postudniówkowy prooooblem :p
-
- Młody aktywny
- Posty: 25
- Rejestracja: 02.01.2006, 19:21
- Lokalizacja: Chełm
postudniówkowy prooooblem :p
kurde, ale sie wpakowalam, pomozcie mi
postaram sie wyjaśnić wszystko po kolei. Był sobie Maciek, w którym Kasia (ja ) była do szaleństwa zakochana. Ale Maciek miał kolegę starszego o rok (w klasie maturalnej), który nie miał z kim iść na studniówkę. Maciek próbował mnie namówić, żebym poszła z Wojtkiem, bo to spoko chłopak itp... Z początku nie chciałam iść, bo nie lubię takich imprez, no ale w końcu uległam i poszłam. Wojtek. Może i fajny. Zależy jak dla kogo całkowicie nie w moim typie jak coś No ale jest cholernie drętwy. Całą noc się męczyłam. Nie dość, że nie umiał tańczyć i ciągle mnie za sobą ciągał (miałam go serdecznie dość) to przy tańczeniu próbował macać mnie po tyłku :p a teraz? dwa dni po studniówce już, Wojtka mam nadal dość, a poszłam z nim na nią z grzeczności... Tyle, że on chyba nie zamierza dać mi spokoju i dziś z rana dostałam esa o treści: "czesc moglbym dzisiaj wieczorem wpasc? (w celach czysto towarzyskich :p) ps jak tam odciski?? "
cale szczescie, po poludniu musialam jechac do babci, o czym mu powiedzialam wracam pod koniec tygodnia, ale co potem...? co zrobic ,zeby ten ludz zrozumial, ze poszlam z nim na studniowke z grzecznosci, bo prosil mnie o to Maciek????? z Wojtka moze i jest fajny kolega, ale jest cholernie upierdliwy, nachalny, czy jak to inaczej nazwac... na dodatek, cala noc sie meczylam, bo nie mialam o czym z nim gadac, a kiedy probowalam tanczyc z jakims jego kumplem z klasy, to sie krzywo na mnie patrzyl
co mam zrobic/powiedziec?
co mam powiedziec Mackowi, jak wroci z obozu narciarskiego i spyta, jak sie bawilam na studniowce z jego kumplem?
;/ pomozcieeeeeeeeeeeeeeeee...
postaram sie wyjaśnić wszystko po kolei. Był sobie Maciek, w którym Kasia (ja ) była do szaleństwa zakochana. Ale Maciek miał kolegę starszego o rok (w klasie maturalnej), który nie miał z kim iść na studniówkę. Maciek próbował mnie namówić, żebym poszła z Wojtkiem, bo to spoko chłopak itp... Z początku nie chciałam iść, bo nie lubię takich imprez, no ale w końcu uległam i poszłam. Wojtek. Może i fajny. Zależy jak dla kogo całkowicie nie w moim typie jak coś No ale jest cholernie drętwy. Całą noc się męczyłam. Nie dość, że nie umiał tańczyć i ciągle mnie za sobą ciągał (miałam go serdecznie dość) to przy tańczeniu próbował macać mnie po tyłku :p a teraz? dwa dni po studniówce już, Wojtka mam nadal dość, a poszłam z nim na nią z grzeczności... Tyle, że on chyba nie zamierza dać mi spokoju i dziś z rana dostałam esa o treści: "czesc moglbym dzisiaj wieczorem wpasc? (w celach czysto towarzyskich :p) ps jak tam odciski?? "
cale szczescie, po poludniu musialam jechac do babci, o czym mu powiedzialam wracam pod koniec tygodnia, ale co potem...? co zrobic ,zeby ten ludz zrozumial, ze poszlam z nim na studniowke z grzecznosci, bo prosil mnie o to Maciek????? z Wojtka moze i jest fajny kolega, ale jest cholernie upierdliwy, nachalny, czy jak to inaczej nazwac... na dodatek, cala noc sie meczylam, bo nie mialam o czym z nim gadac, a kiedy probowalam tanczyc z jakims jego kumplem z klasy, to sie krzywo na mnie patrzyl
co mam zrobic/powiedziec?
co mam powiedziec Mackowi, jak wroci z obozu narciarskiego i spyta, jak sie bawilam na studniowce z jego kumplem?
;/ pomozcieeeeeeeeeeeeeeeee...
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 445
- Rejestracja: 16.01.2005, 19:05
- Lokalizacja: Ełk
Re: postudniówkowy prooooblem :p
tamtemu - prawde, jak zaproponuje spotkanie czy cos to napisz ze nie masz ochoty... jak sie zapyta czy akurat dzisiaj, jezeli w ogole cos odpowie, do napisz ze w ogole nie masz ochoty, trzeba byc szczerym.
co do drugiej sprawy, powiedz pol zartem pol serio ze lipnie bo jegogo tam nie bylo.
tzn. ja tak bym zrobil gdybym byl Toba. wydaje mi sie ze takiecos byloby w porzadku dla 3 stron
co do drugiej sprawy, powiedz pol zartem pol serio ze lipnie bo jegogo tam nie bylo.
tzn. ja tak bym zrobil gdybym byl Toba. wydaje mi sie ze takiecos byloby w porzadku dla 3 stron
Nie narzekam, chociaż jestem niższy niż Clint Eastwood
Chociaż nigdy nie dołączę do grona kulturystów
Chociaż nie znam setek przysłów , nie narzekam
Bo fruzie wolą optymistów
Chociaż nigdy nie dołączę do grona kulturystów
Chociaż nie znam setek przysłów , nie narzekam
Bo fruzie wolą optymistów
-
- Truskafka
- Posty: 1532
- Rejestracja: 01.08.2003, 02:20
- Lokalizacja: Nie z tej ziemi... ;)
Re: postudniówkowy prooooblem :p
Zgadzam się z Kubusiem. Skoro Wojtek jest nachalny to trzeba mu prosto i jasno powiedzieć jak się sprawy mają.
