Dorosłość
-
- Szalony pismak
- Posty: 738
- Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
- Lokalizacja: Krzeszowice
Dorosłość
Ostatnio bardzo dużo się zastanawiam nad dorosłością. A z Wami jak to jest? Uważacie się już za dorosłych? Jeśli tak, co o Waszej dorosłości świadczy? Kiedy staliście się dorośli? Jeśli nie, dlaczego? Nie chcecie, nie umiecie, macie czas być dorośli? A może jakieś inne przyczyny?
Kiedy o człowieku można powiedzieć, że jest dorosły? Jaki ten człowiek musi być, żeby na tą nazwę zasłużyć?
Zapraszam do dyskusji
Kiedy o człowieku można powiedzieć, że jest dorosły? Jaki ten człowiek musi być, żeby na tą nazwę zasłużyć?
Zapraszam do dyskusji
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
-
- Młody aktywny
- Posty: 21
- Rejestracja: 02.12.2006, 21:06
Re: Dorosłość
Ja, w pewnych dziedzinach uważam się za dorosłego, w innych natomiast jestem raczkującym niemowlęciem i nie wiem czy coś ze mnie wyrośnie. na razie ciesze się z mojej względnej beztroski, która niestety coraz szybciej zanika, nie chcę być dorosły i poważny, ale chyba mimo woli zaczynam taki być.
Człowiek dorosły, to taki, który ma świadomość siebie i tego co wokół, jest odpowiedzialny i zrównoważony. Wiek, nie ma tu najmniejszego znaczenia.
Człowiek dorosły, to taki, który ma świadomość siebie i tego co wokół, jest odpowiedzialny i zrównoważony. Wiek, nie ma tu najmniejszego znaczenia.
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 274
- Rejestracja: 08.11.2006, 17:11
- Lokalizacja: z piekla rodem xD
Re: Dorosłość
NO ja mam podobnie do przedmowcy xD
Na zewnątrz jestem kobietą. Bardzo chciałabym być tez taką w środku
Czuć się szczęśliwym i bez szczęścia- jest szczęściem...
A wiecie co najlepsze jest w [you] ??
To, że ma taką fajna kumpele jak ja xD
Czuć się szczęśliwym i bez szczęścia- jest szczęściem...
A wiecie co najlepsze jest w [you] ??
To, że ma taką fajna kumpele jak ja xD
-
- Szalony pismak
- Posty: 555
- Rejestracja: 08.05.2005, 16:29
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Dorosłość
Jak byłem młodszy to zawsze pragnąłem być pełnoletni. Niby to jest się dorosłym i w ogóle można sobie na więcej pozwolić, ale wychodzę z założenia, że dorosłość to przede wszystkim obowiązki a nie przywileje. Ja do dorosłości jeszcze nie dojrzałem.
Konieczność jest najlepszym doradcą.
-
- Młody aktywny
- Posty: 13
- Rejestracja: 28.11.2006, 17:09
- Lokalizacja: Słupsk
Re: Dorosłość
Ja kiedyś chciałem być dorosły. Teraz gdy mam 17 lat, a do 'dorosłości' brakuje mi już tylko czterech miesięcy jakoś nie chcę! Fajnie jest być dzieckiem, a z dorosłością wiąże się dużo obowiązków - niestety. Poza tym uważam, że 'dorosłość na papierze' powinna być od lat 21 a nie 18. Kto w wieku 18 lat jest świadomy na kogo głosuje ? bo ja i moi koledzy z którymi rozmawiałem na ten temat są w temacie polityki zupełnie zieloni. Nawet nie mają ukształtowanego poglądu na świat. Więc jaki jest sens dawać takim ludziom praw głosu? Albo w ogóle nie pójdą i zaniżą i tak już niską frekwencję, albo dadzą się zmanipulować komuś. ehhh... szara rzeczywistość
"You'll never walk alone..."
