tylko przez rodziców! Atmosfera jest okropna, oni złoszczą się o niewiadomo jakie bzdury a ja musze zawsze słuchać ich narzekań jaka to ja jestem nie dobra! Na dodatek wyróżniają jak ch....a moją młodszą siostre. Jak ona zrobi coś żle to ja za to obrywam
Nie ma mowy żeby z nimi jakoś się dogadać, próbowałam. Nawet teraz na wakacje nie chcą mnie póścić do siostry ciotecznej która mieszka o 15 km ode mnie! Nerwowo to ja już siadam i jedyną moją ucieczką była szkoła a teraz? Gdzie mam uciekać?
Może coś poradzicie?
Otóż w szkole jestem normalna tzn. śmieje się żartuje ze znajomymi...
ale kiedy tylko wracam do domu mój humor totalnie się zmienia i to nie są wahania nastroju, tylko przez rodziców! Atmosfera jest okropna, oni złoszczą się o niewiadomo jakie bzdury a ja musze zawsze słuchać ich narzekań jaka to ja jestem nie dobra! Na dodatek wyróżniają jak ch....a moją młodszą siostre. Jak ona zrobi coś żle to ja za to obrywam
Nie ma mowy żeby z nimi jakoś się dogadać, próbowałam. Nawet teraz na wakacje nie chcą mnie póścić do siostry ciotecznej która mieszka o 15 km ode mnie! Nerwowo to ja już siadam i jedyną moją ucieczką była szkoła a teraz? Gdzie mam uciekać?
Może coś poradzicie?
Jedyni, którzy powinni grzeszyć, to ludzie, którzy grzeszą z uśmiechem!
-
- Szalony pismak
- Posty: 883
- Rejestracja: 29.12.2004, 16:12
- Lokalizacja: z miasta
Re: zmieniam się w domu!
Znajdź sobie jakieś twórcze zajęcie i poświęć się temu w całości A co do puszczenia Cię do twojej siostry ciotecznej, to się z nią umów żebyś to nie ty do niej dźwoniła, tylko ona do twoich rodziców żeby Cię puścili. U mnie zawsze działa
Nie żyje się, nie kocha i nie umiera - na próbę
[ Jan Paweł II ]
[ Jan Paweł II ]
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 203
- Rejestracja: 01.02.2005, 17:56
- Lokalizacja: Łódź
Re: zmieniam się w domu!
Jejku..Przykre..Ale wsiem co czujesz, moi starzy też mnie ostatnio doprowadzają do szału. Jedyne co mogę poradzić, to to, żebyś nie brała sobie do serca wszystkiego co o tobie złego mówią. Jednym słowem to olać. Nie warto tracić zdrowia. Aha, i nie warto się z nimi kłócić, bo to tlyko pogarsza sytuację. Więc wyłącz się po prostu na to. A czas wolnmy staraj się spędzać z przyjaciółmi. No przecież rodzice nie mogą ci zabronić gdziekolwiek wychodzić.
Jedna zasada: nie daj sie złamać.
Jedna zasada: nie daj sie złamać.
Alteri vivas oportet, si vis tibi vivere
-
- Młody aktywny
- Posty: 51
- Rejestracja: 22.06.2005, 11:16
- Lokalizacja: ....
Re: zmieniam się w domu!
,,No przecież rodzice nie mogą ci zabronić gdziekolwiek wychodzić. "
O to właśnie chodzi ŻE MI ZABRANIAJĄ! i to jest najgorsze. Poza tym nie mieszkam w mieście, wokolicy swojej miejscowośco mam tylko jedną kumpele, a i to nie może ze mną często siedzieć bo starzy mówią że ma na mnie zły wpływ! Najchętniej to cały czas widzieli by mnie przy książkach, albo plewiącą ogródek przed domem.
Zchiza na maksa!
O to właśnie chodzi ŻE MI ZABRANIAJĄ! i to jest najgorsze. Poza tym nie mieszkam w mieście, wokolicy swojej miejscowośco mam tylko jedną kumpele, a i to nie może ze mną często siedzieć bo starzy mówią że ma na mnie zły wpływ! Najchętniej to cały czas widzieli by mnie przy książkach, albo plewiącą ogródek przed domem.
Zchiza na maksa!
Jedyni, którzy powinni grzeszyć, to ludzie, którzy grzeszą z uśmiechem!
-
- Szalony pismak
- Posty: 883
- Rejestracja: 29.12.2004, 16:12
- Lokalizacja: z miasta
Re: zmieniam się w domu!
