Poznałam pewnego chłopaka na imprezie. Normalnie gadaliśmy, on mi się w sumie nawet nie podobał! Do czasu kiedy zaczęłam sie z nim całować (do końca trzeźwa to ja nie byłam :/). Było cuudownie. Następnego dnia jak o tym myślałam miałam motylki w brzuchu. No i niestety (dla mnie) zabujałam się w nim. Nasz wspólny kolega chciał za wszelką cenę nas "zeswatać". Robił różne komentarze, zostawiał nas samych w pokoju itp. Mi to absolutnie nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie, no ale temu chłopakowi raczej tak... Na te wszystkie komentarze nie reagował a mnie traktował tak jak przed całowaniem, czyli po koleżeńsku. Oczywiście moje przyjaciółki zrobiły wywiad srodowiskowy

Dowiedziały sie, ze on nadal jest zakochany w swojej ex dziewczynie i nie chce mieć nowej. No ok, zrozumiałabym to. Później była nieprzyjemna sytuacja. Na imprezie moja przyjaciółka sie z nim całowała!! Oczywiscie byłam straaasznie zdołowana tym faktem, no ale jakoś jej wybaczyłam. Wszystko by było już dobrze ale niestety cos odwaliłam :/ Na kolejnej imprezie delikatnie mówiąc sie upiłam. Wracałam z tym naszym wspólnym kolegą, tym który chciał nas zeswatać i zaczęliśmy rozmowę własnie o tym chłopaku. Nie przyznałam sie, ze on mi sie podoba, ale on sam wywnioskował to z rozmowy. Jestem przekonana, ze mu to powie. Podobnież pytałam się tego naszego wspólnego kolegi co tamten chłopak o mnie myśli, że on jednak woli swoją ex itp. Nie wiem co zrobić :/ Miałam plan uciekać tudież przepisac sie do innej szkoły, ale doszłam do wniosku, ze to nie to

Może z nim porozmawiam i powiem, że nic nie czuję (on mi raczej uwierzy, bo mam kilka żelaznych argumentów popierających tą teze), ale wtedy zamknę sobie drogę do "niego", ale jak nic nie zrobie to on pomyśli, ze jestem jakąś napaloną na niego idiotką (o ile już tak nie myśli). A i z tej rozmowy po pijaku dowiedziałam sie, ze mam u niego szansę, że mówi o mnie w samych superlatywach itp. ALE (że też zawsze musi być te ale :/) moja kolezanka z nim gadała na gg i on twierdzi, ze nadal kocha tylko tą swoją ex. pomóżcie!!! ;(
P.S. Ale nakręciłam

Mam nadzieje, ze ktos cokolwiek z tego zrozumie

Alkohol szkodzi zdrowiu
