jak wiele mozna poswiecic?
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1021
- Rejestracja: 06.11.2003, 20:31
- Lokalizacja: Pabianice!!!!:)
jak wiele mozna poswiecic?
Ostatnio rozmawialam z pewno osoba na temat, ktory mnie zaintrygowal. A mianowicie - ile mozna posweicic dla ukochanej osoby. Nie bijcie za to co napisze, nie chce nikogo urazic. Ja jestem osoba ktora nie bierze zadnego rodzaju narkotykow itd. moj rozmowca zapytal, czy dla mojej milosci, dla osoby ktora najbardziej na swiecie kocham zrobilam cos takiego, zeby np.zarzyc amfe czy cos innego chociaz jest to wbrew moim zasadą.
Ile waszym zdaniem mona poswiecic? Jakie sagranice udowadniania uczucia?
Ile waszym zdaniem mona poswiecic? Jakie sagranice udowadniania uczucia?
HWDP-Hermiona Widziała Dupe Pottera
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3140
- Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
Re: jak wiele mozna poswiecic?
na pewno nie można łamać swoich zasad których się przestrzega od dłuższego czasu...
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
-
- Młody aktywny
- Posty: 53
- Rejestracja: 18.11.2003, 17:31
Re: jak wiele mozna poswiecic?
hmm mój przedmowca ma racje
-------------------------------
NoBodY iS PerFecT . My name is nobody
NoBodY iS PerFecT . My name is nobody
-
- Wspaniały
- Posty: 2075
- Rejestracja: 29.09.2002, 09:47
- Płeć: kobieta
Re: jak wiele mozna poswiecic?
wiele ale nie wszystko; dlatego nie rozumiem potencjalnych samobójców z miłości ...
-
- Truskafka
- Posty: 1532
- Rejestracja: 01.08.2003, 02:20
- Lokalizacja: Nie z tej ziemi... ;)
Re: jak wiele mozna poswiecic?
dokladnie... mozna poswiecic wiele, ale sa granice, ktorych nie powinno sie przekraczac...
"Moje szczęście ma brązowe oczy "
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2969
- Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: NY! :D
Re: jak wiele mozna poswiecic?
racja w 100% ; -)Anusia25 pisze:na pewno nie można łamać swoich zasad
Jak tu juz wszyscy napisali poswiecic mozna wiele ale do pewnej chwili. . . gdy ukochana osoba chce abysmy przykladowo cos zarzyli to buten w mordem mu ;P
I zyjemy dalej ; -]]]
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
Krolujesz Im.!
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 489
- Rejestracja: 10.11.2003, 00:20
Re: jak wiele mozna poswiecic?
ja bym dużo zrobiła ale nie wszystko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
-
- Szalony pismak
- Posty: 884
- Rejestracja: 20.12.2002, 01:18
Re: jak wiele mozna poswiecic?
Megan7 pisze: Ile waszym zdaniem mona poswiecic? Jakie sagranice udowadniania uczucia?
Zaczne od drugiego pytania. Moim zdaniem, prawdziwa milosc nie potrzebuje zadnych dowodow swego istnienia. Czyli nie da sie udowodnic czegos co jest juz udowodnione. Bo czym jest milosc???. Uczuciem laczacym dwoje ludzi, a skoro tak jest to obie strony cos czuja i po co cos udowadniac.
Problem moze bardziej dotyczyc tego ze chcemy cos udowadniac. Tak jak rycerze walczyli by udowodnic swe oddanie i milosc wybrance losu, tak wspolczesni rycerze pragna kontynuowac tradycje.
Jesli chodzi o pierwsze pytanie to odpowiedz moja jest taka: Wszystko a zarazem nic. Milosc to kompromis, kocha sie czlowieka za to jakim jest, a nie oczekuje sie zmiany. Jednak z drugiej strony nieraz czlowiek zmienia sie, by zadowolic druga strone, co moze wplynac pozytywnie choc nie zawsze. Wszystko zalezy od tego co ma zmienic i w jaki sposob.
