zapomnieć nie potrafię, przyznać się do miłości wprost, też.

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
ODPOWIEDZ
bjedrona
Młody aktywny
Posty: 25
Rejestracja: 02.01.2006, 19:21
Lokalizacja: Chełm

zapomnieć nie potrafię, przyznać się do miłości wprost, też.

Post autor: bjedrona »

nie bedę tego skaracać, chyba istotne jest, jesli zawrę dużo szczegółów.

kiedy we wrzesniu szłam do nowej szkoły, poznałam Maćka. Ja byłam wówczas kotem w 1kl liceum, on chodził już do drugiej. Nadawał się na fajnego kumpla, takiego co to mozna z nim na piwko skoczyc, pożartować, bo to niezły jajcarz itp.
Gadało się z nim na gg sympatycznie, czasem miałam wrażenie, że ze mną flirtuje (myslałam, że to tylko moje omamy , bo ja do niego nic poza przyjaznia nie czulam ). W pażdzierniku, przez zajęciami dodatkowymi miałam godzinę wolną, więc na chemii wysłalam do niego esa, czy miałby ochotę na spacer po szkole. Zgodził się, spacerowaliśmy, było sympatycznie, cały czas próbował mnie objąć, łapał za rękę (co oczywiscie olewalam.). W listopadzie zaczęłam do niego coś czućię podobać. Nie jestem z tych, ktore sie rzucaja na chlopakow od razu, wiec probowalam byc taka jak zawsze (no moze nie taka płochliwa). Nasz wspolny kolega zaproponowal wypad 5-osobową paczką na łyżwy. jeździłam sobie z mackiem za rączkę itp (bo dawno nie jeździłam i mialam zachwiania rownowagi xD ). w szkole nie krepowal sie przytulic mnie na korytarzu nawet przy kumplach, nosil mnie na rekach itd plaplapla...
ehhh... w ostatnim dniu przed swietami bożego Narodzenia, mielismy wigilie klasowe w szkole. skladajac zyczenia pocalowal mnie. nie, nie tak normalnie, po przyjacielku. myslalam, ze nogi Pana Boga złapałam... oszalałam...
ale.
po swiętach( w styczniu) pojechal na oboz narciarski na dwa tygodnie, wariowalam ,nie moglam sie doczekac kiedy go zobacze. wrocil .
i stało się: moja kolezanka na gg powiedziala mu, ze mi się podoba.
w szkole nie byl juz taki jak dawniej... na gg rozmawialismy glownie jesli to ja zaczelam pogawedkę, smsy? bliska zeru ilość.
postanowilam, ze nie bede sie narzucac... ze dam sobie spokoj.. nawet sie nie smuciłam..

teraz jest maj. nie rozmawiamy ze sobą w ogóle. w szkole tylko cześć-cześć bez wyrazu bez uśmiechu. ja cierpię, on? nie wiem.
niechcacy, przez funkcję 'wyslij do wielu' wyslalam mu esa z zyczeniami wielkanocnymi. odpisal. spytalam, czy jest jakis obrazony. powiedzial, ze nie, ze mi sie wydaje.

w styczniu nasz kolega powiedzial mi, ze maciek wariował na moim punkcie kilka miesięcy temu. potem powiedział mi to inny nasz kumpel. czuję się winna, bo gdybym go traktowała inaczej to może..

myslę o nim codziennie. o jego oczach, o naszych dawnych rozmowach, mielismy ze soba tyle wspolnego.. często płaczę. to już pol roku, moglam byc wobec niego inna.. cos mnie ominęło, takie mam wrazenie..
teraz, nie ma mnie nawet na gg, wiem. wiem, bo ma ustawioną opcję 'pokazuj status tylko znajomym'.. wczoraj dowiedzialam sie, jakie ma opisy..
"nienawidze Cie kochać :( :( :( " , "dlaczego nie widzisz jak bardzo cie kocham?!" "nienawidzę kochać.."
wiem co on czuje.
zle mi z myslą, że zazdroszczę jakiejś dziewczynie uczucia, ktorym ja darzy, a ona ma go gdzieś i nie potrafi tego docenić.. a nadal go kocham...
nie chcę zapomnieć..
to cięzko ująć w kilkunastu zdaniach, co nas łączyło..

pomozecie?


// Blood: pozwoliłam sobie zwiększyć czcionkę w trosce o oczy forumowiczów ; >
Ostatnio zmieniony 02.05.2006, 18:46 przez bjedrona, łącznie zmieniany 3 razy.
bateria
Młody aktywny
Posty: 17
Rejestracja: 12.12.2005, 18:14

Re: zapomnieć nie potrafię, przyznać się do miłości wprost, też.

