Pierwsza milosc....

Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
ODPOWIEDZ
SkaTe_GirL
Prawie autorytet
Posty: 2969
Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
Płeć: kobieta
Lokalizacja: NY! :D

Pierwsza milosc....

Post autor: SkaTe_GirL »

Pamietacie pierwszego chlopaka/ pierwsza dziewczyne, ktora pokochaliscie?
No i drugie pytanie - podobno stara miloSc nigdy nie rdzewieje?
jakie jest wasze zdanie?
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
;)
pietruszka
Szalony pismak
Posty: 788
Rejestracja: 12.01.2006, 21:32

Re: Pierwsza milosc....

Post autor: pietruszka »

pamiętam pierwszą miłość. całkiem miło to wspominam.
właśnie że rdzewieje! o!
na wrażliwość nie ma żadnego lekarstwa. mamy uczucia i dlatego życie tak boli.
Offik
Prawie autorytet
Posty: 2650
Rejestracja: 02.12.2005, 13:16
Lokalizacja:

Re: Pierwsza milosc....

Post autor: Offik »

moja pierwsza wielka miłość przeżywałem jak miałem 17 lat... jak to się mówi góry mogłem przenosić...

miłość minęła... choć sentyment pozostał, tak więc chyba jednak rdzewieje...
Anuś
Prawie autorytet
Posty: 3140
Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pierwsza milosc....

Post autor: Anuś »

zalezy co kto traktuje jako 'pierwsza milosc'.. czy jakies 'zauroczenie' juz w przedszkolu, czy kogos komu sie pierwszy raz powiedzialo 'kocham' :)

mysle ze chodzi nam o to drugie rozumienie.. jesli tak to moja pierwsza milosc TRWA :) poprzednich chlopakow nie kochalam. nie mowilam im 'kocham' :)

ale biorac pod uwage jakies poprzednie zwiazki, to jakis sentyment i pamiec pozostaje.. : ) a jak milo z bylym chlopakiem pogadac.. :)
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
Martuśka
Prawie autorytet
Posty: 2074
Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
Płeć: kobieta

tylko kolega?

Post autor: Martuśka »

oj z ta miłością to różnie jest. Opisze mój przypadek bo podejrzewa, ze nie jestem sama. Chyba zakochałam sie w koledze :? Znam się z nim już ponad rok i naprawdę nie chciałam nic więcej ale serce nie sługa. Czasem rozmawialiśmy o tym czy by nam wyszło, ale zawsze stwierdzaliśmy, że to nie miałoby sensu bo nie mieszkamy w tej samej miejscowości. Widywaliśmy sie na różnych imprezach a czasem ja przyjeżdżałam do niego. Naprawdę dobrze nam sie gadało, nigdy nie brakło nam tematów do rozmowy. Potem ja poznałam chłopaka i byłam z nim jakiś czas ale nie wyszło. Z moim kolegą trochę się popsuł kontakt bo mój chłopak za nim nie przepadał. Moi przyjaciele, którzy znali również tego kolegę, mówili, że pasujemy do siebie. Strasznie się broniła, żeby sie w nim nie zakochać bo wiedziałam, ze to będzie uczucie bez wzajemności. I właśnie tej wiosny coś sie stało. Zaczęliśmy znów rozmawiać, że można by spróbować. No tak ale przed nami matura i nie mamy czasu żeby się spotykać. Postanowiliśmy spróbować bo przecież może coś z tego być. Poczekamy z tym chociaż do końca tego roku bo przecież wytrzymaliśmy już tyle to jeszcze wytrzymamy te troche. Ale ja nie wiem czy to wyjdzie bo zawsze byliśmy tylko dobrymi znajomymi bo nie uznajemy przyjaźni pomiędzy chłopakiem i dziewczyną a teraz mamy zachowywać sie jak para. Nie wiem jak to będzie. Ale czuje, że warto spróbować :hihi:
shyduo
Człowiek czynu
Posty: 1958
Rejestracja: 13.05.2004, 14:01
Płeć: mężczyzna

Re: Pierwsza milosc....

Post autor: shyduo »

Kto wie. Może za świeże mam jeszcze wrażenia,więc oczywiste, że pamiętam. Wiem, ze nie zapomnę, ale może to dlatego, że ja nadal kochałem mimo, ze już nie byliśmy razem??

Stawiam na to, ze nie rdzewieje...
Martuśka
Prawie autorytet
Posty: 2074
Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
Płeć: kobieta

Re: Pierwsza milosc....

Post autor: Martuśka »

miłość nie rdzewieje. Chociaż czasem boli, to piękne uczucie. Sama kochałam chłopaka 5 lat a nigdy mu tego nie powiedziałam i on jest teraz z moja kuzynką... ale cieszy mnie ich szczęście. Wierze, że mnie też czeka taka miłość na wieki. A może już taka mam tylko jeszcze o tym nie wiem...
melOn
Cicha wOda z bąbelkami
Posty: 1476
Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
Lokalizacja: phi

Re: Pierwsza milosc....

Post autor: melOn »

a ja nie przeżyłam pierwszej miłości... no chyba, że można tak nazwać pierwsze zauroczenie i fascynację.
pozatym stosuje sie do zasady 'drugi raz do tej samej rzeki się nie wchodzi.' ;]
Linka
Prawie autorytet
Posty: 3270
Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
Lokalizacja: Elbląg

Re: Pierwsza milosc....

