Wielki problem... Czy warto? Dziewczyna 200km... ode mnie...

Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
ODPOWIEDZ
ZooM
Młody rozbrykany
Posty: 282
Rejestracja: 25.07.2006, 17:35
Lokalizacja: Bydgoszcz Village

Re: Wielki problem... Czy warto? Dziewczyna 200km... ode mnie...

Post autor: ZooM »

Jestem w Twoim wieku.. nie pakowałbym się w nic na poważnie, przynajmniej nie planowałbym że będzie z tego miłość na całe życie, wynika to po proatu z tego jakie mam plany i ich się trzymam, spotkałem już kilka kobiet z którymi mogło by coś być na dłużej ale nie wyszło.. no bo byłem za szczery no i nie umiełem mówić, że ją kocham i że tak będzie zawsze.. nigdy nie potrafiłem obiecywać czegoś czego nie byłem pewny.. no cóż kobiety lubią wielkie obietnice i marzenia z tego co widzę. Chociaż jeśli jest starsza to zrozumie, że tak może być jeżeli poprzesz to czynami i rzeczywiście za rok do niej pojedziesz i będzie dobrze, starszym kobietom najczęściej zależy na pewności bycia z nimi szczerymi i szukają kogoś wartościowego, a nie tylko fajnego wyglądu i kasy.

Moim zdaniem dobrym pomysłem było by luźne bycie razem kiedy tylko jest taka możliwość, a póki co cieszenie się tą samotnością u siebie i daną przez to wolnością :) Ja w sumie właśnie jestem w podobnym związku z kumpelką z miasta, jest to tak że po rozmowie nam wyszło że jak się uda to za 10 lat się pobierzemy i tyle, a póki co jesteśmy młodi i nie ma co o tym myśleć, najpierw trzeba zadbać o jakiś byt materialny, nie powiem że nieraz jestem trochę zazdrosny jak wiem że się spotyka z kimś innym i bawi róznie dobrze jak ze mną, ale ten układ nam działa już od roku i jestem z tego zadowolony.. zawsze jest do kogo wrócić jak się nie uda :) Poza tym nie nadaję się na ciągłe bycie z kimś, bo bardzo dużo wyjeżdżam za granicę i to zwykle na dosyć długo więc trudno ze mną trzymać stały kontakt, a dziewczyny są okropnie zazdrosne wtedy :)
Nie ma niewinnych, są tylko źle przesłuchani...

Lepiej być nienawidzonym za to kim się jest, niż kochanym za to kim się nie jest.
agatka
Młody aktywny
Posty: 104
Rejestracja: 03.08.2006, 10:41
Lokalizacja: Łódź

Re: Wielki problem... Czy warto? Dziewczyna 200km... ode mnie...

Post autor: agatka »

:) nie jesteś sam, bo właściwie to mam podobny trochę problem... choc w mniej zaawansowanym stopniu- ale odległość ta sama :)
wiesz... ja myslę, że warto sie spotkać, jak macie możliwość, warto dzwonić, rozmawiac... i tak czas pokaże czy było warto, ale póki co to i tak nie masz innego wyjścia, bo przeciez widac, że zakochany po uszy jesteś i wszystko zrobisz by być z nią jak najczesciej :)
mniej rozpaczaj, więcej rób :) nie jesteś znowu taki przegrany... ważne, że chcesz, a mówią, że chcieć to móc ;)

trzymaj się
..."A ona krążyła coraz szybciej... niczym zagubiony motyl"...
shyduo
Człowiek czynu
Posty: 1958
Rejestracja: 13.05.2004, 14:01
Płeć: mężczyzna

Re: Wielki problem... Czy warto? Dziewczyna 200km... ode mnie...

Post autor: shyduo »

A ja mam podobnie z wyłączeniem odległości. Człowieku, moim zdaniem to nie ma sensu. Ja staram sie ułozyć sobie życie od nowa i to samo radze Tobie. nie mówię, że to jest łatwe. Jednak pomimo, że serce mówi zapiera się i przypomina mi o tym, że mu się ten pomysł nie podoba to jednak robię wszystko aby wygrał rozum - staram się ułożyć sobie nowe życie
melOn
Cicha wOda z bąbelkami
Posty: 1476
Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
Lokalizacja: phi

Re: Wielki problem... Czy warto? Dziewczyna 200km... ode mnie...

Post autor: melOn »

jestem za 'luźnym związkiem' (; a nie zamierzasz zamieszkać tam gdzie ona studiuje tj. pójść też tam na studia? ;>
JaGaKi
Człowiek czynu
Posty: 1257
Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
Lokalizacja: Nowa Huta:)

Re: Wielki problem... Czy warto? Dziewczyna 200km... ode mnie...

Post autor: JaGaKi »

o kurde, czuję się ważny - mogę manipulować czyimś życiem ^^ a tak na serio - nie masz przyjaciół? oni znają Cię lepiej i pewnie tą dziewczynę - wiec lepiej doradzą... A my? My możemy pomagać przy wyborze filmu na weekend... Nie przeprowadzaj sondaży tylko działaj sam :)
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
Melvo
Młody aktywny
Posty: 6
Rejestracja: 05.01.2007, 12:14
Lokalizacja: Wawa

Re: Wielki problem... Czy warto? Dziewczyna 200km... ode mnie...

Post autor: Melvo »

Co do związków na odległość to wiem, ze to się może udać. Sam mam od roku dziewczynę w innym mieście, widujemy się w weekendy i większe przerwy na naszych uczelniach. Jeśli naprawdę się tego chce, to można taki związek utrzymać. Ale, jak już powiedizeliście, to sprawa indywidualna.
I tak przetrwają tylko karaluchy
JaGaKi
Człowiek czynu
Posty: 1257
Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
Lokalizacja: Nowa Huta:)

Re: Wielki problem... Czy warto? Dziewczyna 200km... ode mnie...

Post autor: JaGaKi »

z tym żę odległość 50 km to nie to samo co odległość 300 km - a to dużo zmienia...


Ale to już było
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
Jessica
Młody rozbrykany
Posty: 404
Rejestracja: 03.10.2006, 15:33
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wielki problem... Czy warto? Dziewczyna 200km... ode mnie...

Post autor: Jessica »

Mike7, został tylko jeden semestr, który zleci zanim się obejrzysz. Wytrzymasz tyle, o ile znowu czegoś nie palniesz :wink: . Kilka miesięcy i będziecie razem. Ja sądzę, że macie szansę.
Let's make all dreams come true!
ODPOWIEDZ