Nie ma prostych odpowiedzi, bo sprawy uczuc sa skomplikowane i nie latwe.
Ale rzem sie rospisal
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3140
- Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
Re: jak wiele mozna poswiecic?
No pięknie!!
Dla mnie mój chłopak rezygnuje z papierosów, ale w sumie to nie tylko i wyłącznie dla mnie...Tu chodzi przede wszystkim o jego zrobię, więc chyba nic złego się nie dzieje i nie powinnam mieć wyrzutów sumienia że to tylko i wyłącznie po to by pokazać jak mu na mnie zależy...
Dla mnie mój chłopak rezygnuje z papierosów, ale w sumie to nie tylko i wyłącznie dla mnie...Tu chodzi przede wszystkim o jego zrobię, więc chyba nic złego się nie dzieje i nie powinnam mieć wyrzutów sumienia że to tylko i wyłącznie po to by pokazać jak mu na mnie zależy...
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 489
- Rejestracja: 10.11.2003, 00:20
Re: jak wiele mozna poswiecic?
no właśnie poświęcić się dla kogoś można różnie rozumieć ja dla ukochanej osoby też rzuciłabym palenie czy inny naług zrobiłabym wszystko co by mi nie zaszkodziło. nie zrobiłabym tego co byłoby złe.
-
- Szczęściara
- Posty: 1624
- Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
- Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)
Re: jak wiele mozna poswiecic?
wedlug mnie milosc polega na wzajemnych poswieceniach.......
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2681
- Rejestracja: 27.09.2002, 20:43
Re: jak wiele mozna poswiecic?
Miłość zależy w jakim jest stadium.... zauważcie, że praktycznie każda para, czy też małżeństwo po pewnym czasie, dajmy na to 2 lata (orientacyjnie, równie dobrze może być miesiąc lub nigdy), przestaje sobie okazywać miłość jak kiedyś a co dopiero mówić o jakimś większym poświęceniu czy walce...
- Przepraszam.
- Cebula u pani po wilu?
- 30gr
- A to dziękuję.
- Cebula u pani po wilu?
- 30gr
- A to dziękuję.
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1021
- Rejestracja: 06.11.2003, 20:31
- Lokalizacja: Pabianice!!!!:)
Re: jak wiele mozna poswiecic?
doszlam do wniostku ze dla mojej ukochanej osoby zrobie prawie wszystko. no, na pewno nie rzuce sie pod pociag jak o to poprosi, ale jestem w stanmie poswiecic bardzo bardzo wiele. ah ta milosc....
HWDP-Hermiona Widziała Dupe Pottera
-
- Szczęściara
- Posty: 1624
- Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
- Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)
Re: jak wiele mozna poswiecic?
Wlasnie czesto tak jest, ze kiedy jestesmy zakochani, staramy sie bliska nam osobe zatrzymac przy sobie, pokazac, ze naprawde nam zalezy i wtedy sie poswiecamy, a gdy milosc przechodzi do innego stadium i przeradza sie w przyzwyczajenie przestajemy poswiecac tak wiele jak na poczatku, bo jestesmy pewni uczuc.....
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1021
- Rejestracja: 06.11.2003, 20:31
- Lokalizacja: Pabianice!!!!:)
Re: jak wiele mozna poswiecic?
wczoraj chcial mnie sprawdzic: powiedzial ze musze dla niego zrobic cos czego wie, ze nigdy bym nie zrobila. mimo tego, stanowczo powiedzialam NIE. a on na to - na taka odpowiedz liczylem. ze nie wolno lamac swoich zasad chocazby nie wiem co. on to rozumie i nie wymaga dowodow milosci. i za to go kocham
HWDP-Hermiona Widziała Dupe Pottera
-
- Szalony pismak
- Posty: 884
- Rejestracja: 20.12.2002, 01:18
Re: jak wiele mozna poswiecic?