To wykonaj ich polecenia, a gdy potem zobacza że masz jednak trochę oleju w głowie na pewno Cię puszczą :D
Nie żyje się, nie kocha i nie umiera - na próbę
[ Jan Paweł II ]
[ Jan Paweł II ]
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: zmieniam się w domu!
Ale dziewczyna przeciez nie bedzie caly dzien siedziec z ksiazkami i udawac ze sie uczy albo pielic ogrodkaFergie pisze:To wykonaj ich polecenia, a gdy potem zobacza że masz jednak trochę oleju w głowie na pewno Cię puszczą :D
A tak w ogole Elwira- mozna wiedziec ile masz lat?
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 224
- Rejestracja: 17.02.2005, 20:48
- Lokalizacja: Łódź
Re: zmieniam się w domu!
nawet nie wiesz jak doskonale Cię rozumiem.... przed problemami nie powinno się uciekać ale raczej stawiać im czoła ale zróbmy wyjątek ucieknij ze mną... w świat piechotą... wszystko lepsiejsiejsze od słuchania jakim jest się do niczego... aż się wszystkiego odechciewa. 3m się mocno Elwirko <żebym jeszcze wiedziała jak się to odmienia to by fajnie było >
Nie nalezy mylic prawdy z opinia wiekszosci...
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2969
- Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: NY! :D
Re: zmieniam się w domu!
Tez Cie rozumiem. U mnie w domu jest podobnie. Niby maja do mnie zaufanie, niby mogerobic co chce poki mam wysokiewyniki w nauce ale jednak gdy przychodzi co do czego to g**** moge ; -\ nie obchodzi ich, ze zalezy mi na kims/czyms.Dla nich najlepiej zebym siedziala tylko i wylacznie w ksiazkach. A ja sie stawiam, zawsze mowia jeden tekst : " Jeszcze rok,pojedziesz do Lodzi na studia i juz Cie pilnowac nie bedziemy" ogolnie konczy sie to straszna klotnia...zalem..placzem itd.
Teraz tak :
Uczeczka sprawy nie zalatwisz, zlapia Cie po 3 tygodniach...przytula powiedza, ze sie martwili po czym dostaniesz w twarz i wysluchasz wywodu na temat "Jaka Ty jestes glupia,ze zrobilas cos takiego"
Stawianiem sie tez nic nie zdzialasz bo bedzie to wygladalo tak jak u mnie w domu czyli totalna cisza. 0 rozmow z rodzicami, a jesli juz to okrzyki "Nienawidze Was" albo "Nie przejmujcie sie, juz dlugo zyc nie bede".
Musisz sie do tego po prostu przyzwyczaic.
Teraz tak :
Uczeczka sprawy nie zalatwisz, zlapia Cie po 3 tygodniach...przytula powiedza, ze sie martwili po czym dostaniesz w twarz i wysluchasz wywodu na temat "Jaka Ty jestes glupia,ze zrobilas cos takiego"
Stawianiem sie tez nic nie zdzialasz bo bedzie to wygladalo tak jak u mnie w domu czyli totalna cisza. 0 rozmow z rodzicami, a jesli juz to okrzyki "Nienawidze Was" albo "Nie przejmujcie sie, juz dlugo zyc nie bede".
Musisz sie do tego po prostu przyzwyczaic.
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
Krolujesz Im.!
-
- Młody aktywny
- Posty: 51
- Rejestracja: 22.06.2005, 11:16
- Lokalizacja: ....
Re: zmieniam się w domu!
Wielkie dzięki za rady i jako takie pocieszenie. Co do lat to myślę że mam już wystarczająco żeby mogli mi na co nieco pozwalać(za pare miesięcy kończę 18 ) Powiem wam tylko tak na marginesie że wczoraj ojciec powiedzial że przez dzień i noc nie będę zchodzić z pola
Jedyni, którzy powinni grzeszyć, to ludzie, którzy grzeszą z uśmiechem!
-
- Szalony pismak
- Posty: 883
- Rejestracja: 29.12.2004, 16:12
- Lokalizacja: z miasta
Re: zmieniam się w domu!