Post autor: Linka »

Moj pierwszy powazny zwiazek ciagle trwa, wiec nie mam porownania "jak to było".
I chyba szybko nie bede miec takiego porownania, bo nie zanosi sie na to zebysmy mieli sie rozstac.
Ale fajnie sie wspomina, jak to bylo kiedy sie poznalismy. Te niesmiale podchody, zagadywanie, pierwsze spotkania :) na pewno bede to wszystko dluuuugo pamietac.
czarownica333
Szalony pismak
Posty: 738
Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
Lokalizacja: Krzeszowice

Re: Pierwsza milosc....

Post autor: czarownica333 »

Ja taką pierwszą prawdziwą miłość mam dopiero przed sobą ;) żadnemu chłopakowi nie powiedziałam jeszcze "kocham", nie czułam tego... ale jeśli chodzi o taką "dziecinną miłość", fascynację, zauroczenie to pierwsze wspominam bardzo, bardzo miło. Co prawda to była bardzo pokręcona i w sumie śmieszna historia, dwójka dzieciaków w początkowych klasach gimnazjum, poważne to nie mogło być z żadnej strony, ale było miło :D

czy nie rdzewieje? wydaje mi się, że zawsze pozostaje jakiś sentyment do osób, z którymi nas kiedyś coś łączyło, ale tutaj melOn ma 100% racji, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki ;)
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
GoSiAcZeK
Szalony pismak
Posty: 970
Rejestracja: 10.05.2005, 21:53
Płeć: kobieta

Re: Pierwsza milosc....

Post autor: GoSiAcZeK »

Pierwsza miłość? Było kilku 'wybranków', ale ich nie kochałam, to musiala być fascynacja, zauroczenie... Teraz mam Adama i może niektórzy sądzą, że na miłość jestem za młoda, ale ja uważam, że go kocham. Łączy nas uczucie, które nazywam właśnie miłością ;)

I myślę, że stara miłość raz rdzewieje, raz nie ;p

a co do tego, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ja weszłam i nie żałuję ;p

zresztą bez sensu to powiedzenie ;p nie wejdzie się dwa razy do tej samej, bo rzeka w miejscu nie stoi ;p no chyba, że się mylę to mnie oświećcie ;p
13.02.2005 r.

A. ;**
vanessa
Człowiek czynu
Posty: 1689
Rejestracja: 06.02.2005, 21:52
Lokalizacja: })i({

Re: Pierwsza milosc....

Post autor: vanessa »

a ja jestem w tej samej sytuacji co Linka i mam nadzieję, że moja pierwsza miłość nigdy nie zardzewieje ;p
"Prawdziwa miłość przenika tajemnice i samotność kochanej osoby, pozwalając jej zachować swoje sekrety i pozostawia jej wewnętrzną wolność."
=MiLi=
Wspaniała
Posty: 4384
Rejestracja: 30.01.2005, 21:42
Płeć: kobieta
Lokalizacja: ŁóDź

Re: Pierwsza milosc....

Post autor: =MiLi= »

Hmm miałam chłopaków, których darzyłam jakimś uczuciem, nie miłością, ale byli dla mnie bardzo ważni. Kocham powiedziałam tylko dwóm Facetom w moim życiu. Jeden to mój Narzeczony, a drugi mój były... Teraz widzę, że to dwa różne uczucia.
22.09.2007 Nasz Ślub :*
06.07.2008 Nela Natalia :*
29.02.2012 Inga Patrycja :*
*MysterY*
Tuningowiec
Posty: 3122
Rejestracja: 28.02.2004, 23:44
Lokalizacja: 51°47'N 19°27'E

Re: Pierwsza milosc....

Post autor: *MysterY* »

hmm moze i nie rdzewieje, ale sam nie wiem... na pewno to jest cos w pamieci ze to byla 1 osoba ktora sie pokochalo co juz cos znaczy (tylko sie nie czepiac ze kocha sie tez mame itp:P), ale pamietam moja 1 milosc i dziewczyne :) :mrgreen:
Ford Mondeo mk1 Ghia RS1800 115KM
pietruszka
Szalony pismak
Posty: 788
Rejestracja: 12.01.2006, 21:32

Re: Pierwsza milosc....

Post autor: pietruszka »

btw zastanawiam się czemu ludzie często wyolbrzymiają te pierwsze rzeczy, przeżycia. chyba powinno się pamiętać nie pierwsze ale najlepsze...[?]
na wrażliwość nie ma żadnego lekarstwa. mamy uczucia i dlatego życie tak boli.
Blood On The Ground
mroczny karol
Posty: 1085
Rejestracja: 26.08.2005, 12:37
Lokalizacja: Poznań

Re: Pierwsza milosc....

Post autor: Blood On The Ground »

Pierwsze miłości były do plakatów xD Jakoś w wieku 11 lat
Żyć to znaczy rodzić się powoli
Niepoprawna
Młody aktywny
Posty: 54
Rejestracja: 19.04.2007, 10:11

Re: Pierwsza milosc....

Post autor: Niepoprawna »

Pierwszą prawdziwą miłość przeżywam obecnie, więc co tu wspominać... :)

Były też 'miłości' w czasach odległych. Pierwszą 'poważniejszą' pamiętam doskonale - na imię miał Kornel i chodził ze mną do klasy [od zerówki do szóstej]. Kiedyś dostałam jedynkę z zachowania za pocałowanie go. Innym razem namalowałam koło jego drzwi wielkie serce i napis "K+K=BWM", ach :D Jeszcze kiedy indziej biłam się o niego z koleżanką. Generalnie wspominam tamten okres z łezką w oku, bo te moje zaloty naprawdę komiczne były :)
ODPOWIEDZ