Hehe, a co mial powiedziec, byl poprostu przygotowany na kazda ewentualnoscMegan7 pisze:wczoraj chcial mnie sprawdzic: powiedzial ze musze dla niego zrobic cos czego wie, ze nigdy bym nie zrobila. mimo tego, stanowczo powiedzialam NIE. a on na to - na taka odpowiedz liczylem. ze nie wolno lamac swoich zasad chocazby nie wiem co. on to rozumie i nie wymaga dowodow milosci. i za to go kocham
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
-
- Morphlorchack
- Posty: 6351
- Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: jak wiele mozna poswiecic?
odkopujemy
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
-
- Młody aktywny
- Posty: 73
- Rejestracja: 24.01.2006, 20:19
Re: jak wiele mozna poswiecic?
tu chyba zostalo powiedziane juz wszystkoPaweł pisze:odkopujemy
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2298
- Rejestracja: 28.03.2003, 16:38
Re: jak wiele mozna poswiecic?
Ty nie powiedziałeś czegokolwiek.Szamot pisze:tu chyba zostalo powiedziane juz wszystkoPaweł pisze:odkopujemy
-
- Młody aktywny
- Posty: 160
- Rejestracja: 01.02.2006, 13:50
- Lokalizacja: Warszawa
Re: jak wiele mozna poswiecic?
To może ja się wypowiem na ten temat?
Mówi się "zrobię dla ciebie wszystko", "za tobą skoczę w ogień". Myślę jednak, że miłości nie trzeba, a nawet nie powinno się udowadniać w sposób przez Ciebie opisany. Miłość, to przede wszystkim uczucie, coś co drzemie w nas, a nie czyny. Jeśli chodzi o mnie, to w życiu bym się nie zgodziła zażyć narkotyków, bo ukochany mnie o to "poprosi". Myślę, że w takim momencie należałoby się zastanowić nad tym co czuje do nas osoba, która proponuje, a wręcz namawia nas do ZŁEGO. Czy ktoś, kto chce, żebyś brał narkotyki jest wart miłości, czy sam kocha? Przecież miłość, to nie wspomniane wcześniej namawianie do złego. Przejawem miłości w sprawie narkotyków byłaby raczej pomoc osobie, która jest już uzależniona.
Reasumując, można poświęcić wiele dobrych rzeczy, ale zgodnych z naszymi zasadami. Uczucia nie powinniśmy udowadniać, a jeśli już bardzo chcemy czy musimy to zrobić, to raczej starajmy się okazywać je dobrem. Granicą jest czyn, który prowadzi do złego.
Mówi się "zrobię dla ciebie wszystko", "za tobą skoczę w ogień". Myślę jednak, że miłości nie trzeba, a nawet nie powinno się udowadniać w sposób przez Ciebie opisany. Miłość, to przede wszystkim uczucie, coś co drzemie w nas, a nie czyny. Jeśli chodzi o mnie, to w życiu bym się nie zgodziła zażyć narkotyków, bo ukochany mnie o to "poprosi". Myślę, że w takim momencie należałoby się zastanowić nad tym co czuje do nas osoba, która proponuje, a wręcz namawia nas do ZŁEGO. Czy ktoś, kto chce, żebyś brał narkotyki jest wart miłości, czy sam kocha? Przecież miłość, to nie wspomniane wcześniej namawianie do złego. Przejawem miłości w sprawie narkotyków byłaby raczej pomoc osobie, która jest już uzależniona.
Reasumując, można poświęcić wiele dobrych rzeczy, ale zgodnych z naszymi zasadami. Uczucia nie powinniśmy udowadniać, a jeśli już bardzo chcemy czy musimy to zrobić, to raczej starajmy się okazywać je dobrem. Granicą jest czyn, który prowadzi do złego.