Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
Z różnych powodów decydujemy się na ten krok. Pozostawiamy za sobą żal, zawód i cierpienie drugiej osoby. Często nasz związek nie wytrzymuje niestety próby czasu. Dlaczego tak się dzieje?
hmmm.... to zalezy od wielu czynników... a czynniki zależą od wieku i od człowieka. Jednego może ciągnąć do zdrady, bo np. jej znudził się mąż z grubym brzuszyskiem i chciała skoku w bok, a on, ponieważ chciał się podbudowac...
Powodów do zdrady jest tak wiele. Może to być magia chwili. Być może ktoś kto nam się podoba zwróci na nas uwagę i wydaje się nam, że z nim nam będzie lepiej. Czasami człowiek decyduję się na zdradę by sobie udowodnić, że jest jeszcze pożądany przez innych. Czasami nuda dnia codziennego i monotonia w związku prowadzą do poszukiwnia wrażeń poza "domem". Albo zdarza się i tak, że ktoś ma bardzo słabą głowę i da się poprostu wykorzystać. Czasami zdradzimy kogoś, żeby się na nim odegrać za jakiś wycięty nam numer. Powodów są setki, tysiące... ale czasem faktycznie z głupoty.
Mi zdarzyło się być zdradzonej i zdradzić. Ani jedna pozycja, ani druga nie jest całkiem bezbolesna. I tu boli, i tu. Życie jest już tak poukładane, a człowiek to zwierze z silnym popędem. Czasami zachowującym się gorzej niż zwierzęta podczas rui (nie obrażając zwierzątek). sami tworzymy sytuacje i sami z nich korzystamy.
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
"Czasami człowiek decyduję się na zdradę by sobie udowodnić, że jest jeszcze pożądany przez innych. Czasami nuda dnia codziennego i monotonia w związku prowadzą do poszukiwnia wrażeń poza "domem". Albo zdarza się i tak, że ktoś ma bardzo słabą głowę i da się poprostu wykorzystać. Czasami zdradzimy kogoś, żeby się na nim odegrać za jakiś wycięty nam numer."
i to jest włąśnie ludzka głupota !!
Mam oczy
by zauważać innych,
mam uszy, by ich usłyszeć,
nogi, aby do nich sie pofatygować,
dłonie, by je ku nim wyciągnąć
i serce, aby kochać.
nie zgodze się tak do końca że to ludzka głupota. Jest tam jej część. Tym co napisałam chciałam powiedzieć, że jest w cholere powodów by zdradzić. Powodów, żeby nie zdradzić jest mniej; najpoważniejszz to: miłość, zaufanie, przywiązanie i czysta uczciwość. Ale okazja czyni złodzieja. Tylko GŁUPI złodziej da się złapać. Ta sprawa ma wiele stron i budzi wiele kontrowersji...
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
w każdej rzeczy tkwi głupota. Zdrada sama w sobie jest głupia, ale jej motywy są czasem nie codzienne...
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
To cholerna prawda! Nie można powiedzieć że to tylko głupota!!!
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
Moim zdaniem zdrade wywołuje przede wszystkim monotonia w związku. Czasem jest tak nudno, że trzeba zamieszać Po za tym, jeśli chłopak nie wykazuje tyle zainteresowania swoją dzieczyną, ona o zdradza, żeby mu pokazać, że jest ktoś kto poświęca jej uwagę
MGT pisze:kwestia chwili, niekontrolowana sytuacja i klopot gotowy
Zgadzam sie z tym. Bo wg mnie zdrada nie oznacza koniecznie tego, iz juz nie kochamy drugiej osoby. Ja mego chlopczyka nie mam zamiaru zdradzac (przynajmniej jak na razie ), mimo iz ja sama czesto zachowuje sie z kumplami tak, ze zostawia to wiele do zyczenia... Ale nie nazwalabym tego zdrada . Chociaz ja bylabym wsciekle zazdrosna, gdyby wyprawial 'niewiadomo co' ze swymi kolezankami! (ale i bez tego jestem o niego zazdrosna) Grr...