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1958
- Rejestracja: 13.05.2004, 14:01
- Płeć: mężczyzna
Re: Dorosłość
_Dydo_ pisze: Kto w wieku 18 lat jest świadomy na kogo głosuje ?
ekhm, nieskromnie powiem, że JA
-
- pogromca twarożków
- Posty: 1380
- Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
- Lokalizacja: Bielsko - Biała
Re: Dorosłość
dorosłość ma więcej wad niż zalet.
gdybym mógł, cofnąłbym się chętnie na pierwszy rok studiów i zażył tamtejszej beztroski.
co mam z dorosłości? to, że mogę kupić piwo? ekstra.
za to mam zmartwienia związane z pracą, terminami do dotrzymania, dyplomówką, drożejącymi mieszkaniami i niskim oprocentowaniem lokat.
na chorobę nie patrzę jak na okazję do poleniuchowania pod kołdrą, tylko jak na coś bardzo przykrego z czym trzeba iść do pracy lub leczyć w weekend nowoczesnymi lekarstwami.
dorosłość to rozstanie z przyjaciółmi, z których każdy poszedł w swoją stronę i dba o własne interesy, myśli o założeniu rodziny i na tym się skupia.
dorosłość to lata zapinkalania na własne mieszkanie, samochód i godne życie z rodziną którą chcę założyć.
brrr, jak ja bym chciał być jeszcze raz studentem!
gdybym mógł, cofnąłbym się chętnie na pierwszy rok studiów i zażył tamtejszej beztroski.
co mam z dorosłości? to, że mogę kupić piwo? ekstra.
za to mam zmartwienia związane z pracą, terminami do dotrzymania, dyplomówką, drożejącymi mieszkaniami i niskim oprocentowaniem lokat.
na chorobę nie patrzę jak na okazję do poleniuchowania pod kołdrą, tylko jak na coś bardzo przykrego z czym trzeba iść do pracy lub leczyć w weekend nowoczesnymi lekarstwami.
dorosłość to rozstanie z przyjaciółmi, z których każdy poszedł w swoją stronę i dba o własne interesy, myśli o założeniu rodziny i na tym się skupia.
dorosłość to lata zapinkalania na własne mieszkanie, samochód i godne życie z rodziną którą chcę założyć.
brrr, jak ja bym chciał być jeszcze raz studentem!
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1257
- Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
- Lokalizacja: Nowa Huta:)
Re: Dorosłość
Zależy jakie masz cele - ja np jak chodziłem do pracy to bardzo dobrze się bawiłem chociaż pierwszy dzień leciał jak krew z nosa... Człowiek niby pracuje i pracuje - ale od Ciebie to zależy co będzie robić, co chcesz osiągnąć i po co... Ja mam zamiar kiedyś zamieszkać na Ukrainie albo w Rosji z tą Ukrainą prawie się udało ale nie mam kasy na studia tam ale to byłaby przygoda życia....
Trzeba żyć tak aby wspominać swoje życie jak najlepiej, jeżeli podchodzisz do tego, że jesteś nieszczęśliwy to co to za życie... dla mnie zawsze zarobione pieniądze to powód do dumy, a wydanie ich chociażby na lepsze jedzenie czy na samochód/sprzęt audio/rekonstrukcje jest dla mnie samą radością...
a wracając do tematu - dorosłość się nie różni wiele od szkoły - z znajomymi są kontakty dalej dobre. Zmianą jest to, że człowiek chce wykorzystać swój czas intensywniej...
Czy jestem dorosły? A to chyba nie ja powinienem oceniać.
Trzeba żyć tak aby wspominać swoje życie jak najlepiej, jeżeli podchodzisz do tego, że jesteś nieszczęśliwy to co to za życie... dla mnie zawsze zarobione pieniądze to powód do dumy, a wydanie ich chociażby na lepsze jedzenie czy na samochód/sprzęt audio/rekonstrukcje jest dla mnie samą radością...
a wracając do tematu - dorosłość się nie różni wiele od szkoły - z znajomymi są kontakty dalej dobre. Zmianą jest to, że człowiek chce wykorzystać swój czas intensywniej...
Czy jestem dorosły? A to chyba nie ja powinienem oceniać.
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
-
- Wspaniała
- Posty: 4384
- Rejestracja: 30.01.2005, 21:42
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: ŁóDź
Re: Dorosłość
Dokładnie.. tak jak napisał Stefan...