Post autor: bateria »

Rzeczywiscie nie za ciekawa sytuacja. Moze moglabys poprosic swojego kolege /Macka/ o rozmowe i moze bys mu wszystko wyjasnila, to co czujesz. Moze to wyda Ci sie trudne, ale warto sprobowac! Zycze powodzenia i pozdrawiam!!
Blood On The Ground
mroczny karol
Posty: 1085
Rejestracja: 26.08.2005, 12:37
Lokalizacja: Poznań

Re: zapomnieć nie potrafię, przyznać się do miłości wprost, też.

Post autor: Blood On The Ground »

hym hym.. Dziwne to i zakręcone. Nie chcę być brutalna, ale nie wykorzystałaś swojej szansy. Jeżeli będzie chciał, to zacznie znów jeśli nie, znajdziesz innego ; )
Żyć to znaczy rodzić się powoli
stefan
pogromca twarożków
Posty: 1380
Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: zapomnieć nie potrafię, przyznać się do miłości wprost, też.

Post autor: stefan »

a ja ze swojej strony stwierdzę, że jeśli koleś dowiaduje się że podoba się jakiejś dziewczynie i ucieka, to:
1. ona mu się nie podoba,
lub
2. jest niedojrzały.

wybacz brutalność, tak po prostu uważam. co - dowiedział się że czujesz miętę i się spłoszył? kochać to także wyznawać uczucia, opis na GG to nie jest najlepsze miejsce na to.
bjedrona
Młody aktywny
Posty: 25
Rejestracja: 02.01.2006, 19:21
Lokalizacja: Chełm

Re: zapomnieć nie potrafię, przyznać się do miłości wprost, też.

Post autor: bjedrona »

szczerze, to doszłam do wniosku, że to bez sensu wszystko ;] każdy mi radzi, żebym z nim porozmawiała.. no ale kiedy??

myślałam, żeby zaprosić go na impreze w piatek, bo ową organiuzuję, ale jak skoro ze sobą nie gadamy? kolega z nim gadal, ale zapiera sie, że jednak nie..
Katrina
Młody aktywny
Posty: 160
Rejestracja: 01.02.2006, 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Re: zapomnieć nie potrafię, przyznać się do miłości wprost, też.

Post autor: Katrina »

Skoro każdy Ci radzi, żebyś porozmawiała, to w końcu zrób to! I nie trać czasu, bo właśnie może mijać Ci kolejna szansa :!:
każdy mi radzi, żebym z nim porozmawiała.. no ale kiedy??
Dziewczyno, jak to kiedy :!: :?: To chyba najmniejszy problem. Jeśli nie będzie chciał się umówić, to złap go po lekcjach i wyciągnij na spacer. Tylko błagam Cię, nie mów mu "musimy porozmawiać" :!: :!: :!: To na prawdę największy odstraszacz na facetów :!:
Im bliżej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta!!!:D
bateria
Młody aktywny
Posty: 17
Rejestracja: 12.12.2005, 18:14

Re: zapomnieć nie potrafię, przyznać się do miłości wprost, też.

Post autor: bateria »

musimy porozmawiać
Zgadzam się z wypowiedzią Katriny. Moze powinnas powiedziec cos w stylu, czy mozemy sie przejsc... czy cos takiego? Wtedy moglabys zaczac mowic to co chcesz mu powiedziec.
Pozdrawiam i zycze powodzenia ;)
Katrina
Młody aktywny
Posty: 160
Rejestracja: 01.02.2006, 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Re: zapomnieć nie potrafię, przyznać się do miłości wprost, też.

Post autor: Katrina »

Dzięki bateria. Dobrze mówisz.

"Czy moglibyśmy się przejść?"
Im bliżej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta!!!:D
pietruszka
Szalony pismak
Posty: 788
Rejestracja: 12.01.2006, 21:32

Re: zapomnieć nie potrafię, przyznać się do miłości wprost, też.

Post autor: pietruszka »

ja tu widze tylko problem czy cos z tego jeszcze bedzie. ale sprobowac nie zaszkodzi. proponuje na luzie w szkole podejsc, tak z zaskoka klepnac go w plecy i wyskoczyc z tekstem w stylu: "siema stary, jak tam życie leci? o jaaa, ale dawno nie gadalismy! musimy to jakos nadrobic:) jesli nie masz nic przeciwko to wybijamy na spacer i opowiesz mi co tam u ciebie:) a potem jak juz bedziecie sami to wybadasz sytuacje i sama zdecydujesz czy sypnac tekstem w stylu: troche mi ciebie brakowalo przez ten czas co ze soba nie gadalismy... i zobaczysz co on na to. ewentualnie licz na spontan. moze akurat tak sie zdarzy ze to on zrobi pierwszy krok:) powodzenia:)
na wrażliwość nie ma żadnego lekarstwa. mamy uczucia i dlatego życie tak boli.
ODPOWIEDZ