To powiedź ojcu, że jeśli chce niech se sam na tym polu siedzi, a ty jesteś już prawie dorosła i będziesz chodziła gdzie Ci się zechceElwira pisze:Wielkie dzięki za rady i jako takie pocieszenie. Co do lat to myślę że mam już wystarczająco żeby mogli mi na co nieco pozwalać(za pare miesięcy kończę 18 ) Powiem wam tylko tak na marginesie że wczoraj ojciec powiedzial że przez dzień i noc nie będę zchodzić z pola
Nie żyje się, nie kocha i nie umiera - na próbę
[ Jan Paweł II ]
[ Jan Paweł II ]
-
- Młody aktywny
- Posty: 51
- Rejestracja: 22.06.2005, 11:16
- Lokalizacja: ....
Re: zmieniam się w domu!
Wole sobie tego nawet nie wyobrażać. Nie znasz mojego ojca wtedy to całkiem będe miała przesrane
Jedyni, którzy powinni grzeszyć, to ludzie, którzy grzeszą z uśmiechem!
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1257
- Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
- Lokalizacja: Nowa Huta:)
Re: zmieniam się w domu!
Ironizuj, bądź radosna... Ja w ten spoósb zacząłem wychowywać własną matke (lol ). Jak wrzeszczą - to ty bądź spokojna, z dystansem... opanowanie bardzo dobrze dziala na ludzi i może coś zmienić. Po za tym... Może czas z nimi pogadać poważnie, że masz kolegów, chciałabyś jeździć po świecie... bo ja pierwszy raz pojechałem sam do Warszawy (mieszkam w Krakowie) w wieku lat 16 Ale to mnie mówią że jestem odpowiedzialny i wyjade się starszy (choć nie wiem o co chodzi)... Jeszcze coś - jak zacznie się ojciec czy matula drzeć to zacznij mówić "nie krzycz - nie jestem zwierzęciem/kulturalnie porozmawiajmy... itp itd... Walcz! BEZ WALKI NIC NIE MA!!
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
-
- Młody aktywny
- Posty: 51
- Rejestracja: 22.06.2005, 11:16
- Lokalizacja: ....
Re: zmieniam się w domu!
Dzięki spróbuje się dostosować choć nie ukrywam że nie będzie to proste zadanie bo mam strasznie wybuchowy temperamant!JaGaKi pisze: Jeszcze coś - jak zacznie się ojciec czy matula drzeć to zacznij mówić "nie krzycz - nie jestem zwierzęciem/kulturalnie porozmawiajmy... itp itd... Walcz! BEZ WALKI NIC NIE MA!!
Jedyni, którzy powinni grzeszyć, to ludzie, którzy grzeszą z uśmiechem!
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1257
- Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
- Lokalizacja: Nowa Huta:)
Re: zmieniam się w domu!
Wiem, ja tez mam bardzo wybuchowy... lubie sobie czymś porzucać... ale trzeba probować... moze na początku się nie uda... ale potem dasz rade się opanować - w pewynym sensie bedziesz mogła zapanować nad swoimi emocjami:P Zostanę psychologiem:0
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
-
- Młody aktywny
- Posty: 51
- Rejestracja: 22.06.2005, 11:16
- Lokalizacja: ....
Re: zmieniam się w domu!
Nadajesz się wyśmienicie
Jedyni, którzy powinni grzeszyć, to ludzie, którzy grzeszą z uśmiechem!
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3140
- Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
Re: zmieniam się w domu!
ja tez mam dosyc domu... chcialabym na studia juz w tym roku isc zeby byc daleko stad... ale jeszcze rok ;/ no ale poki co mieszkam u babci :[
a z ojcem tez nigdy nie potrafilam dosc do porozumienia... zawsze to ja jestem najgorsza... ;/
a z ojcem tez nigdy nie potrafilam dosc do porozumienia... zawsze to ja jestem najgorsza... ;/
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1257
- Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
- Lokalizacja: Nowa Huta:)
Re: zmieniam się w domu!
Anuś - zabraknie kiedyś ci tego dzieciństwa - nie za szybko...
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
-
- Młody aktywny
- Posty: 77
- Rejestracja: 05.05.2005, 21:46
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: zmieniam się w domu!
Zawsze możesz pokłamać że w szkole jakieś przedstawienie przygotowujecie i bierzesz w nim udział i musisz zostawać po lekcjach, możesz udawać że chodzisz do kościoła itp.
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: zmieniam się w domu!
Dziwne takie problemy w wieku 18 lat
Bez urazy ale ja tak mialam w domu jakl bylam w gimnazjum. Rodzice kiedys musza zrozumiec ze jestes dorosla/
Bez urazy ale ja tak mialam w domu jakl bylam w gimnazjum. Rodzice kiedys musza zrozumiec ze jestes dorosla/
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.