Nie wiem czy uważam się za dorosłego człowieka... pełnoletnia jestem... ponoszę konsekwencje za własne czyny... myślę o przyszłości... rodzinie.. stałej pracy.. mieszkaniu... ale czy to świadczy o dorosłości? Ciężko postawic granicę pomiędzy dorosłością a nie-dorosłością... sama nie potrafię jej wyznaczyć...
Nie wiem czy uważam się za dorosłego człowieka... pełnoletnia jestem... ponoszę konsekwencje za własne czyny... myślę o przyszłości... rodzinie.. stałej pracy.. mieszkaniu... ale czy to świadczy o dorosłości? Ciężko postawic granicę pomiędzy dorosłością a nie-dorosłością... sama nie potrafię jej wyznaczyć...
22.09.2007 Nasz Ślub :*
06.07.2008 Nela Natalia :*
29.02.2012 Inga Patrycja :*
06.07.2008 Nela Natalia :*
29.02.2012 Inga Patrycja :*
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Dorosłość
A ja chcialabym jeszcze raz poczuc sie jak dziecko i jutro znalesc kilka czekolad i batonikow w butach z okazji Mikołajek
Bez odbiegania od tematu, moge powiedziec ze mysle podobnie jak Mili. Cieżko jest wyczuc ten odpowiedni moment rozgraniczajacy dziecinstwo i doroslosc. Moze po prostu on nie isnieje i doroslymi stajemy sie stopniowo. Czasami czuje, ze jestem powazniejsza niz niektorzy znajomi, a czasami zdaje spobie sprawe z tego, ze zachowalam sie jak dzieciak.
Wynika z tego, ze jestem w polowie drogi bo bycia dorosła osoba.
Bez odbiegania od tematu, moge powiedziec ze mysle podobnie jak Mili. Cieżko jest wyczuc ten odpowiedni moment rozgraniczajacy dziecinstwo i doroslosc. Moze po prostu on nie isnieje i doroslymi stajemy sie stopniowo. Czasami czuje, ze jestem powazniejsza niz niektorzy znajomi, a czasami zdaje spobie sprawe z tego, ze zachowalam sie jak dzieciak.
Wynika z tego, ze jestem w polowie drogi bo bycia dorosła osoba.
-
- Szalony pismak
- Posty: 738
- Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
- Lokalizacja: Krzeszowice
Re: Dorosłość
To jeszcze parę pytań do tematu
jak się ma dorosłość do pełnoletności? tzn, wszyscy wiemy, że pełnoletni nie znaczy dorosły, ale jak to jest w drugą stronę? Czy możemy nazwać dorosłą osobę, która nie przekroczyła tej magicznej granicy? Wiem, że wiele jest niepełnoletnich osób, które są odpowiedzialne itd., ale przed ukończeniem 18 roku życia teoretycznie znajdujesz się pod władzą rodzicielską, to oni za ciebie odpowiadają, a czy dorosłą może być osoba, która jeszcze w pełni sama za siebie nie odpowiada?
na ile Waszym zdaniem może sobie pozwolić osoba dorosła? Chodzi mi tu np o zachowania, które są powszechnie uznane za dziecinne? czy są rzeczy, które osobie dorosłej po prostu nie wypadają (np tańczyć na środku parku itd.)?
Osobiście wydaje mi się, że dorosłość=samodzielność+odpowiedzialność. Ja dorosła nie jestem, przynajmniej dlatego, że nie utrzymuję się sama (dla mnie to jeden z podstawowych filarów dorosłości). Ale szczerze mówiąc, wcale mi się do tego nie spieszy. Tak naprawdę od wakacji mam nieustanną szansę próbować, czym ta dorosłość, a dokładniej odpowiedzialność, pachnie i tak naprawdę czasem najchętniej zatrzymałabym czas. A to dopiero początki, jak się rozkręci, będzie gorzej brrrr
jak się ma dorosłość do pełnoletności? tzn, wszyscy wiemy, że pełnoletni nie znaczy dorosły, ale jak to jest w drugą stronę? Czy możemy nazwać dorosłą osobę, która nie przekroczyła tej magicznej granicy? Wiem, że wiele jest niepełnoletnich osób, które są odpowiedzialne itd., ale przed ukończeniem 18 roku życia teoretycznie znajdujesz się pod władzą rodzicielską, to oni za ciebie odpowiadają, a czy dorosłą może być osoba, która jeszcze w pełni sama za siebie nie odpowiada?
na ile Waszym zdaniem może sobie pozwolić osoba dorosła? Chodzi mi tu np o zachowania, które są powszechnie uznane za dziecinne? czy są rzeczy, które osobie dorosłej po prostu nie wypadają (np tańczyć na środku parku itd.)?
