Jak w czasach niewolnictwa...?

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
Gonzo
Młody aktywny
Posty: 51
Rejestracja: 16.03.2007, 20:23
Lokalizacja: Skawina

Re: Jak w czasach niewolnictwa...?

Post autor: Gonzo »

Słowo murzyn nie powinno sie nikomu źle kojażyć bo to po prostu nazwa klasyfikacyjna rasy ludzkiej i jesli komukolwiek przeszkadza używanie tego słowa oznacza to że przesadza. Znam osobiście jednego murzyna z jamajki i on nie widzi nic złego gdy ktoś o nim mówi że jest murzynem. A mała dziewczynka która pisze w wypracowaniu że widziała murzynów to też nie jest nic złego bo przecież nie dyskryminuje ich tym stwierdzeniem w żaden sposób. Według mnie świat za bardzo szaleje na tym punkcie rasizmu i poprawności politycznej. Murzyn, biały, żółty to normalne określenia ras, obrażać się o to to tak jakby obrażać się gdy ktoś o nas powie blodyn albo brunet. Wiadomo przecież że kulturalni ludzie nie mówią o przedstawicielach innych ras per "żółtek", "czarnuch" albo "białas". Ale jak będziemy tak uważać na wszystko to doprowadzimy do takich sytuacji jak ta z Anglii opisana powyżej, wszystkoczego trzeba to po prostu trochę luzu i dystansu do siebie. A propos, ja z Jimem(moim znajomym murzynem) opowiadamy sobie często "kawały o podłozu rasowym" i świetnie się przy tym bawimy :mrgreen:
All crimes should be teasured
if they bring thee pleasure
shyduo
Człowiek czynu
Posty: 1958
Rejestracja: 13.05.2004, 14:01
Płeć: mężczyzna

Re: Jak w czasach niewolnictwa...?

Post autor: shyduo »

Hmm, akurat ze słowami tu jest jeszcze inna kwestia. Duże znaczenie ma czy mówisz murzun, czarny czy np. czarnuch. Murzyn to po prostu black person. A już czarnuch, przewrotnie powstaje ze słowa nigga, niegger. Jedno jest po prostu pewnym okresleniem, jak biały, drugie jest obraźliwym zwrotem. I tak naprawde to samo słowo może zostać dobrze lub źle odczytane. Nie ukrywajmy też, że murzyni nie są u nas zjawiskiem "codziennym" tym samym przyciągają wzrok. tak po prostu, tak samo jak ładni/brzydcy/ciekawi w kazdym bądź razie wyróżniający sie czyms ludzie na ulicy. i nie ma w tym nic złego, jeżeli będziemy wszedzie na siłę szukać oznak rasizmu to dojdzie do tego co zaczyna dzić się z żydami. czyli, ze wcale nie mozna o nich mówić/mysleć/patrzeć, bo cokolwiek chcemy to już antysemityzm. Nie dajmy się zwariować, więc uwarzam, ze troszkę przesadziłas z tą wrażliwościa tutaj
agatha2
Młody aktywny
Posty: 198
Rejestracja: 27.01.2007, 14:54
Lokalizacja: Sieradz

Re: Jak w czasach niewolnictwa...?

Post autor: agatha2 »

Szkoda że nie może wypowiedzieć się tu jakaś osoba innej rasy :) Moja przyjaciólka jest mulatką... i z tego powodu nie wpomina miło swojego dzieciństwa... :) Dziś sytuacja juz troszeczke sie zmieniła ... Pełno jest wśród nas osób innych ras... głównie studenci na uczelniach.... ale mimo to zwraca sie na nich uwagę bo wygladają inaczej.
Everytime I look around I see People don't care about you and me Take a look inside your heart You see The human are not the same But you are just like me
m1h4l
Młody aktywny
Posty: 88
Rejestracja: 03.06.2007, 16:06
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak w czasach niewolnictwa...?

Post autor: m1h4l »

agatha2 pisze:Szkoda że nie może wypowiedzieć się tu jakaś osoba innej rasy :)
Ja jestem generalnie bardziej opalony niż przeciętny Polak, miałem ksywki czarnuch itd, więc prawie jak inna rasa :P
shyduo pisze:Hmm, akurat ze słowami tu jest jeszcze inna kwestia. Duże znaczenie ma czy mówisz murzun, czarny czy np. czarnuch. Murzyn to po prostu black person. A już czarnuch, przewrotnie powstaje ze słowa nigga, niegger. Jedno jest po prostu pewnym okresleniem, jak biały, drugie jest obraźliwym zwrotem.
Wszystko byłoby dobrze, gdybyś dodał "wg. mojego sposobu myślenia" :P murzyn, czarny, czarnuch - dla mnie nie ma to akurat dużego znaczenia. Dlaczego nigga jest obraźliwym zwrotem ? Bo występuje dwa razy "g"? Może jest obraźliwym, ale tylko dla jakiejś grupy murzynów. Wszystko zależy od interpretacji, osobistego sposobu myślenia. Po co generalizować w takich sprawach, skoro każdą (nawet tą :P) generalizację można obalić. Lepiej po prostu wypowiadać się za siebie :]
quidquid latine dictum sit, altum videtur
shyduo
Człowiek czynu
Posty: 1958
Rejestracja: 13.05.2004, 14:01
Płeć: mężczyzna

Re: Jak w czasach niewolnictwa...?

Post autor: shyduo »

Hmm, ok, może za mnie, ale akurat tutaj opisałem sprawę która jest dość powszechnie znana w takich krajach jak USA. Nawet był film o uzywaniu "N word". A moim zdaniem cała ta akcja jest mocno przesadzona. Przecież czy tutaj nie chodzi o to, że mamy wszystkich traktować tak samo?? Skoro tak to uważam, że dochodzimy do przesady w kwestiach obrony innych nacji w naszym kraju. Dojdzie do tego, że nie będzie mi powiedzieć nic co mogłoby jakkolwiek wskazać na osobę innej nacji. Zamiast powiedzieć, że znam jednego murzyna, powiem, ze znam kogoś kogo przodkowie pochodza np. z Senegalu, a potem może okazać się, ze też jestem rasistą. boshe, trochę spokoju, uważam, że to jest już przegięcie. I w jedna i w drugą stronę. Nie uważam, aby można było powiedziec, że dążymy do traktowania np. murzynów normalnie, tylko wszystko to powoduje to, że przesadzamy i traktujemy tę kwestię zbyt przesadnie.
m1h4l
Młody aktywny
Posty: 88
Rejestracja: 03.06.2007, 16:06
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak w czasach niewolnictwa...?

Post autor: m1h4l »

Osobiście jeszcze się nie spotkałem z takim uważaniem "na objawy rasizmu", ale może dlatego, że nie mam wśród znajomych za wielu murzynów. Tak jak w większości przypadków - skrajności nie są za dobre, używanie takich eufemizmów jest już naprawdę przesadą .
quidquid latine dictum sit, altum videtur
ODPOWIEDZ