no ja tez sprobuje ulozyc historyjke:) coprawda nie mam takiej weny TFUrczej jak Byczek, ale sprobuje:)
byl sobie pewien sympatyczny chlopiec z irokezem na glowie

. pewnego dnia podczas spaceru po parku zauwazyl sliczna i usmiechnieta dziewczynke

.podszedl wiec do niej

i powiedzial ze ma piekny usmiech. na to ona usmiechnela sie jeszcze piekniej

i zaproponowala wspolny spacer. najpierw poszli

pozniej w

pozniej w

i nagle w glowie

zaswital pewien

. do ucha bowiem szeptal mu

.

rzucil sie na swoja wybranke i zaczal ja calowac

. na to ona

i myslec by mozna ze go zaraz potraktuje rączką po buźce, a ona tylko

i co sie pozniej nie dzialo

........