Co do Macka to też mi się podoba pomysł Kubusia - tekst moze dać chlopczykowi do myslenia
Co do Macka to też mi się podoba pomysł Kubusia - tekst moze dać chlopczykowi do myslenia
"Moje szczęście ma brązowe oczy "
-
- Cicha wOda z bąbelkami
- Posty: 1476
- Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
- Lokalizacja: phi
Re: postudniówkowy prooooblem :p
powiedz Maćkowi by wytłumaczył sytuację Wojtkowi ... ;P
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2650
- Rejestracja: 02.12.2005, 13:16
- Lokalizacja: Uć
Re: postudniówkowy prooooblem :p
szczerość to podstawa:) i z tego powodu powinnas otwarcie obu powiedziec jak jest, i jak bylo, i po sprawie moze to nie jest latwe ... ale tak najlepiej
-
- Szalony pismak
- Posty: 591
- Rejestracja: 19.10.2004, 22:04
- Lokalizacja: Pruszków
Re: postudniówkowy prooooblem :p
Popieram poprzednikow, skoro Maciek to osoba w ktorej sie zakochalas, to gwoli milosci powiedz mu prawde, chyba nie chcesz oszukiwac ukochanego? hmm? A temu typkowi imieniem Wojtek powiedz, tylko delikatnie, ze nie masz ochoty na dalsza znajomosc z nim i tyle! Co sie bedziesz martwic i meczyc, on jakby sie zle bawil to pewnie by Ci to powiedzial wprost!
Niech kierunku nie wyznacza Ci horyzont, bo tak naprawdę
iść dokądkolwiek, to iść do nikąd
iść dokądkolwiek, to iść do nikąd
-
- Młody aktywny
- Posty: 4
- Rejestracja: 31.01.2006, 16:18
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: postudniówkowy prooooblem :p
W pełni zgadzam sie z Kubusiem, powinnas temu Wojtkowi powiedziec prosto z mostu jak stoi sprawa, ze nie chcesz sie z nim spotykac i lepiej predzej niz mialby sie pozniej jeszcze zaangazowac. A koledze w ktorym sie zakochalas, zaraz po jego przyjezdzie powinnas mu powiedziec, ze bylo dretwo i sie zbyt nie pobawilas i ze szkoda, ze jego tam nie bylo bo wtedy zabawa na pewno by sie udala ;>
Ostatnio zmieniony 31.01.2006, 16:29 przez Orek, łącznie zmieniany 1 raz.
Miłość - to niekończąca się tajemnica, bo nie ma żadnej rozsądnej przyczyny, która mogłaby ją wytłumaczyć.
-
- Szalony pismak
- Posty: 730
- Rejestracja: 27.02.2005, 22:32
Re: postudniówkowy prooooblem :p
Powiedz Wojtkowi, że poszłaś z nim na studniówkę jako koleżanka, tylko i włącznie, bez zobowiązań...
A pomysł Kubusia jest strzałem w dziesiątkę! Może dać mu coś do myślenia i taka miła aluzja, że stawiasz go ponad zwykłym kolegą
A pomysł Kubusia jest strzałem w dziesiątkę! Może dać mu coś do myślenia i taka miła aluzja, że stawiasz go ponad zwykłym kolegą
... trzeba umieć iść słoneczną stroną życia ...
-
- Młody aktywny
- Posty: 25
- Rejestracja: 02.01.2006, 19:21
- Lokalizacja: Chełm
Re: postudniówkowy prooooblem :p
no okeeej, poczekamy aż Maciej wróci z Zakopanego (zapewne połamany po próbach jazdy na desce ). A zaraz na Wojtka poczekam na gg ]:-> będę wredna okropna, ale szczera ; -)
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 445
- Rejestracja: 16.01.2005, 19:05
- Lokalizacja: Ełk
Re: postudniówkowy prooooblem :p
pamietaj ze istnieje prawodopodobienstwo ze taka sama sytuacja jest miedzy toba a tym mackiem, latwiej ci bedzie teraz wyobrazic siebie w skorze wojtka. fajnie nie ? ale + za szczeroscbjedrona pisze:będę wredna okropna, ale szczera ; -)
Nie narzekam, chociaż jestem niższy niż Clint Eastwood
Chociaż nigdy nie dołączę do grona kulturystów
Chociaż nie znam setek przysłów , nie narzekam
Bo fruzie wolą optymistów
Chociaż nigdy nie dołączę do grona kulturystów
Chociaż nie znam setek przysłów , nie narzekam
Bo fruzie wolą optymistów
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1368
- Rejestracja: 27.09.2002, 20:21
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: postudniówkowy prooooblem :p
wszystkim prawde prosto z mostu bedzie bolec troche ale w koncu przestanie... a owijanie w bawelne i klamstwa w koncu kiedys wyjda.... i beda bardziej bolec... ;p Pozdro..