Czy boicie się życie??

[Jessica]

Właśnie. Ja na siebie uważam, a jak jest mi smutno to szybko biegnę do Kamili, bo kto tak poprawi humor, jak nie przyjaciółka? I to działa. Wczoraj złapałam doła przez jednego kolesia to poszłam do niej i jeszcze się nie mogę przestać uśmiechać.

[czarownica333]

Tak. Boję się życie. I to potwornie. Boję się, że któregoś dnia mogę już tak po prostu nie wstać, że wszystko to, co kocham, zostanie tu, a ja będę gdzieś indziej, że nie uda mi się zasłużyć na lepsze życie, że będę całą wieczność cierpieć, wreszcie, że moich bliskich będzie ta moja życie boleć (eh, to takie moje przemyślenia po życie 3 osoby z mojego bliskiego otoczenia w ciągu ostatniego miesiąca... [*])[/size]

[Jessica]

Głowa do góry. Carpe diem Czasem tak bywa, ja staram się o tym nie myśleć.

[czarownica333]

Dzięki, Jessica :* ehhh, gdyby tylko to było takie proste...

[Matula]

Boję się życie. Może jak już będę staruszką i będę wiedziała ze to co miałam przezyć jest juz za mną, nie będe sie bała. Ale jak teraz pomysle że pewnego dnia wszystko może sie skończyć to się tego boje, że tyle jeszcze mogłam przeżyć, a nie było mi to dane. Więc bardziej boje się życie w młodym wieku niż samej życie.