Bohaterami filmu "Wzgórza mają oczy" są członkowie typowej amerykańskiej rodziny przemierzający niegościnny stan Nowy Meksyk. Bobby Carter to były policjant przekonany o swojej sile, wiedzy i umiejętnościach. Jego żona Brenda rumieni się na wspomnienie hippisowskiej młodości. Ich córka Ethel dba o malutką Catherine i dobre samopoczucie swojego męża Douga. Carterowie prowadzą swobodne rozmowy na temat tez Freuda i zażywania narkotyków. Żartują z Douga i jego sympatii dla Partii Demokratycznej. A przy tym, robią wszystkie wymienione we wstępnie czynności zasługujące na miano - łagodnie rzecz ujmując - nierozsądnych, gdy pracownik ostatniej ostoi cywilizacji, czyli stacji benzynowej, zachęca ich do wkroczenia do pustynnego piekła.
Lustrzanym odbiciem Carterów jest familia dowodzona przez Jupitera, zamieszkująca pustynne wzgórza Nowego Meksyku. Jej członków znacznie trudniej opisać, ponieważ zniekształcenia ciała (świetna robota charakteryzatorów) wywołane testami bomb atomowych przeprowadzanych na tych terenach przesłaniają ich duchowe wnętrze. Warto jedynie zaznaczyć, że rodzina Jupitera umysłowo nie odbiega od poziomu Carterów. Wiedzą jak obsługiwać samochód, telewizor i krótkofalówkę. Kanibalizm to tylko zewnętrzny przejaw niechęci do amerykańskiej klasy średniej.
Reżyser Alexandre Aja i jego ekipa podeszli do realizacji remake 'u klasycznego filmu gore Wesa Cravena z 1977 roku bardzo profesjonalnie. Kiedy postaci pojawiają się nie wiadomo skąd w kadrze, można odruchowo podskoczyć w fotelu. Pokaźna liczba ujęć kręconych kamerą z ręki, autorstwa Maxime Alexandre'a, buduje odpowiedni nastrój. Muzyka duetu tomandandy dodatkowo go podkreśla. Zbliżeń odrąbanych palców, wbijanych w ciało śrubokrętów, odstrzeliwanych głów jest odpowiednio wiele, by zadowolić najbardziej wybrednych miłośników ekranowej jatki. A ogólny morał filmu jest taki, że Republikanie strzelają na oślep, a Demokraci w ostateczności... ale skutecznie.
Dominika Kaszuba
http://film.onet.pl/11574,68366,1,recenzje.html
Obejrzałam ten film dzis i gdybym wiedziała w zyciu bym tego nie zrobiła! masakryczny, okropny, obrzydliwy, wulgarny... nie wiem jakich słów uzyć.. bardzo mi się nie podobał! wiem, że to strasznie wychwalany film, podobno świetny, ale nie dla mnie! nie nie i jeszcze raz nie.. jestem po prostu zbulwersowana tym co zobaczyłam
większość filmu spędziłam płaczac z głową odwróconą do ściany... nigdy w życiu oglądac czegoś podobnego nie chcę.
Mi się całkiem podobał tak ogólnie rzecz biorąc, troche mi podchodził klimatem pod filmy kręcone wiele lat temu kiedy hollywood był tylko kilkoma blaszanymi hangarami.