Osobiście wydaje mi się, że dorosłość=samodzielność+odpowiedzialność. Ja dorosła nie jestem, przynajmniej dlatego, że nie utrzymuję się sama (dla mnie to jeden z podstawowych filarów dorosłości). Ale szczerze mówiąc, wcale mi się do tego nie spieszy. Tak naprawdę od wakacji mam nieustanną szansę próbować, czym ta dorosłość, a dokładniej odpowiedzialność, pachnie i tak naprawdę czasem najchętniej zatrzymałabym czas. A to dopiero początki, jak się rozkręci, będzie gorzej brrrr
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
-
- Młody aktywny
- Posty: 21
- Rejestracja: 02.12.2006, 21:06
Re: Dorosłość
zależy co rozumiesz pod wyrażeniem "sama za siebie odpowiada". Pod prawnym aspektem po prostu do 18 roku życia formalnie odpowiadają za Twoje postępowanie rodzice, jeśli coś zbroisz, to do mamra idą starzy. Jeśli mówimy o tym, czy moralnie za siebie odpowiada, to zależy. Jeśli osoba jest dorosła, pomimo niepełnoletniości, to za siebie odpowiada. Jeśli jest nieodpowiedzialna, to znaczy że nie jest dorosła. To tak jak z definicją kwadratu - każdy kwadrat to prostokąt, ale nie każdy prostokąt to kwadratczy dorosłą może być osoba, która jeszcze w pełni sama za siebie nie odpowiada?
?na ile Waszym zdaniem może sobie pozwolić osoba dorosła? Chodzi mi tu np o zachowania, które są powszechnie uznane za dziecinne? czy są rzeczy, które osobie dorosłej po prostu nie wypadają (np tańczyć na środku parku itd.)
jeśli od tego zalezy np. kariera (przykład: szef patrzy z okna i myśli, że jesteś stuknięta, przez co wywala Cię z roboty xD) to nie powinno się tego robić natomiast dla czystej przyjemności - ja nie mam nic przeciwko oczywiście w granicach normalności
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1257
- Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
- Lokalizacja: Nowa Huta:)
Re: Dorosłość
Dlaczeog normalności? raczej w granicach dobrego smaku i norm etycznych - a normalność? no dobra, podajmy przykład - czy jestem normalny?:D
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1689
- Rejestracja: 06.02.2005, 21:52
- Lokalizacja: })i({
Re: Dorosłość
wtrącę, z lekka nie na temat-zależy jak kto postrzega normalność ; ]
"Prawdziwa miłość przenika tajemnice i samotność kochanej osoby, pozwalając jej zachować swoje sekrety i pozostawia jej wewnętrzną wolność."
-
- Szalony pismak
- Posty: 788
- Rejestracja: 12.01.2006, 21:32
Re: Dorosłość
dorosłość? jak skończysz lata i dostaniesz dowód osobisty jesteś dorosły.
dojrzałość jest dużo bardziej skomplikowana. ja dojrzałam jakieś pół roku temu. zaczęłam rozumieć co w życiu ważne. doskonalę siebie duchowo. mam mnóstwo przemyśleń. wiedza ksiązkowa, wzrost, wiek - to nie czyni nas dojrzałymi. chodzi o rozwój ducha. wg mnie wielu ludzi po 50tce nadal pozostaje dzieckiem. zaślepieni telewizją, gonitwą za pieniądzem, kupowaniem i gromadzeniem w celu samej radości posiadania. "opakowani w folię" nie zdolni do emocji, ich serca uwięzione w folii, a świat opanowany przez żywe roboty. echch...
dojrzałość jest dużo bardziej skomplikowana. ja dojrzałam jakieś pół roku temu. zaczęłam rozumieć co w życiu ważne. doskonalę siebie duchowo. mam mnóstwo przemyśleń. wiedza ksiązkowa, wzrost, wiek - to nie czyni nas dojrzałymi. chodzi o rozwój ducha. wg mnie wielu ludzi po 50tce nadal pozostaje dzieckiem. zaślepieni telewizją, gonitwą za pieniądzem, kupowaniem i gromadzeniem w celu samej radości posiadania. "opakowani w folię" nie zdolni do emocji, ich serca uwięzione w folii, a świat opanowany przez żywe roboty. echch...
na wrażliwość nie ma żadnego lekarstwa. mamy uczucia i dlatego życie tak boli.
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 282
- Rejestracja: 25.07.2006, 17:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz Village
Re: Dorosłość
Moim zdaniem to najczęściej jest tak, że na siłe chcemy być dojrzali, chcemy żeby inni tak o nas myśleli i tak jakby żebyśmy dzięki temu byli niejako autorytetami, jednak mi się tak wydaje z tego co zaobserwowałem to większość ludzi, któzi mówią że są dojrzali są wręcz odwrotni, najczęściej jak ktoś mówi że jest dojrzały okazuje się zapatrzoną w siebie jednostką, mającą siebie niemalże za pępek świata. Tak to chyba jest z tą dojrzałością.. ktoś dojrzały nigdy nie powie że jest dojrzały.. bo przecież zawsze znajdzie się coś co można jeszcze w sobie poprawić, coś co sprawi że będziemy jeszcze bardziej dojrzali.
Nie ma niewinnych, są tylko źle przesłuchani...
Lepiej być nienawidzonym za to kim się jest, niż kochanym za to kim się nie jest.
Lepiej być nienawidzonym za to kim się jest, niż kochanym za to kim się nie jest.
-
- pogromca twarożków
- Posty: 1380
- Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
- Lokalizacja: Bielsko - Biała
Re: Dorosłość
Pietruszka, z szacunku dla Eldoki wypadało napomnieć że to jego słowa ; P
-
- Szalony pismak
- Posty: 788
- Rejestracja: 12.01.2006, 21:32
Re: Dorosłość
stefan - wsadziłam te słowa w cudzysłów a resztę trochę przerobiłam więc nie można ich uznać za cytat. ale jeżeli tak bardzo cię to razi proszę bardzo
ps. to miło że słuchasz. mam nadzieję że w oryginalnej wersji skoro tak bardzo apelujesz o szacunek.
z kawałka Eldo-Opakowaniw folię"opakowani w folię" nie zdolni do emocji, ich serca uwięzione w folii, a świat opanowany przez żywe roboty.
ps. to miło że słuchasz. mam nadzieję że w oryginalnej wersji skoro tak bardzo apelujesz o szacunek.
na wrażliwość nie ma żadnego lekarstwa. mamy uczucia i dlatego życie tak boli.
-
- pogromca twarożków
- Posty: 1380
- Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
- Lokalizacja: Bielsko - Biała
Re: Dorosłość
oczywiście że w oryginale, Eldoka z pirata to nie Eldoka :)pietruszka pisze:ps. to miło że słuchasz. mam nadzieję że w oryginalnej wersji skoro tak bardzo apelujesz o szacunek.
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Dorosłość
Chcialabym jeszcze powiedziec, ze znam takie osoby, ktore z dniem ukonczenia "18" stwierdzily, ze bardzo mocno dorosle i moga wszystko. Zaczely chodzic na dyskoteki bez pozwolenia rodzicow, pic alkohol litrami (czego konsekwencjami bylo np wracanie po pijanemu na rowerze i wpadniecie do rowu albo zwymiotowanie na jakeigos chlopaka na dyskotece). Nie lubie tych dziewczyn i nawet nie moge ich nazwac kolezankami.
U mnie praktycznie nic sie nie zmienilo po ukonczeniu 18, bo nawet nie korzystam z mozliwosci kupienia sobie piwa okazujac dowod, bo alkohol pije bardzo rzadko.
U mnie praktycznie nic sie nie zmienilo po ukonczeniu 18, bo nawet nie korzystam z mozliwosci kupienia sobie piwa okazujac dowod, bo alkohol pije bardzo rzadko.